Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kot szarobury

Użytkownicy
  • Postów

    156
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kot szarobury

  1. czterdzieści dni z rzędu bez choćby kropelki? nie, dla mnie to, Heniu, to dramat zbyt wielki
  2. Ból krzyżowy jest już mój, od jakiegoś czasu. Potrafisz dotrzeć do mnie tym tekstem, ale nie z powodu bólu. Całość odbieram jako cholerny dysonans pomiędzy tym co w sowim przekazie niosą mijające właśnie święta, a zwykłym, czasami niezbyt nadającym się na pierwsze strony tabloidów, życiem. Przynajmniej ja tak to odbieram, zderzenie dwóch światów bez kładki dającej możliwość przejścia na tę, jaśniejszą stronę. Pozdrawiam
  3. Dobry wiersz, Beto. Pozdrawiam prawie już poświątecznie. :)
  4. Dzień przemija, cienie ścielą się na wschodzie, śnieg na szczytach jeszcze płonie złotym blaskiem, a po stokach gęsty mrok w doliny schodzi, gdy czekamy na blask pierwszej srebrnej gwiazdki. W dole dym z kominów wolno w niebo płynie, snuje znaną nam od wieków już opowieść. O złym władcy, o pasterzach, o dziecinie i o darach, które niosą trzej królowie. Bo w tę noc bogactwem nie są pełne skarbce, mrowie służby, tłumy pospraszanych gości lecz wieczerza, w najuboższej nawet chatce, gdy opłatek łamiesz z serca i w miłości. W taką noc radosną, ciepłą, pełną światła zapal świecę w swoim sercu, postaw w oknie, by nikt dzisiaj nie zaginął w śnieżnych zaspach, by nikt dzisiaj nie był smutny i samotny. Wesołych Świąt wszystkim!!! no może prawie wszystkim, koty są pamiętliwe
  5. Fajny wiersz, tylko chciałbym zaznaczyć, że ołów już od wielu lat nie jest dodatkiem przeciwstukowym do benzyny samochodowej, a pewnie niedługo zniknie też i z akumulatorów. A przy okazji w poprzednim wierszu Autorka nawołuje do trucia pająków. Chciałbym tutaj gorąco zaprotestować. Nie lubię ich, duże mnie przerażają, ale łapię je w słoik i wystawiam z domu. Nie zabieram im życia. Patrzę jak z roku na rok coraz mniej pszczół przylatuje zapylać moje śliwy i jabłonki. Bo Hunowie pokupywali sobie działki i wszystko depczą trują. A komary szaleją. Pozdrawiam :)
  6. @Tom Tom A jednak, tak jak pokazał to Sylwester powyżej zamiast drugiego gdzie powinno być "a" chociaż oczywiście nie jest to błąd, to "gdzie" ma pełne prawo tam być. Co do "co" :) to być może to tylko moja fobia, bo oczywiście logikq wypowiedzi przez nie nie cierpi, może "nim", a może poszukać synonimu odciskania? No i smutna nasza rzeczywistość, że jeśli się z kimś nie zgadzamy to jest to powód do najazdu czy hejtu. Tylko idioci i kompletni ignoranci nie dostrzegają decydującej roli, jaką polski kościół odegrał w odrzuceniu jałtańskiego porządku w Europie. Wiara była okopami, na których trwali strajkujący robotnicy, a kościół był niewygodnym głosem sumienia dla rządzących komunistów. Gdyby nie ci górnicy modlący się w sztolniach strajkujących kopalń, stoczniowcy i wielu, wielu innych, bylibyśmy dzisiaj piątym czy szóstym członkiem WNP. Pozdrawiam
  7. Zaraz tam kolorki, pracowało się w wakacje na słońcu to i się kot zakolorował :) @jan_komułzykant Dziękuję i pozdrawiam :)
  8. I ja również Annie_M pozdrawiam. A kot ten sam, ale odmieniony :) Wesołych świąt.
  9. Dzień dobry, warsztatowo, nie jest źle, mnie razi to drugie "gdzie" z samego początku, nawet jeśli zamierzone, to anafora często będzie wyglądać jak nieporadność autora. Bardzo łatwo je zastąpić "a" czy "i ", nie zaburzając rytmu wiersza. "i myśli szpetne co odcisną piętno " nie lubię tak sformułowanych fraz, to "co" tchnie mi lekką nieporadnością w budowaniu wypowiedzi i jeśli zdarzy mi się tego tak użyć to jestem niepocieszony. Merytorycznie zdaje się, że trafiłeś w gniazdo niedowiarków i bezbożników. Osobiście nie lekceważę tego, w czym ludzie znajdują siłę do zmagania się z losem. Podoba mi się wiersz, choć sorry, nie ze względu na przekaz, który co prawda szanuję, jak już wspomniałem, ale za sprawność warsztatową i melodię, którą udało się Tobie zamknąć w słowach. Pozdrawiam .
  10. @Marek.zak1 Po tych wszystkich trzepaniach dywanów, bieganiach po cebulę, której zabrakło postaram się zajrzeć do tego Twojego szału. Pozdrawiam Dziękuję. Oczywiście na początku wersów walą te spójniki po oczach. Nie będę próbował bronić tego, każdy ma prawo do własnej oceny. Dziękuję za pochylenie się i przyznam, że w biegu pomiędzy trzepaniem dywanów, a wynoszeniem śmieci, które zdecydowanie przestało być zadaniem dla daltonistów., zastanawiałem się na tą uwagą i nad tym jak ewentualnie tu zaradzić. Dziękuję raz jeszcze i pozdrawiam :)
  11. to jest strategiczny temat zbierzmy racje więc do kupy gdy wiersz biały czy poemat uzna autor za "do dupy" zapisany gęstym maczkiem zer jedynek w komputerze nieprzydatny już i raczej nic nie wytrze jak należy
  12. Tak na marginesie szerszego spojrzenia na temat, artykuł na wp.pl https://finanse.wp.pl/reporter-wp-wcielil-sie-w-zebraka-zobacz-ile-mozna-na-tym-zarobic-6403862918452865a widzę to miejsce z okna, bywam tam często i widuję ludzi, opisanych w tym artykule. To miejsce szczególne, bo dziennie przewija się tam kilkaset tysięcy osób. Pozdrawiam
  13. @Marek.zak1 Może to kwestia wieku, ale tak właśnie to czuję. Pozdrawiam i dziękuję :) Dla mnie wtedy zatracają się granice mojego ja . Pozdrawiam
  14. Transparentność jako niewidzialność - fajnie pomyślane, kupuję. Pozdrawiam :)
  15. kiedy dzień się już kończy noc w ciszy opada nic nie może się zdarzyć nic nie przyjdzie więcej i łuki moich ramion są krawędzią świata a w rozedrganym jądrze biją nasze serca czas odpływa kaskadą pieszczot twoich dłoni świat zamiera to nagle znowu się obraca i jak feniks z popiołów cały staję w ogniu i zapadam się w ciebie jak umarła gwiazda
  16. Nie ogarniam, Marku tej transparentności peela. Transparentność - to jawność, przejrzystość, nie ukrywanie niczego. Może chodziło o to, że peel jest prawdziwym mężczyzną. A wiadomo jacy są faceci za zgrabną nóżką każdy poleci. Jestem ciekawy co Autor miał na myśli w puencie. Pozdrawiam
  17. Witaj Waldemarze. Za dużo w moim odczuciu zaimków. ich sens w następnym wersie dlatego ich unika a dwa wersy dalej nich żyć . Próba innego opowiedzenia jest wyzwaniem jakimś lekiem może byłoby rozdzielić tę falę zaimków dlatego wspomnień unika. Pomyśl. Pozdrawiam
  18. Masz rację co do tego "się", że jest ono w domyśle, jakoś to tak powstało w pierwotnym rytmie i nie wiem czy to "się" nie zaburzyłoby rytmu, bo nie ma co wyciepać z tego wersu, jednie można poszukać innego słowa. Jeśli chodzi o drugą uwagę, nie za bardzo ogarniam o co Tobie chodzi. To jest słaby punkt tego utworu, był wielokrotnie zmieniany, bo w zamyśle to miało być coś innego niż wyszło. Co do przywołanych przez Ciebie poetów, to owszem, każdy z nich pojawił się w moim życiu w roli nietuzinkowej. Szczególnie Grochowiak, bo Mickiewicza dzieła zebrane przeczytałem w wieku 8 lat, a potem tylko to co w szkole. Bardzo dziękuję za komentarz i pochylenie się na wierszem. Pozdrawiam Dzięki, myślę, ze jeśli chodzi o pierwszą kwestię to salomonowym rozwiązaniem byłoby napełnić, wypełnić, a co do tabunów i łąk \, przyznaję, że macie rację. Chociaż mój peel był na konkretnej łące i poprzez nią patrzał na lato. Pozdrawiam :)
  19. @Sylwester_Lasota Wisna, jeszcze kilka lat temu była bardzo szczególną porą, bo zdejmowała z nas kajdany srogiej zimy. Dzisiaj nadal przynosi znaczącą odmianę po smutnych pojesiennych miesiącach. Chociaż pamiętam, że rok, po opublikowaniu przywołanego przez Ciebie utworu lepiliśmy ze śniegu wielkanocnego zająca. Wszystkie pory roku mają swoje piękne indywidualne cech, ale trudno nie zgodzić się z Tobą, że wiosna, synonim odradzającego się życia była zawsze porą szczególną. CHyba, ze chodziło się jeszcze do szkoły. Wtedy przegrywała z latem. Dziękuję i pozdrawiam :) @Pia Dziękują i cieszę się, że mogłem przywołać jakieś obrazy, skojarzenia. Dziękuję i pozdrawiam Dziękuję i cieszą się bardzo, że się Tobie spodobał. Pozdrawiam Dziękuję i najmocniej przepraszam, że tak się stało, Mateusz zamknął temat, a więc nie można i tak byłoby zatwierdzić wpisu. Oczywiście mea culpa... Dziękuję i pozdrawiam. Taka już kocia natura, że czasami same niechcący wylezą :) Pozdrawiam i dziękuję :)
  20. Witaj i dziękuję za miłe słowo, a czemu to uciekło, to już wyjaśniłem poniżej. Dziękuję i pozdrawiam :) @Marek.zak1 Dziękuję, za ten nieprzyzwoicie przesadzony komentarz. Pozdrawiam :) @Anastazja Sokołowska Dziękuję za ponowne odwiedzin tego utworu. Pozdrawiam
  21. Tak, Podlasie drogi Heniu legło dzisiaj w zapomnieniu Powiem Ci też prosto w oczy: to jest całkiem na uboczu, gdy chcesz być dobrym kochasiem to, mój Heniu, nie Podlasie. Radzę jechać na Pomorze, tam już inne wiatry wieją, panna spyta cię z nadzieją: a czy kochaś, dobry Boże, po może?
  22. Dzień dobry wszystkim. Dziękuję za komentarze i odwiedziny, szczególnie tym, którzy w ciągu kilku dni wpisują się po raz drugi po tym tekstem. Już śpieszę wyjaśnić przyczynę tego falstartu. Przy poprzedniej publikacji niestety dałem się ponieść emocją i nie poskromiłem swojego języczka. W efekcie ponieważ adresat mojej tezy poczuł się głęboko urażony @Mateusz pokarał biednego zapędzonego kota ostrzeżeniem i zablokował temat. Ostrzeżenie przyjąłem z pokorą, bo nic nas nie zwalnia z przestrzegania reguł. A ponieważ mam wielki sentyment do tego utworu, to uznałem, że nie powinien być karany za występki swojego autora. Mam nadzieję, że najbliższy weekend będzie już wolny i ogarnę się z odpowiedziami dla wszystkich, którzy zostawili mi tutaj swój ślad. Dziękuję jeszcze raz i dozo
  23. Jeszcze tylko tej wiosny pragnę dotknąć, wypełnić duszę nadzieją, jej smakiem, położyć dłonie na skórze topoli spękanej, zimą wysmaganej wiatrem. Czuć skurcz radosny, w którym wraca życie gdy soki biją w górę - do korony, i twarz wystawić promieniom złocistym, sunącym jasną chmurą jak strzały niezrównanych łuczników Albionu. Tak, w takiej wiośnie zanurzyć się cały. Jeszcze raz tylko, może w czerwcu, latem w morzu traw przepaść, chłonąć ciepło ziemi gdy pola iskrzą słonecznym brokatem, rubiny maków na obręczach pszenic, błyszczą czerwienią kołysane wiatrem, gnającym po łąkach jak tabuny koni. Tak, płomień tego lata zamknąć mocno w dłoni. Chcę tej jesieni gdy poranki chłodne ostatnie kwiaty warzą srebrem szronu, tchnienia powietrza jeszcze tak łagodne ciskają niebu złote liście klonów, mgły przetapiają się w kropelki rosy błyszczące w trawach jak kuleczki rtęci, tak, taką jesień zapisać w pamięci. Także tej zimy biało malowanej, z pierzyną śniegu spadłą do ogrodu. Oddechem zdmuchnąć misterny ornament wyryty w oknie ostrym dłutem mrozu. Choć pierzchną wargi i ściska się serce, tak, ja tej zimy pragnę dotknąć. Jeszcze...
  24. Uśmiech zostawiam :) oj nie daruję Heniu, czyś Ty popijał dzisiaj słodką małmazję? Wszak Adam na pal nabijał nie żonusię lecz Azję.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...