Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Anna_Myszkin

Użytkownicy
  • Postów

    2 925
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Anna_Myszkin

  1. pod płatkami rozmiękłych powiek w rozpuszczonych barwach tęczówek (nietożsame z nazwą od dawna) drżą bliźniaczki na światło nadczułe za przykładem niewczesnych panien zapaleniem grożąc spojówkom wypatrują z czerni purpury snem wznieconej o życie za późno na ulicy japońskiej wiśni gaśnie ostatnia latarnia
  2. Skoro mi odpuściłeś, to mogę nagrzeszyć - Twoje zdrowie, Zdzisławie :)
  3. Mnie też podobał się tam i podoba się tu. Taka czerń, że daj Boże wszystkim nam się tak bać :) Pozdrawiam :)
  4. Dobrymi radami piekło wybrukowane. Całe :( Na pewno nie było tutaj kalki z dowcipu o studencie ASP, malarzu marnym, który na pożegnanie usłyszał od profesora: "Skoro taki z pana malarz, to teraz zrobi pan zapewne zawrotną karierę jako krytyk." ;)
  5. Nie mam czego wybaczać, bo to Twoja chwila była, a ja klimat łatwo mogłam zgubić, co też i uczyniłam :( To ja przepraszam, że chciałam Ci spontaniczmość wyciąć. Jest mi teraz głupio.
  6. Bardziej przemawia do mnie to, co po "akcja", ale pewnie dlatego, że lepiej obsadzone role, a i gatunek bliższy ;) Pozdrawiam :)
  7. Tak, wiem, że masz, Zdzisiu, w "de" sugestie, ale po kiego grzyba Ci ta cała interpunkcja niekonsekwentna, (wielokropki każdy sam sobie dorobi, gdy w miarę lotny umysł posiada ;)? Od powtórzeń też uciekamy. Masz ciekawe pomysły, więc szkoda byłoby, gdyby się rozbiły o niuanse. Skoro to warsztat, to powarsztatuję, ryzykując niewiele: o posmaku pumpernikla daje ledwie uchwytne uczucie spełnienia może to nie amoku morze ale zachwytu wolnym smakowaniem rozchodzące się po podniebieniu promienie schowane w każdym ziarnie nie załamują się pod dymem sytości z osmalonego wędzeniem podgardla współgrają uzupełniony małosolnym bukiet budzi we mnie wielką estymę i wiarę Możesz mnie zjechać za tę próbkę, ale to tylko z troski. O kanapkę ze smalcem ;) Pozdrawiam :)
  8. Cieszę się z podobania się, Waneso. Ważne, żeby, co stracone okazało się odnalezione, jak u Prousta. Pozdrawiam :)
  9. Bardzo mi miło, że dobrze go przyjęłaś, Anno. Słowo "nielitościwy" rzeczywiście archaizmem zalatuje, ale potrzebuję pięciozgłoskowego. Chyba zastąpi je "niemiłosierny" albo "nieubłagany". Dziękuję za komentarz i refleksję :)
  10. będzie epopeja musza - już mi się raduje dusza ile bzyknięć, tyle części - długo jeszcze będzie wzruszać Śledzę bajkę i zapamiętuję. "Szachrajka" to bidulka przy niej. Pozdrawiam :)
  11. No baaardzo mi miło, ale przysięgam, że kradziony ucieka i nigdy go nie staje :)
  12. Be tylko drugie (bom wszak Beata) nie chcę na pudle drugiego - latam ;))) Oj tam, oj tam - mogę skończyś i z brązowym, chociaż lekko nietwarzowy ;)
  13. No tak - można się spodziewać tylu odpowiedzi, ilu respondentów. Swojej publicznie nie ujawnię ;) Pozdrawiam :)
  14. trudno nie liczyć bez szczęścia tak łatwo tracić gdy dobrze w bólu przepycham wskazówki dziurawię tarczę na oślep poganiam drania groźbami (marchewką go nie uproszę) niemiłosierny to kompan lubi ustawiać się w poprzek kiedy jest dobrze ucieka lub w przewrotności swej goni jakby zazdrością wiedziony że się na miłość go trwoni wie dobrze że kiedy minie będę wrzeciono mu szarpać zawracać albo wyprzedzać przeklinać i słać do czarta podobno on tylko wierny trwa sekundując codziennie dlaczego kiedy go mijam patrzy mi w twarz obojętnie pokaż jak siebie przytulać w dekadach jesieniach chwilach nie cofać i nie poganiać gdy jestem będę lub byłam
  15. Lekko się czyta, bo lekką ręką napisany, ale bagaż emocjonalny niesie ze sobą og-rom-ny. Toż to wiersz-materiał do całej pracy magisterskiej przyszłego psychologa. Pozdrawiam :)
  16. Choć "spóźnialska", a może dlatego, że taka właśnie, pachnie niezwykłym spełnieniem. Bardzo jasno przemówił do wyobraźni. Pozdrawiam :)
  17. Jest i pomysł, i ciekawa realizacja - podoba się. Pozdrawiam :)
  18. Twój wiersz nasuwa kartę Koła Fortuny - wystarczy odwrócić, a staje się nieszczęśliwą wróżbą. Wiem, że sny trudno zmienić, ale czasem udaje się, nie tylko sny, odwróconym myśleniem, którego peelce życzę. Niech nie płynie z prądem czasu, jeśli nie jest dla niej łaskawy. Warsztatowo nie mam nic do pogadania. Pozdrawiam :)
  19. Ładnie o tej nienazwanej peelki imieniem. Jeszcze. W tym wypadku pośpiech akurat niewskazany. Nad rytmem można byłoby troszeczkę popracować, ale ten problem świetnie rozumiem, bo niełatwo podążać za nim w białym. Pozdrawiam :)
  20. I znowu czas zrobił coś dobrego - zamydlił oczy peelce ;) Ile można czekać, tak? Zgrabnie skrojony ten Twój rozrachunek z przeszłością, Leo. Pozdrawiam :)
  21. Twój wiersz zabrzmiał dobrze i dał mi do myślenia. Nie jestem pewna, czy wszyscy tak pchają się na niebo. Wydaje mi się, że raczej chodzi o skrzydła do płynnego poruszania się po ziemi - tego nam brakuje po wielkim rozczarowaniu czy porażce. Niebo jest dla aniołów i ptaków - zgadzam się z Autorką - a my tam tylko czasem bywamy, ale w innym jego wymiarze. Paradoksalnie, żeby życie, (to na ziemi), chłonąć wszystkimi zmysłami i czerpać z tego radość, potrzebujemy umownych skrzydeł, (względnej równowagi duchowej), a kiedy już są na swoim miejscu, łatwiej o dystans do siebie, autoironię. Przepraszam, że mi się tak wysypało pod Twoim. Pozdrawiam :)
  22. Nie inaczej - miłość w sieci takie ma imię. Pozdrawiam :)
  23. Do zjedzenia, nawet z pestkami, a miłość w wydaniu peelki po prostu wzruszająca. Podziwiam i pozdrawiam :)
  24. Zdzisławie, dziękuję za czytanie i obszerne komentowanie. Masz rację - to nie prozopopeja ;)) Jeśli wierszydło nasuwa różne skojarzenia i stwarza jakiekolwiek poletko do interpretacji, to ja się cieszę, bo to znaczy, że nie jest o niczym nie tylko dla autora, ale także dla czytelnika ;) Pozdrawiam :)
  25. Delikatne takie z tymi jednorazowymi, to i żal. I peelki też żal, choć już na dobrej drodze do odhodowania kolejnej pary. Dziękuję za "bardzo" :-) Pozdrawiam, Magdo :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...