Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Staszek_Aniołek

Użytkownicy
  • Postów

    220
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Staszek_Aniołek

  1. uważam że jest doskonale przegadany... kojarzy mi się z wysilaniem na nutę "MY z drugiej połowy XX wieku" nie wnikam w odczucia autora, one na pewno były burzliwe, to widać. strofy 10, 11, 12 może wymagały pewnej pracy, ale mam wrażenie, że zabrakło weny... może gdyby był trochę chudszy... czytałem lepsze u ciebie pozdrawiam A.
  2. taka mieszanka klasyki z nowoczesnością, jako groteska występowała w dwudziestoleciu międzywojennym... i już przez ten fakt, nie potrafię spojrzeć na tekst jako indywidualny utwór, raczej jak na pozerski tutorial... nie mniej jednak pomysł jest twój, wykonanie też... taka moja opinia, jeśli to autora interesuje... pozdrawiam A.
  3. różnica to wynik odejmowania... królewna odjęła swój baśniowy świat, (może jakąś książkę, może film... jakąś ucieczkę od rzeczywistości) każdy ruch przekładania ciała jest marszem z przeszkodami spojrzenia to nasz jedyny dialog to widzę pejoratywnie... jakaś patologia? cicha przemoc? kojarzy mi się to jak związek kobiety z alkoholikiem... owy bieg z przeszkodami, w którym kobieta robi wszystko żeby tylko nie wywołać awantury... w drugim fragmencie trochę się gubię... cienie lamp wsiąkają w krawężniki- to noc, czy już świt? kolejne dwa wersy mogą być relacją oczami mężczyzny, ale czy tak jest? następna strofa: (nie śpisz więc...) może relacjonować kobieta jak również mężczyzna... bo dzisiejsze czasy kładą nacisk na związki partnerskie ;) ostatnia strofa też kojarzy mi się źle... występuje brak dobrej woli, poświęcenia... jakieś pójście na łatwiznę... i nasuwa sę pytanie: kim jest peelka? czemu pracuję w nocy? całość widzę zabrudzoną szarą... kadry jak z filmu "Przebacz" albo "Plac Zbawiciela" tyle ode mnie Pozdrawiam A.
  4. całkiem proste ale jakże inne... tylko niepotrzebne wydaje mi się "ja" płonące róże to niedobry znak... tak jak brak miłości wypala wszystko, albo gorzej świadomość niekochania... pozdrawiam A.
  5. brakuje jeszcze blasku księżyca i byłaby hollywoodzka scena romantyczna, w pozytywnym znaczeniu. ładny obrazek. jedno tylko mam osobiste ale... wiele już czytałem takich obrazków. ale nie gorsz się moją opinią :) pozdrawiam
  6. jakie to na czasie, na tym coraz bardziej łez padole... (czyt. skłóconym pseudo forum) można powiedzieć trafione w 10! pozdrawiam A.
  7. niewiarygodne... jak grupa ludzi wierzących potrafi się nawzajem pożerać...
  8. tylko że to jest forum dla początkujących... i moim zdaniem trzeba łagodnie pouczać nakierowywać, a nie strzelać z bata...
  9. niepoprawna roman tyczka... witaj na forum :) nie przejmuj się nielogiczną krytyką... pisz, pisz, pisz!!! pozdrawiam A.
  10. Witaj Nato a gdzie pisany ten wiersz? w jakich kolorach? w jakim pomieszczeniu, z jakim nastrojem z jakimi troskami? to mnie ciekawi... tekst rzeczywiście namalowany jak obraz... a może skoro to sen, marzenie senne... może puenta siedzi głęboko między wersami. takie teorie spisku knuję... wybacz :) oczywiście jesteś motylem który rozdaje za darmo kolory na tym forum czekam na więcej pozdrawiam A.
  11. Anno, twoje wiersze są jak zaklęcia... i tak wspaniale płyną. do tego są inteligentne i całkiem jak piosenka kabaretowa :) gratuluję i czekam z utęsknieniem na kolejny pozdrawiam A.
  12. co do treści, to się z wszystkim zgadzam, bo to też moje wartości... ale forma pełna patosu daje wrażenie, że ta wiara jest po prostu nudna... pozdrawiam A.
  13. bardzo dobre opowiadanie. ci nasi starsi zawsze mieli ciekawe życie... hm... może nasze wnuki też tak będą o nas... oby tak pięknie jak ty. pozdrawiam A.
  14. to mi pachnie Osiecką... bardzo ładnie Aniu, piosenka jak z Opola za dobrych czasów. pozdrawiam A.
  15. a mi spasowało że chodzi o wiosnę... podoba mi się forma, jest taka dojrzała, oby było więcej kwitnących barwnych tulipanów z twojej ręki pozdrawiam A.
  16. rzeczywiście patos na patosie patosem pogania... ale czuć emocje i to jest dobre. pozdrawiam A.
  17. no nie wiem, nie jestem przekonany... można pisać wierszo-świadectwa, ba, nawet można kogoś nimi zmienić, ale to jest cholernie ciężka sprawa... myślę, że zbyt infantylna forma, mało zaskakująca, żeby poruszyła... i nie chodzi mi od razu że forma musi być wulgarna, po prostu ludzi dzisiaj mało co dziwi... trochę muszę się zgodzić z opinią Oxyvii. takie moje zdanie, mam nadzieję że nie uraziłem w żaden sposób. pozdrawiam
  18. na Lisiej- to fajny temat na wiersze, proszę więcej :) rytm jak wieczorna kołysanko-modlitwo-mruczanka pozdrawiam A.
  19. gdzieś czytałem, że dla tych co odchodzą ważna jest nasza modlitwa... pozdrawiam
  20. ja sobie myślę, że oczywistością może powalić jeśli się odpowiednio długo wczyta, wejdzie w głębię... nie rozumiem tej próżności, czyżby autor tworzył żeby ją zaspokoić? mam inne teorie... witaj na forum pozdrawiam
  21. i przypomniało mi się jak z kolegami łapaliśmy chrabąszcze i wrzucaliśmy dziewczynom za bluzki ;) lekkie czytadło pozdrawiam :)
  22. miły wiersz, a nawet już intymny... aż chciałoby się zbierać korale z podłogi :) pozdrawiam A.
  23. z wyrazami żalu. to prawda, na tym portalu był świadectwem młodości ducha!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...