Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Henryk_Jakowiec

Użytkownicy
  • Postów

    10 570
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    42

Treść opublikowana przez Henryk_Jakowiec

  1. Pączki były w tłusty czwartek zaś łakocie w walentynki a we wtorek tradycyjnie trzeba obejść się bez szynki bo tradycja nakazuje a Polacy czczą ją wiernie więc we wtorek omijają sklepy mięsne i pizzerie ale żaden nie odpuści i lokalu nie ominie gdzie pod śledzia można setkę strzelić, bo tam i czas płynie jakoś tak radośniej jakby w towarzystwie bratniej duszy bo wiadomo jest, że jutro kac i gdy człowieka suszy wróci jakby do korzeni po to by pod korzennego śledzia wypić parę głębszych a na koniec strzemiennego ci zaś, którzy zaprawieni są w sztafecie tygodniówkę zafundują sobie - kelner śledzia oraz półlitrówkę.
  2. Chcesz bym kochał wszystkie? Platonicznie chyba wszak to nierealne dla starego grzyba obłaskawić tyle ciał choćby pobieżnie bo choć moje myśli buzują lubieżnie to jednak w praktyce niestety wysiadka bo gdy ma się statut statecznego dziadka trzeba ograniczać wysiłek i czyny i młodszym zostawić podryw i dziewczyny. Pozdrawiam HJ
  3. zatem przemilczmy i w błogiej ciszy nie uciekajmy przed ich urokiem lecz zróbmy a to nam przecież wolno - naszą wybrankę posiądźmy wzrokiem Pozdrawiam HJ
  4. Mówią, że to nic trudnego, że wystarczy komplementy prawić damie gdyż ta słodycz ją zniewala jak diamenty. Mówią jeszcze także o tym, że wystarczy bombonierka żeby damie odechciało się pogrywać z nami w berka. Mówią inni, że alkohol swoją mocą czyni cuda bowiem niczym niewidzialny klucz rozwiera damskie uda. Mówią także, że i kwiatek choćby nawet z kolcem róża kształtem, barwą, aromatem otumania i odurza. Mówią ciągle o frazesach o sloganach wyświechtanych a ja milczę, a ja daję siebie w Święto Zakochanych. Chociaż do Walentynek jeszcze przed nami kilka dni pozwoliłem sobie wrzucić ten wierszyk z myślą, że może go ktoś zechce wykorzystać. Ja dołożę do niego jakąś grafikę i w formie laurki 14 lutego wręczę mojej małżonce. Jak z treści wynika to siebie także. Płeć piękną pozdrawiam Walentynkowo HJ
  5. Kogut pieje nie z zachwytu jeno panie z dobrobytu bo chłop często nic nie wskóra kogutowi każda kura nie odmówi, lecz przyzwoli a więc kogut ma do woli i dlatego pieje z rana by czereda rozespana kur wylazła na podwórze bo daninę chce w naturze dostać, aby kukuryku mógł po wszystkim przy śmietniku na psiej budzie kukurykać rad, że dano mu pobzykać już o świcie w świetle prawa stąd ten hałas, stąd ta wrzawa. pozdrawiam HJ
  6. Duże H to część drabiny a bez tego elementu trudno wdrapać się na szczyty choćby i establishmentu. Dałeś jeden a więc muszę na następne zapracować żeby inni także chcieli moje wiersze komentować. Pozdrawiam HJ
  7. Wystarczy chwila nieuwagi, dłuższy myślnik i wyskakują jakieś cyferki. Różne sytuacje - choćby i na froncie trzeba rejterować przy tlącym się loncie bo choć cel był blisko i finał zwycięski zwrot sytuacyjny niesie widmo klęski i stokroć cenniejsza wtedy rejterada gdyż tupet to pewna porażka, zagłada. Pozdrawiam HJ
  8. Różne sytuacje – choćby i na froncie trzeba rejterować przy tlącym się loncie bo choć cel był blisko i finał zwycięski zwrot sytuacyjny niesie widmo klęski i stokroć cenniejsza wtedy rejterada gdyż tupet to pewna porażka, zagłada. Pozdrawiam HJ
  9. Mam opinię wielu ludzi - to, co prawe szybko nudzi a lewizna kusi czarem jeśli brana jest z umiarem. pozdrawiam HJ
  10. Na życzenie pewnej pani a decyzja już podjęta mam odwiedzać panią nocą w dni powszednie oraz w święta. Żeby sprostać tym życzeniom gdyż pewnikiem się spotkamy wziąłem od tej pani adres a z adresem klucz od bramy. Kiedy nastał czas świąteczny i zegary północ biły ja w te pędy do tej pani ile tylko w nogach siły. Lecz jak dostać się do środka skoro klucz pozostał w domu pomyślałem, że przez okno wskoczę cicho po kryjomu. Kiedy myśl przekułem w czyny i gdy byłem już w pokoju pani się zerwała z łóżka z głośnym krzykiem - spieprzaj gnoju. Osłupiałem, gdy spojrzałem na tą panią całkiem nagą lecz przez moment, bo za chwilę pani tłukła mnie ciupagą. Wzięła mnie za włamywacza albo może za złodzieja więc prysnąłem przez to okno a wraz ze mną i nadzieja. Dziś nie łudzę się nadzieją i nie marzę o miłości lub igraszkach z taką panią co obija lagą kości.
  11. Choć nie było to nad plażą lecz też byłem tam gdzie warzą po dawnemu, nie inaczej i ku temu też się raczej bardziej skłaniam i z radością piję piwko to z lubością z żoną dwa a po kryjomu kilkanaście, bowiem w domu będę pijał te z molochów ale też nie robię fochów bo i tutaj wybrać można piwo pod karkówkę z rożna. Pozdrawiam HJ
  12. tu się mylisz drogi Heniu mądrość ludu chowasz w cieniu nowoczesnej medycyny której owszem dobry wynik jest w terapii za sto złotych bo stosuje antybiotyk osłaniacze witaminy i w żołądku szkody czyni a tu grypę można grzańcem lub na plecach stawiać bańce i z cytryny szklanką soku każdy tutaj ma swój sposób rzekłeś grzańcem ja się zgodzę miodzik trójniak nie zaszkodzi bo czwórniaka tutaj szkoda on sam w sobie zdrowia doda więc do grzańca na trójniaku bukiet przypraw szybko pakuj i podgrzewaj nie gotując by z witamin nic nie ująć wal przed spaniem ze trzy szklanki zdrowie wróci o poranku stary sposób jest bezpieczny i z przyjemnym pożyteczny Próbowałem kilkakrotnie lecz przegrywa on sromotnie bowiem piwo, ten czczę trunek jest najlepszy na frasunek choć wszystkiemu nie zaradzi ale nigdy nie zawadzi i też można w formie grzanej goździkami wzbogacanej z cukrem, z miodem i ze smakiem pić szklanicą nie bukłakiem a zapewniam, że pomoże i choróbsko także zmoże więc nie strońmy, bo od piwa apetytu nam przybywa lecz wołajmy do kelnera niech podaje i nie gdera, że mu ręce opadają bo piwosze wciąż wołają - panie kelner, przyjacielu proszę podać napój z chmielu. Pozdrawiam HJ
  13. Grzaniec to niewieści trunek wiem, bo moja żona pija a ja wolę nawet w mrozy zimne piwko lane z kija bo gdy człowiek ma apetyt to nie zważa, że jest zima pije sobie zimne piwko a choróbsko się nie ima bo zbawienną moc leczniczą w piwie ma domieszka chmielu lecz nauka o tym milczy a ten sekret zna niewielu. Serdeczne pozdrowienia HJ
  14. Sporo przywar, wszak to ludzie z jednakowej ponoć gliny więc i im się często zdarza taić chucie i przewiny, które chętnie wyciągamy z cienia cel i spod habitów tworząc ławę dla palestry utajnionych neofitów. Spośród ich się nie wywodzę krocząc środkiem tej alei idę naprzód krzyż dźwigając pełen wiary i nadziei w to, że nigdy nie dopuszczę by zbezcześcić imię swoje sam dla siebie niczym cenzor na granicy prawa stoję.
  15. Skoro trzeba dam odpowiedź ale nie jak na spowiedzi ale tak wymijająco bo zbyt sporo jest gawiedzi, która niby stoi z boku lecz nadstawia swoje słuchy niczym zając, co udaje, że słyszy, bo jest głuchy. Ja przemieszczam się po Polsce z różnych względów, sytuacji, żeby bywać na wystawach lub na wczasach w czas wakacji i prywatnie też się zdarzy kiedy kaprys gna przed siebie by z kumplami strzelić piwko gdy organizm jest w potrzebie. (:)
  16. Zdarza mi się nader często bywać w Polsce gdzie biesiada, gdzie przy śpiewie i przy żartach kuflem trąca się sąsiada kufel, kielich lub szklanicę gdy biesiada jest w plenerze podziwiając okolicę nieco później na spacerze z kuflem w dłoni przy rozmowie o tematach bardzo licznych tych powszechnych, tych codziennych bywa i filozoficznych. (:)
  17. Gdy jest nuda, jest czas podły ale wtedy lepiej modły wznosić prosząc bez skomlenia o kruszynkę przyzwolenia by cichaczem po za mury chociaż wieje, wiszą chmury prysnąć choćby na skraj lasu aby z dala od hałasu od ciekawskich podglądaczy zaszyć się w ciepełku daczy i przy ogniu, przy kominku spędzić kilka dni przy drinku przy koniaczku i szampanie, który zaserwują panie o profesji przemilczanej za to w pozie wyuzdanej dalszy ciąg niechybnych zdarzeń każdy wedle swoich marzeń jeśli chce być w siódmym niebie niech dopisze sam dla siebie. Serdecznie pozdrawiam HJ
  18. Ja choć piwem będę cuchnąć lubię z piwa pianę zdmuchnąć potem łyczek, dwa lub cztery czy to jasne czy portery piwosz ze mnie więc z lubością się oddaję namiętnościom i spożywam większą ilość lecz nie beczkę i nie silos ale więcej niż przeciętne no powiedzmy siedem chętnie a gdy chcą bym wypił więcej to odmawiam, głową kręcę. (:)
  19. łyko, pojazd, rów, kociołek, prze/paszcza "Łyk opoja. Zdrówko ciołek zaprzepaszcza!" Ale mnie ma, żeton i człek, Lima, ty, prze miną. Ale mniema, że to nic. Złe klimaty przeminą.
  20. Jakże z nimi toczyć boje wszak ci mnisi to opoje i jak kroku im dotrzymać ja się tylko mogę zżymać a więc lepiej poprzestanę no bo po co toczyć pianę. (:)
  21. Kacik, lin (kac i klin)
  22. H2O Tolek? to pop i tka. (H2O to lek? - to popitka)
  23. H2O … Tolek? to pop i tka. (H2O… to lek? - to popitka
  24. Pewien karmelita bosy stąpał po kropelkach rosy było mokro a więc święty zmoczył sobie stopy, pięty i zaniemógł po spacerze wiec lekarstwa teraz bierze i tabletki i kropelki lecz pożytek z nich niewielki bo go grypa łapie w kleszcze i już kicha, miewa dreszcze tylko patrzeć jak go zmorzy i do łoża się położy ale co to jeden z braci rzekł, że grypę przekabaci i przegoni ją za morze gdy braciszek go wspomoże. Braciszkowie się zbratali ze stolika posprzątali modlitewnik i różaniec prast do szafy za to grzaniec stoi już na blacie stołu a gorętszy od rosołu nęci braci aromatem i bukietem, czyli kwiatem i już każdy na swój sposób skoro nie ma więcej osób łyka grzańca łyk za łykiem przegryzając go piernikiem a ja mówię wam kochani - ta terapia jest do bani a za przykład dam stwierdzenie - to pijaństwo nie leczenie.
  25. Ileż to upojnych nocy z moją weną przeleżałem upojony alkoholem nigdy za nią się nie brałem Ileż wierszy mogło powstać gdybym umiar bardziej cenił i trzeźwiutki jak niemowlę przy pisaniu się nie lenił. Ileż jeszcze nie wiem, czego mógłbym zrobić za żywota - nie zrobiłem. Epitafium. Tu leń leży i idiota. Czyli co mój głos zza grobu się wydobył czy ten tego przebudzony po pół litrze poszukuję własne ego. Serdecznie pozdrawiam HJ
×
×
  • Dodaj nową pozycję...