Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'droga życia' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Wiersze debiutanckie
    • Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
    • Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
  • Wiersze debiutanckie - inne
    • Fraszki i miniatury poetyckie
    • Limeryki
    • Palindromy
    • Satyra
    • Poezja śpiewana
    • Zabawy
  • Proza
    • Proza - opowiadania i nie tylko
    • Warsztat dla prozy
  • Konkursy
    • Konkursy literackie
  • Fora dyskusyjne
    • Hydepark
    • Forum dyskusyjne - ogólne
    • Forum dyskusyjne o portalu
  • Różne

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Znaleziono 2 wyniki

  1. Niewiele nam potrzeba by słońce mogło wschodzić głęboko, piętrząc żyły kaskady zrozumienia Niewiele nam potrzeba kochać chcę w głębi, wspierać być prawdą dla Twoich oczu tak żyć i tak umierać Niewiele nam potrzeba zostań królową mych dni szczęściem, co daje rym wiatrem, co rozgoni dym Niewiele nam potrzeba każda historia ma kres Miłość to świata sens dasz mi kawałek nieba? Niewiele nam potrzeba ile warte me słowa? gdy miłość się w cieniu schowa rodzina, to dni odnowa Niewiele nam potrzeba czuję jak ginie odległość w sercu maleje niepewność chcę Ci pokazać mą wierność Miłość to dni niepodległość
  2. Ile kroków zrobiłem? Usiadłem na kamieniu milowym. W ciszy wspominam przeszłą drogę, By nie zapomnieć za chwilę. Mama. Gwiazda Polarna nieba. Jest przy każdym moim kroku. Uczyła wierzyć Bogu. Więcej mi słów nie trzeba. Dzieciństwo. Zdarte kolana i wyobraźnia. Nieśmiertelna ciekawość. Nigdy człowiek nie miał dość. I miłość. Też była ważna. Młodość jak kliper herbaciany Przez burze i flauty Kochając szanty. Smutek leczyła mama. Potem cały świat. Otworzył się piękny. Serce biło i kochało jak szalone. Jedną po drugiej traciło żonę. A później mroczne zabiły bębny. Zanim czerw uderzył zrywając aorty, Dotknąłem nieba, słuchałem Boga, Dwa serca otuliła miłość błoga, Razem zwiedzaliśmy wielkie świata porty. Wtedy uderzył. Wszystko w pył. Kosmos był. Żył. Policzyć je było najprościej. Tyle zrobiłem kroków. Wszystkie były ku Bogu. Pół kroku mi tylko brak do miłości.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...