Jacku... z estymą ci należną (twoja twórczość ją kształtuje), wpierw podziękuję, żeś wglądnął też w ów wiersz i w zgodzie z jego przesłaniem wyraziłeś swoje odczucia jakie wywołał zestrój apelujący o zaniechanie małostkowości.
Rymy zazwyczja krzyczą (w twoich utworach również) i niekiedy taka ich rola... Starałem się aby miały co wykrzyczeć... O średniówkę postarałem się regularną, a reszta w parze z krzyczącymi (jak czujesz) rymami ma sprawiać pobudzenie do zaniechania małostkowości... Klimat... no cóż, jakiś tam charakter zestrój ma, a klimat dziś kapryśny, jak zapewne i ty czujesz... :) Sosnom też nie lekko (schnąc umierają stojąc) Myśli... - a jakiez tu myśli wielkie być mają!? Myślą przewodnią jest raduj się życiem i twórczością i pozwól innym... Dostatecznie uzasadnia (i broni) ona zestrój... a że nie dosyt pozostawia, że chciałbyś błyskotliwszej... Masz prawo żywić oczekiwania wobec mnie, tym bardziej, że zdajesz się optować za skondensowanymi utworami i takież starasz się tworzyć. Życzę ci w tym powodzenia, tym bardziej możliwego, gdy życie pięknie płynie - tego też życzę - bodaj wiecznego - Ew. wg Jana 3, 14-21
Niezwyczajowo, lecz nadzwyczajnie odwzajemniam pozdrowienia...