NowyVega_NowyVega
-
Postów
170 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez NowyVega_NowyVega
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 6 z 7
-
-
wierch o krok
na wprost
skałka zmurszała
z karłowatą sosną
uczepioną jedynym ramieniem
dama
w butach traperskich
skręt
i chwyt
w czujnych opuszkach - czekan
z woli i żył
urodzić się na ścianie
i odpaść
do wichrowej kołyski
jak alpinistka0 -
się jakoś samo omskło
powiedziała sprzątaczka próbując odcisknąć wielki czerwony przycisk na wielkiej wylampkowanej konsoli
-ech
- paszła w pi..u - wrzasnął tawariszcz kamandir
-szto, ja?
- niet, eta tolka Kalifornia0 -
komety
pikowały stadami
bogate w węgiel żelazo i chrom
my ptaki stadne - zbudowaliśmy wolność
skrzydła żeliwne ociężałe
od bomb
0 -
Grochowiak Stanisław
i ja też stanisław
obaj mamy imię po świętym
tylko że on tylko nie święty
a ja nikt i nie święty0 -
ci ludzie w tytule mi nie leżą
reszta do poczytania
pezetde :)0 -
przelatują groty
jaskrawe
polujące
przez ogromny mrok
hycle śnią sen dziki0 -
Nie trafia do mnie takie przeładowanie patosem
Przepraszam za moje wąskie uszy
Stanisław - Polska B0 -
Se cupła na końcu stalówki
Jak złoto-zielona muza
Zadowolona z siebie
Pustostanem pusta
I tłustkiem tłusta
Grafomańska mucha
Bzyczy i bzyczy ta jucha
Reakcjonistyczna onomatopeiczna
Koło tyłka rozwęsza
Czyżby chciała kapuścianną
Rewolucję wyniuchać
Trzepłem rulonem gazecim
A jakby z wielkiego działa
Uniósł się legion kurzawny
Tumult bitewny ordy zastępy
Trąbki mosiężne skrzeniem brzeżone
(Były tam też karaczany)
Lecz mucha pomkła w firany
Jak w las zielone lub partyzany
O jejku rany koc nietrzepany
Dom nie sprzątany - liryk nic warty
A z rogów zajeżdża siusianym0 -
,,nie wiem czy anioł jest kobietą
a może jednak mężczyzną
i dostąpi jak ludzie zbawienia,,
coś mi tu jakoś lekko zgrzyta
proponuję doszlifować
Jeden z lepszych tekstów na ,,amatorach,,
pzdr.0 -
czy ty
która idziesz przede mną
ze słońcem pod rękę
jesteś śmierć
nie
ja tylko jestem
jej cień0 -
6.00 luna kontra terra
poniedziałek szósta
co umarła na dwuzer zawał
gdy budzik jak porąbany
repetuje i strzał repetuje i strzał
i tak w koło
na tarczy poniesie się dzień
znów lewą nogą
naciągam spodnie na zadek
zakładam maskę
na twarz
już nie widzę poezji
w lęgowiska hałasu
wychodzę sprawom naprzeciw
bezdomny z wyboru
znów rozpatruję niebieskie
pisma donosów
ekspres parzy się kawą
na deklu polśniewa zły chrom0 -
kula wpisana w prostopadłościan
ciotka kokardia na samej górze mieszka
w płaszczu przyciasnym ortalionowym
wygląda jak w prezerwatywie
z siatami zakupów po bokach
łyse gnoje pod blokiem mówili
że kiedyś denuncjowała i się trochę kurwiła
ciotka kokardia na samej górze mieszka
chociaż za młodu
wygoda to była i luksus strych blisko
by chować papierosy z metra na kilogramy
i wódkę przed trzynastą
i przed milicją robić modre oczy i
wyżej podkasać spódnicę
(podobno leczyła się na syfilis)
kiedyś miała piękne i długie nogi
(mówiła że to od tych schodów)
w sam raz by zajść o stopień wyżej
w każdej hierarchii
teraz jeździ windą
bo ma rentę na serce i parę kilo na boczku zapas
stare budownictwo ma to do siebie
że coś tam się często przepala pierdoli i trach babo
bezprądzie na międzypiętrach
i jeszcze jakaś ku
najarała w windzie
Taka skojarzeniówka0 -
treść na tak
do poczytania i wracałem kilka razy
sposób zapisu jako kaligram bardzo na tak
list kuchnia na szyszki to i lampa być musi
taka stara z abażurem z mlecznego szkła
Pozdrawiam :)
Dobry tekst0 -
Nie ,,łapię,, tych niemców choć w Bialymstoku bywam codziennie
Pozdrawiam0 -
czemu służy wiejski głupek
gdy te mondre wyjechały do miasta
do kogoś przecież muszą łasić się bezpańskie psy
co je te mondre odwiozły do rowu
gdy im przestrzeń przerosły0 -
spłonąć w wodzie
tylko gwiazda spragniona potrafi
przyjdzie noc
o źrenicach nieziemskosarnich
i spojrzy - i własne odbicie wychłepce
a krople w pyszczku tak lepkie
że siebie nieutrzymać - rozlać
się ośmieli
ciepłym światłem w środku
0 -
jakbym nie czytał - nie mogę połączyć
za dużo rekwizytów z różnych teatrów0 -
zdecydowanie pierwsza
0 -
no i co ?
no i nic
jak to nic ?
tak to nic
ach -- to nic!
nic!
idźcie sobie
mam wielkie wietrzenie i dobrze
zamknijcie drzwi
nic -- w z d ł u ż n i e
n w p
i .... i
c ... o
......n
.......i
......e
nic
u
.....ko
............śnię
i czas -- cyt...
ścian... syt... od nic
przez szkło włazi
jak uśmiech niesfornego dziecka po wybiciu
szyby -- brzdęęęk...
zsyppp...
i cisza -- cyt
niccc...się nie syt...
to tylko wywożą śmieci
A
wlazła jako pierwsza
nic przenicowała w cyn(a)
wtopiła w ścian szkic
chol..a
do wietrzenia zapomniałem zamknąć okna
teraz mam na ścianach witraże
z rozbitych butelek
zamiast nic0 -
Bachencja S
Cieszę się że jest odbiór
Tekst był w pierwszej formie nieco inny
Refleksja
wszyscy z gwiazd pyłu jesteśmy
w gwiazdy patrzymy z tęsknotą
to właśnie stamtąd nasz początek
a my
jesteśmy tylko ich cieniem
z ich śmierci stworzeni
białe karły
co jak feniks ożyły
raz wtóry
by skrą z ognia istnienia
ulecieć
paląc się tylko przez chwilę
i umrzeć
w ziemskim pyle
po sobie blade odbicie błysku
zostanie
ślady księżyca
co stąpa nocą po wodzie
czarnej i pomarszczonej
w odmętach swych cichej uśpionej
ale wydał mi się jakiś taki hmmmm....dopowiedziany i nieco banalny
Przepisałem więc na nowo
Miało być jako forma kaligramu (motyw studni z żurawiem) a skończyło się na tym że wpisałem tekst w szkic wykonany ołówkiem przedstawiający coś jakby przekrój studni ( te nawiasy to cembrowiny)
wers u góry to wieko lub pokrywa
tekst pod nim to tuba wypełniona powietrzem
poniżej - lustro wody i odbicie (powtórzenie -po sobie-)
dalej w dół - woda
dalej dno
od słowa KTO - osad lub namuł, materia nieznana
Zauważ
Dniem w otoczce atmosfery jesteśmy prawie ślepi Widzimy naturalnie na kilka kilometrów (przy odpowiednich warunkach na kilkanaście)
Ale nocą przy pogodnym niebie ta studnia wzwyż zapadła rodzi kropki pod znakami zapytania
Coś tam około tego
Nie jestem za mocny w interpretacji tekstów (nawet własnych )
Pozdrawiam i dzięki za odwiedziny0 -
refleksy
opadło i ucembrowiło (się) przepierzenie
-----------------------
] wszyscy
] z gwiazd pyleń jesteśmy
] w gwiazdach
] patrzy tęsknota
] stąd - tam
] stamtąd - nas początek
] a my
] jesteśmy tylko ich cieniem
] z ich śmierci
] (s)tworzeni
] co jak feniks ożyły
] raz wtóry
] by skrą z drzewa istnienia
] (u)lecieć - światło opierzać
] płonąc
] tylko lotu chwilą
] i (m}żyć
] ziemi popiołem
] pod mrugające (po)wieki
] po sobie
] ---------------------------------
] po sobie
] blade odbicie błysku
] zostanie
] w śladach księżyców
] co stąpały nocą
] po wodzie
] czarnej i pomarszczonej
] w odmętach
] cichej
] cichej i uśpionej
] ---------------------------------
KTO
upuszcza na szczycie fali te świecidełka
tak aby mamiły głupie oczy0 -
ciszej
prościej
piękniej
nie istotnie
0 -
czas na oklaski dla pani L
dodaj do ulubionych
Pani L uwielbia hodować welony
ma płaskie akwarium umieszczone w ekranie
przejrzałam się
dogłębnie jestem bez bielizny
przejrzysta i sucha do ości
chichotałam na wietrze
jak kartka wydarta z pism pornograficznych
na najbliższym śmietniku
na marginesie
podwieszona na tranzytowym moście
chybocze się bretonowska łza
o główce kocicy
0 -
krzemienie w węgły a w żyły cięgła
wszystko ma miejsce i czas
zębatek bełkot i trybów terkot
industrial aria
martenów słońce
w hut płuca gorące
kontroler w nastawni dostraja moc młotów i... wali
spin łańcuchami
transport taśmami
rozwierty pod wręgi i sztangi w zakręty
pod czujnym okiem laserów
skleszczenia klamer i złącza ,,na amen,,
w ażurze dźwigarów
ciąg równoległych i naprzemiennie
diagonalnych odstrzałów
ściskane w imakach omłotkowane
poprześwietlane
kuliste łby nitów i spawy jak kleje
w odęty konar ze stali
aż wszystko się zleje aż wszystko się scali
pod czujnym okiem laserów
trzymają
rozchyły klinów
stężenia w linach
hart gwintów na spinach
tembr pełnych szalowań - monolit w filar
...i obłość jak z tęczy w filigran pajęczyn
zarytych w rzekę - stoi
odkrycie półkola na szprychach
pływ wód
wnosi namuły pod prężne muskuły
rwie pęta i szyny - w galwanizernie upycha
mgły
czas - wierna ta rzeka
w dół z góry przecieka po piętach po wstęgach
niezmiennie człapie i chlupie w gumiakach
rozpuszcza onuce jak skrzydła praptaka
pośród wysmołowanych pni -
industrial aria - ironia rdzy
krzemienie w węgły a w żyły cięgła
0
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
- Strona 6 z 7
dziewice i smoki
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
zaciekawił
pobudził zainteresowanie
ale pozostawił nieco zgagi po zbyt tłustym posiłku
osobiście lubię wiersze ,,niezagadane,,
z szerokim marginesem na interpretację więc czytam bez:
,,zabijane przez Mitrę
Zygfryda Herkulesa Jazona
Horusa i Apollo
Michała Archanioła
smoki
to istoty z palącym pragnieniem
wiecznie głodne
w pędzie do ślepej rozkoszy
mogły nasycić się tylko dziewictwem
bo natura
karmi się zawsze wyłącznie naturą
a potrawa podana raz pierwszy
zaspokaja oczekiwanie
choć prawda
na krótko,,
Ale to tylko mój osobisty odbiór czytacza amatora
(tak sobie pomyślałem że może chcesz poznać)
Pozdrawiam