
Zbite_Jaja
Użytkownicy-
Postów
100 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Zbite_Jaja
-
Kobieta z ulicy jak danie z chińskiego take away
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
W sumie też tak robię, albo wrzucam ją na forum. ;) -
Kobieta z ulicy jak danie z chińskiego take away
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Durny ten twój komentarz. Że kto niby krzyczy? Ja? Nie wiem skąd to wytrzasnąłeś. Ale wnioskuję, że raczej nie należysz do ludzi, którzy rzucają się na pomoc kiedy słyszą krzyk hę ? Udejesz że nic się nie dzieje, idziesz swoją drogą i pozostawiasz to innym. Typowy przedsatwiciel gatunku. Mam nadzieję że się na ciebie nie natknę kiedy będę w potrzebie, zresztą jak nie będe też bym nie chciał. -
Kobieta z ulicy jak danie z chińskiego take away
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
W takim razie przyjacielu radzę abyś omijał "poemazy" podpisane "Zbite Jaja" szerokim łukiem. Po co masz się wkurwiać na daremnie. Zresztą powinieneś wiedzieć, że mój nick nie rokuje niczego lirycznego a raczej trochę hamstwa, pijaństwa i życia. Moim zdaniem wcale niezłego. Pozatym wolałbym żebyś nie nazywał mnie małolatem, bo nie lubię kiedy ktoś wykorzystuje dystans jaki daje sieć do tego by obrzucać wyzwiskami. Mogę cię uszanować kiedy powiesz mi to w twarz i będziesz potrafił się obronić. W innym przypadku sam zachowujesz się jak małolat, któremu nie spodobła się zabawka i wymyśla na darczyńcę. Pozdrawiam jajecznie -
Kobieta z ulicy jak danie z chińskiego take away
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jestem niezmiernie wdzęczny żeś waść raczył przeczytać, że o komentarzu już nie wspomnę. -
Kobieta z ulicy jak danie z chińskiego take away
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
W niektórych krajach zawierają. W takim przypadku zalecane jest by nie przekraczać trzech 125 ml - owych lampek wina co daje 375 (1/2 butelki wina). Co oczywiście nie oznacza, że wypiłem 27 l , 375 ml wina . Po prostu zaznaczyłem że wypiłem o wiele za dużo. Pozdrawiam jajecznie -
Kobieta z ulicy jak danie z chińskiego take away
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Są takie momenty w życiu mężczyzny, że tak właśnie jest. Nic się nie liczy. Padasz na tapczan z piwem w ręce i patrzysz w sufit. Potem pijesz następne i następne... i w pewnym momencie czujesz, że trzeba coś zrobić ze sobą. Więc wstajesz i wychodzisz na miasto. Niektórzy idą do świątyń i się modlą. Niektórzy idą do taniej knajpy i tam kończą rozpoczęte dzieło staczania się. I czasem spotkasz wkurwionego gości któremu ni cholery nie pasujesz i trza se z tym jakoś poradzić. Różnie to się kończy. Raz na tym, że stawiamy se wzajemnie kolejki i wychodzimy śpiewając, innym razem tłuczemy kufle na własnych łbach. Innym razem spotykasz kobitke, której nie do końca przeszkadza że masz rozbity łeb i jesteś spłukany, a tobie z wdzięczności nie przeszkadza, że ona pachnie szlugami i winem i jest parę lat starsza. Wiesz jak jest. Zostawiam pięknych ludzi ich pięknym sprawom. Niech se pieprzą maślne blondynki i rozbijają się beemkami. Sztuką jest dostrzec w kobiecie piękno nawet gdy na pierwszy rzut oka ię wydawać, że daleko jej do ideału. A odpowiednia dawka alkoholu diabelnie ułatwia sprawę. Pozdrawiam -
Kobieta z ulicy jak danie z chińskiego take away
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Cieszę się z tobą. A myślałem że zostanę odkryty po śmierci. Możesz mnie pokazać światu w szklanej klatce. Zarobimy trochę hajsu. Zalejemy się dobrym whiskaczem i pójdziemy na ekskluzywne kurwy. ;) No chyba, że Ci żona nie pozwoli. -
Kobieta z ulicy jak danie z chińskiego take away
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Nie. Poezję zwymiotowałem a potem spuściłem w klopie. Jeśli masz na myśli wzniosłą, uczuciową, itd. Tak właśnie zrobiłem w tym przypadku. Pozdrawiam jajecznie -
Kobieta z ulicy jak danie z chińskiego take away
Zbite_Jaja opublikował(a) utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
leży na moim niepościelonym wyrku ponętna jak krewetka pachnie zresztą podobnie przynajmniej w najsmaczniejszym miejscu spod pach woń gotowanego kurczaka w sosie curry zapach z ust przypomina niedofermentowane wino i marynowane pędy bambusa jej włosy jak nuddle w sosie sojowym wypiłem przez ostatnie trzy dni więcej niż dopuszcza etykietka na butelkach o jakieś 73 razy więcej i nie ośmieliłem się wytrzeźwieć muszę się przyznać że kurewsko zgłodniałem zaspokoję zwierzęce żądze i skonsumuję to jedyne danie na jakie mnie stać z dziką rozkoszą -
Może i ten wiersz rzeczywiście jest bardzo mądry. Ja tam nie wiem. Możecie mówić, że czepiam się szczegółów, ale z tego co mi wiadomo, to ten cały Jonasz był w brzuchu wieloryba. A jeśli ktoś pisze że wieloryb jest rybą, a wszyscy uważają, że to mądre to mi się chce śmiać. Pozdrawiam Z.
-
Kobieta z ulicy jak danie z chińskiego take away
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Wcle się nie burzyłem i nie wiem skąd to wywnioskowałaś, ale jeśli poczułaś się atakowana to sorry, ale nie miałem takiego zamiaru I bardzo dobrze nie interesuj się bo mogła byś się zgorszyć ;) Pewnie żeś nie głupia, ale z tym wysyłaniem moich "stforkóf" na forum aby się z nimi oswajano to może nie najlepszy pomysł. Równie dobrze, można by oswajać wegetarian z zapachem gnijącego mięsa. :) Jajecznie. -
Kobieta z ulicy jak danie z chińskiego take away
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jeśli masz na myśli "takich sprośnych" to masz dość blade pojęcie o poezji, albo bardzo jednostronne. Poczytaj sobie na przykład Katullusa. Gość pisał takie rzeczy jeszcze przed N.E. Mały fragment ku oświeceniu zbłąkanych ;) KATULLUS wiersz 37 tłum. Stanisław Tekiela Chatko schadzek, wy tudzież koleżkowie, którzy gośćmi dziewiątej bramy za bractwem kapturzym bywacie, czy naprawdę myślicie, że w świecie tylko wy fiuty macie i nimi trzepiecie cały rodzaj niewieści, nas zasię by miały nie chcieć panny, bo cuchniem jak kozieł w upały?(..) Krytyka ? Szczam na krytykę. Jeśli ktoś jest mi w stanie sensownie wytknąć jakiś błąd to uszanuję. Ale mam gdzieś pustą krytykę, sprowokowaną tylko i wyłącznie czyimś widzi mi się. "powinieneś jeszcze poćwiczyć" hahaha dobre,ale wypadało by zauważyć że wysyłając wiersz w eter włśnie to robię. :) Podobają się metafory bardzo mi miło Jeśli myślisz że to niesmaczne i odpycha - Cóż nie każdy lubi chińszczyznę. Pozdrawiam jajecznie Z. -
Jeden z najfajniejszych wierszy jakie przeczytałem na tym forum. Bez rymów, bez kosmicznych udziwnień "pomimo że astronomiczny" Dla mnie Git.
-
Dum vita superest, bene est
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
-Dziękuję za pouczające słowa - proszę bardzo - OTÓŻ różnimy się - Niewątpliwie jak sam nick wsakzuje pan ze szlachty a ja mam rozbite jaja ;) - nawet komentarz zinterpretować można - jak jest niezrozumiay to można a nawet trzeba -a czy mi chodziło o to czy tamto - sprawa czytającego... ja nie oczekuję zrozumienia - Twoja sprwa. Obyś tylko nagle nie zauwarzył że znajomi wskazując na Ciebie pukają się po głowie i omijają łukiem - (czasem sami siebie nie rozumiemy, a co dopiero wymagać od innych) - j.w -jak niezrozumiale - sorry - nie ma sprawy. W końcu wytłumaczyłeś wcześniej. "OTÓŻ" - dzięki za poprawienie -
Kobieta z ulicy jak danie z chińskiego take away
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Hahaha. Ale za to ile emocji. Spasiba -
Kobieta z ulicy jak danie z chińskiego take away
Zbite_Jaja opublikował(a) utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
leży na moim niepościelonym wyrku ponętna jak krewetka pachnie zresztą podobnie przynajmniej w najsmaczniejszym miejscu spod pach woń gotowanego kurczaka w sosie curry zapach z ust przypomina niedofermentowane wino i marynowane pędy bambusa jej włosy jak nuddle w sosie sojowym wypiłem przez ostatnie trzy dni więcej niż dopuszcza etykietka na butelkach o jakieś 73 razy więcej i nie ośmieliłem się wytrzeźwieć muszę się przyznać że kurewsko zgłodniałem zaspokoję zwierzęce żądze i skonsumuję to jedyne danie na jakie mnie stać z dziką rozkoszą -
Dum vita superest, bene est
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Może ja jestem głupi, a może twój komentarz. W każdym razie nie czaję ni chu... Pozdrawiam Z.J. Ani Pan/i ani komentarz, a że Pan/i "nie czaisz ni chu..." to trudno "puki życie się toczy jest dobrze" więc napisałem że "nie jest dobrze puki życie" - takie toczące się, ma się dobrze? równia pochyła... galopada i przepada. mam nadzieję, że nie zaciemniłem. M. Widzisz teraz przyjacielu na czym polega niezrozumienie ? Wzajemne jak by nie było. Otuż jeśli życie się "toczy" a nie "stoi" w miejscu jest dobrze . Tak se myślę po chłopsku. Wydaję mi się że ten mój (U)twór jest cholernie prosty, więc nie trza się wysilać z interpretacją. Jednak jak by nie było każdy se może w nim znaleźć co mu się we łbie uroi. I inrerpretować po swojemu. Droga wolna. Wiersz a komentarz to dwie różne sprawy. Więc zamieszczając opinię na jakiś temat starałbym się raczej żeby była zrozumiała niż "puki życie..." itd. Nie mozesz oczekiwać, że pisząc coś takiego wszyscy zrozumieją co masz na myśli. A zwłaszcza taki prosty "chopok" jak ja. Pozdrawiam Jajeczny Chopok -
Dum vita superest, bene est
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Co byś skruciła dziewuszka. Jak mnie chcesz korygować to dawaj konkretnie. Z.J. -
Dum vita superest, bene est
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Może ja jestem głupi, a może twój komentarz. W każdym razie nie czaję ni chu... Pozdrawiam Z.J. -
ogromny samotny świat.. .
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na ania_13 utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Z całym szcunkiem dziewuszka, ale na jakim świecie ty żyjesz? Na moim śmiesznym świecie jest ze 6 miliardów (mniej więcej ) Sam nie liczyłem ale wierząc tym głupkom z mas mediów jest nas 6 miliardów mniej więcej. Pozdrowienia z niebieskiej planety. -
Dum vita superest, bene est
Zbite_Jaja opublikował(a) utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
drapię się po jajach i patrzę w noc jestem sam muzyka płynie z głośników radia Monika jest z Pyrtkiem Agnieszka z Andrzejem Priscilla z Franco Asia, Anna diabli wiedzą a reszta z nich też nie wiem gdzie są i z kim może co do tych wcześniejszych też mam błędne informacje w każdym razie nie tęsknie i nie jest mi przykro a nawet się cieszę jeśli są szczęśliwe a jeśli nie ? trudno nikt nie podpisywał kontraktu na szczęśliwe życie wraz z przyjściem na świat mówiąc szczerze jestem zadowolony z tego że wygrałem na loterii plemników jaja co to dyndają mi między nogami tak komicznie albo ten cholernie zabawny fiut unoszący się jak lilia wodna gdy leżę w wannie podczas gdy reszta ciała posłusznie oddaje się sile grawitacji i nie myślę specjalnie o porażkach ani o zwycięstwach po prostu drapię swoje skarby i wiem coś czego nie wie cała masa tych biegnących za szczęściem oszołomów puki życie się toczy jest dobrze -
Lśniący wierszyk
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
No to kolega nie jest konsekwentny, bo niby "bk" a jednak, jak by nie było zawsze to jakiś komentarz. Dzięki za fatygę. -
Lśniący wierszyk
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
was ? -
Lśniący wierszyk
Zbite_Jaja odpowiedział(a) na Zbite_Jaja utwór w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Jest mi niezmiernie miło , żeście przyjaciele chcieli poświęcić czas i swoje jakże cenne słowa komentarza, zwracając uwagę na moją twórczość. Wasze zdanie drodzy poeci jest dla mnie bardzo ważne, gdyż zdaję sobie sprawę, że w kwestii poezji nie mogę się z wami równać. Zwłaszcza, że jak ktoś słusnie zauważył jest to mój debiut, na tym forum. Chciałem tylko zabytać drodzy artyści czyście kiedykolwiek napisali wiersz pod wpływem borygo, bądź denaturatu. Otóż..... A zresztą jest mi bardzo przykro, idę się napić. Pamiętajcie tylko, że niektózy artyści są tak niesamowice wrażliwi iż krytyka wprowadza ich w takie szaleństwo, że mogą rozpętać wojnę na skalę światową. Przypomnijcie sobie pogardzanego malarza adolfka. Tak, tak właśnie tego... Kończę bo przyszła moja towarzyszka ( tak, ta od głupich pytań zaprezntowanych w powyższym utworze ) i znów się schlejemy tanim winem. A po pijaku przeważnie nachodzi mnie wena, więc możecie z niecierpliwością oczekiwać kolejnych moich utworów. Bądźcie zdrowi szanowni poeci oby szlak was nigdy nie trafił. Pa pa -
„Po co piszesz te wiersze ?” Spytała „Dziewuszka. Równie dobrze możesz spytać psa, po co się liże po jajach” Odparłem „Aha czyli pisanie sprawia ci tyle radochy co psu lizanie jaj ? ” „A wiesz czemu pies liże jaja ?” „ Bo może? ” „Liże je po to żeby błyszczały” „Aha”