Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Henryk_Jakowiec

Użytkownicy
  • Postów

    10 570
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    42

Treść opublikowana przez Henryk_Jakowiec

  1. @jan_komułzykant Też tak myślę, lecz dla Witka pewnie inna myśl przyświeca skoro nie chce wiedzieć tego co potrafi płeć kobieca zrobić tylko dla kaprysu albo na złość, komu, czemu ot chociażby i Witkowi w nią jak w obraz wpatrzonemu.
  2. @stanisław_prawecki Z tym zacięciem muszę zważać bowiem zaciąć się nie sztuka tylko, kto otworzy wenie kiedy ta do drzwi zapuka elokwencja nie pomoże nie namówi ust do głosu więc zostaję tu gdzie jestem by dorosnąć do patosu. Pozdrawiam serdecznie HJ
  3. Tęgi kowal ze wsi Cekle kuł od rana, kuł zaciekle w arkusz blachy czołem by z trudem, z mozołem mieć na wieczór cztery dekle
  4. @jan_komułzykant Niewdzięcznica z niej i tyle lecz to już nie moja sprawa skoro Mika z tych, co dają i tym z lewa i tym z prawa, tym, co z tyłu ją podejdą a tym bardziej tym, co z przodu ja omijam ją z daleka - nie chcę spijać tego miodu.
  5. Polemiki ależ gdzie tam toż to tylko słowna zbitka pole Miki, bowiem Mika odkupiła je od Witka a ten pole w zeszłym roku po tragicznie zmarłym dziadku odziedziczył, bo je dziadek Witusiowi wpisał w spadku. Witek czując wstręt do ziemi bo od lat już mieszka w mieście będąc na nielichym kacu niby to w szarmanckim geście za złotówkę symbolicznie oddał we władanie Miki pięć hektarów ornej ziemi mimo ostrych słów krytyki. Krytykantom zamknął usta zamknął a nie zakneblował gdy powiedział, że on Mikę już od dawna adorował no a teraz liczy na to i się chyba nie przeliczy, że po żniwach Mika wianek chętnie odda mu dziewiczy.
  6. Dawno nie pisałem lecz to nie skleroza przyczyną niebytu lecz lenistwa doza bo przedawkowałem dając sobie labę więc bez obrzydzenia łykam dzisiaj żabę ale jednocześnie nic tu nie przyrzekam nic nie imputuję wrzucam i uciekam do konkretnych czynów niecierpiących zwłoki bo areał zajęć mam nader szeroki a gdy będą luzy wtedy ku uciesze jeszcze nie wiem, kogo nowy wiersz zawieszę.
  7. To w niewieściej jest naturze dla przykładu weźmy róże kolor, zapach oraz kształty nieprzystępne stąd i gwałty. Bo gdy ujrzysz ją z oddali jakoś mocniej serce wali lecz gdy dążysz do zbliżenia róża w skałę się przemienia. Jest oziębła i wyniosła i traktuje cię jak osła a nie tak jak ogrodnika co ją pieści i dotyka nawet kolce go nie ranią kiedy zwie ją swoją Panią lecz gdy bywa odrzucany to hołubi tulipany. Pozdrawiam HJ
  8. Kiedy mogę decydować biorąc wybór wirtualny stwarzam sobie taki klimat, który jest niepowtarzalny no bo pokaż mi sąsiadkę, która ot tak z własnej woli da mi siebie jak na tacy i na wszystko mi pozwoli. Serdecznie pozdrawiam HJ
  9. Tak się jakoś dziwnie składa, że miast lecieć do sąsiada wolę iść do koleżanki ona mi dwie paryżanki poda niczym w restauracji jak na tacy po kolacji - tu zaznaczę, że te gruszki są jej chowu, jej cycuszki a ja jestem łakomczuszek, który piersi w kształcie gruszek pieścić, czyli konsumować woli bardziej niż rachować.
  10. i tu wchodzę w zawiłości bo gdy chodzi o ilości to wiadomo, że tych muszek dużo więcej jest niż gruszek
  11. Miałem kopę słodkich gruszek lecz by mnie nie bolał brzuszek jeden mendel wzięła Frania to jest pierwsza część zadania. Weź długopis lub ołówek oblicz, jeśli sześć połówek zjem to ile mi zostanie do zjedzenia na śniadanie jeśli jeszcze w międzyczasie tuzin gruszek rozdam w klasie odlicz także cztery zgniłe co do kosza wyrzuciłem. Resztę, dbając o swe zdrowie podzieliłem po połowie, z niej odjąłem jedną gruszkę i schowałem pod poduszkę sześć oddałem dla kolegi, który ma na nosie piegi z pozostałych jedną trzecią zabrał mój kolega Miecio dwie oddałem koleżance z trzeciej B tej rudej Dance a to, co mi pozostanie skonsumuję na śniadanie Ile gruszek muszę zjeść na śniadanie?
  12. Ja także odczuwam, że czegoś mi brak by wstrzymać ten zegar co robi tik-tak pomimo, że staram się jak tylko mogę to on mnie pogania, wyznacza mi drogę po której przebiegam nie patrząc na boki nie dla mnie pobocza i jego uroki ja pędzę przed siebie i gonię, lecz, za czym czas celu mi jeszcze na drodze nie znaczy on tylko popędza a ja zagoniony tym biegiem do nikąd już jestem zmęczony.
  13. Pan poeta uśmiechnięty, lekko wiotki, więc się kiwa dzierżąc w ręku niczym berło kufel złocistego piwa. Ja zaś chyba niczym małpa kiedy dom opuszczę skrycie naśladując tego skrybę zacznę też pod budką picie. Nie nastąpi to niebawem, krucho u mnie dziś z mamoną bo już nie mam zaskórniaka co żem chował go przed żoną.
  14. Z jakąś nutką melancholii chciał opisać krzew magnolii pan poeta, lecz po chwili skonstatował - uczynili to przed laty botanicy a więc, po co po próżnicy jak ta małpa lub papuga naśladować a nuż zruga go botanik lub uczony i poeta zniesmaczony o podłogę piórem trzepnął do kieszeni stówę wepchnął a na głowę czapkę włożył próg przekroczył no i ożył i pod budkę z piwem ruszył bo go kac od rana suszył.
  15. Wiosna niebawem słońcem przygrzeje Przynajmniej ja mam taką nadzieję Zdrówko jest, bo zawsze było Oby nic się nie zmieniło Pozdrawiam HJ
  16. Wielkanoc 2015 Chociaż aura nam nie sprzyja pluchą straszą dni kwietniowe my z ufnością w to wierzymy, że nadejdą dla nas nowe dni cieplejsze i pogodne pełne słońca i radości kiedy w naszych głowach, w sercach pani wiosna się rozgości. Lecz tymczasem inny klimat wszak to okres przedświąteczny każe zwolnić a i czasem wrzucić nawet i bieg wsteczny żeby pośpiech nie zniweczył przygotowań Wielkanocnych a rozsądek wykreował nas na ludzi twardych, mocnych. Z takim to postanowieniem w przedświątecznej krzątaninie kreśląc do Was owe słowa zanim wena mnie ominie życzę Ciepłych i Pogodnych Wielkanocnych Świąt i dzielę się święconką ze wszystkim już niebawem, bo w niedzielę. Najserdeczniejsze życzenia zdrowych, radosnych i spokojnych Świąt Wielkiej Nocy, smacznego jajka, mokrego dyngusa, a także odpoczynku w rodzinnym gronie życzy autor
  17. Nie wszystkie przyjaźnie przetrwają nietknięte ząb czasu nadgryzie a potem pęknięte jak serce, gdy miłość ktoś stłamsi i zdepcze tak przyjaźń rozdarta przed zgonem wyszepcze że wszystko jest piękne gdy klimat jej sprzyja a kiedy go zbraknie zostaje niczyja.
  18. Teraz tylko czekać lata kiedy słońce rozpromieni letnią miłość, bo drzemała chyba coś tak od jesieni poprzez zimę, aby wiosną przebudzona i ospała wraz z przyrodą coraz bardziej i radośniej rozkwitała.
  19. Wiosna idzie, coraz bliżej z każdym dniem jest obok ciebie a gdy przyjdzie to wzajemnie wspomagając także siebie razem z weną, czyli w trójkę przekujecie siły w czyny czego wam serdecznie życzę choćby tylko z tej przyczyny że, ja zawsze dla kobiety mam szacunek, poważanie więc i wam serdecznie życzę całej trójce, miłe panie wenie, wiośnie i Monice werwy, siły i zapału drążcie temat perfekcyjnie zbliżcie go do ideału. HJ
  20. Wenę trzeba trzymać krótko lecz nie można z niej dworować, z weny nie należy szydzić lecz jak bóstwo ją traktować wtedy nam odpłaci dobrym stylem, formą i warsztatem więc do weny nigdy z pięścią jeśli już to raczej z kwiatem bowiem wena jak kobieta miewa stresy i migreny i potrzeba lat praktyki żeby zgłębić duszę weny. HJ
  21. Wszystko mi się pogmatwało ginę w gąszczu polityki proponuję zmienić temat politykom od krytyki rosną w górę lub maleją tylko sondażowe słupki a nam wciąż się tylko wmawia zagłosujcie na nas głupki i człek drepcze to tej urny jak automat wrzuca losy piszę losy, bowiem nie wiem komu przypną moje głosy. HJ
  22. Tak to już niestety bywa kiedy rządzi komitywa dba o swoich i o siebie inni to jak trzoda w chlewie dla nich wszystko to, co gorsze dla nich wszystko z niższej półki dla nich kit, co spada z okien albo stare czerstwe bułki. Ten, kto kasy ma jak lodu jeszcze bardziej ja pomnaża gdy z posagiem trafi pannę to ją ciągnie do ołtarza a gdy z forsy ją wydoi szybko dąży do rozwodu albo nagle bez pożegnań drań gdzieś w Polskę daje chodu. HJ
  23. Nikt nie wynalazł recepty na wszystkie bolączki świata bo nie ma takiego lekarza a także i biurokrata nie ponanosi na plany nie wpisze to w okólniki, że na to i na to potrzeba recepty, ponieważ wyniki i słupki poparcia dla partii spadają na łeb i na szyje a ludzie im leją na głowy fekalia i brudne pomyje najbliżej do celu poecie bo buja w przestworzy gęstwinie i często, choć tego nie musi to pisze, co mu się nawinie. HJ
  24. Jedni mówią, że to chemia połączyła dwie osoby jeszcze inni, że to miłość lecz, miej ważne są sposoby choć jest faktem, że być musi na początek zaiskrzenie pewna zgodność charakterów dane sobie przyrzeczenie potem chęć dalszego życia i dzielenia trosk pospołu wspólna troska jak zapewnić podstawowy wikt by stołu nie upiększał tylko obrus lecz by na nim było jadło no a potem dyskutować czy już czas założyć stadło. HJ
  25. Jakoś nigdy nie ciągnęło mnie aktorstwo i mimika zawsze jestem tylko sobą bo i nawet polemika, którą nieraz przyjdzie stoczyć z mojej strony jest łagodna, wyważona i przyjazna atmosfera zaś pogodna bowiem klimat wokół siebie jak zwierciadło da odbicie i poświadczy, że z uśmiechem jakoś łatwiej iść przez życie. HJ
×
×
  • Dodaj nową pozycję...