Tym, którzy czują bliźni zrzucają na łby taczki błota. Najwyższy troskliwie bada tęgość kręgosłupów.
/bardziej ku sygnaturce, ale i po trosze refleksji powyżej/
pozdro
bez muślinowego woalu i ażurowego gobelinu równie pięknie :)
Pozdrawiam naj, najserdeczniej!
ps. nabyłam ostatnio impresję, ale nie jest tak dobra jak Twoja :)
Arbitralne, to jest kiwanie palcem :) Tupanie, to wojenne werble, a na wojnie różnie bywa :)
Tupanie arbitralne napędzam racją własną, wojenne werble z racji stanu witam potężną maczugą marki „Troll”
;)
obok misia zasadziła
zadek niedźwiedzica
okiem łypie w stronę tortu
szynek że w garść chwytać
żreć tu przyszłam
popić przyszłam
i plotek nazbierać
a po balu panno lalu
przez tydzień umierać
Pozdrawiam serdecznie :)
Agatku, wiesz jak lubię ten wiersz. Ostatnio z braku czasu nie zaglądałam i czytając teraz, uświadomiłam sobie jak wiele życia popłynęło w stosunkowo krótkim czasie... panie poetry
:)
Dopiero czytając uświadomiłam sobie, jak bardzo brakowało mi tego wiersza. Proszę o tomik.
Pozdrawiam!