Chwalił się papier toaletowy,
że jest wszechstronny, wielowarstwowy.
Jednak gdy wzięto jego pod lupy,
nadawał się on tylko do dupy.
Copyright by Ewa Krzywka
http://galczynski.kulturalna.com/a-6707.html
kiedy wyszedł z łona w przestrzeń
pierwszy oddech wziął szczęśliwie
do piersi tulony
cud natury mówili
poznał dotyk ciepło i zimno
chłonął realne obrazy
wszystko na zawołanie
miękkie czyste bez kantów
postawił pierwsze kroki bili brawo
mówili uważaj ostrożnie
patrz pod nogi nie podskakuj
nie wychylaj się broń Boże
zobaczył szare cienie
strach płynął głęboką rzeką
w odbiciu prawe było lewym
mnożyły się obawy
w końcu uformowany
wpisany w prozę życia
pozostał żywym pionkiem
na planszy gry wybrańców niefortunnych
trzeszczy skorupa
niemoc w skwarze pustyni
błądzi meandrem spękań
myśli wilgotne schną
z echem wspomnień
kropli rozkoszy
gdzieś w dali szum miraży
usta spragnione w bezsilnym zdrętwieniu
liczą na łyk szczęścia
tylko żywioły nie potrzebują wsparcia
pod parasolem zadymy
rozkręcony na kuli
portret patrzy zdziwiony oczami stuleci
skorupa hamuje
wszystko leci na łeb
z chaosu w chaos
i tylko woda niezmiennie tak samo mokra
(póki nie wyparuje)...
Copyright by Ewa Krzywka 2014