Intarsja Lumiere

A co tak proroczo na nie? Zdarzają się pary, kochające się do końca swych dni :) Ładny wiersz :)

Hmmm mój tata też zatapia się coraz bardziej w niepamięci, smutne to... Sympatyczny wiersz :)

I dobrze, że są fantaści, nudny świat, oj nudny byłby tylko z racjonalistami, bardzo fajny wiersz :)

Ależ przyzwolenie jak najbardziej, w dużym mieście nikt się dziwił nie będzie, na prowincji będą gadać, oj gadać... Mi ukradziono dzieciństwo - chore ambicje rodziców, kto wie, czy nie będę szaleć w jesieni życia :))

niech gadają o amoralności ty bądź sobą mówią że jak za młodu nie wyszalał energii zebranej w małych woreczkach chcianego lub nie życia zaszaleje w jesieni gdy już nie wypada bo skroń posiwiała i brew opadła poniżej uroku osobistego czy to wstyd będzie powrót zaniechanego w zaścianku kołtuna? pewnikiem w erze wyznawania miłości światłowodem chlebem powszednim

Thanks Kochani, Wasze słowa mnie uskrzydlają :)

Piękne święto, krótko powiem, zatem niech żyją nasi Panowie, niech im fortuna sprzyja i małżonka własna jako też i czyjaś :)))

Dyziu, cudo Ci wyszło, gratuluję :))

Piękny Eugeniuszu, serce boli, że to prawda :(

Hmmm spoko miniaturka, dostrzegam niekonsekwencję, skoro dotykiem obecni, to dlaczego niewyczuwalni?

Dobry kawałek poezji :)

Piękny wiersz, congratulations :)

Ja przeszkadzać nie zamierzam, pisz artysto dalej, a twórczo!

Wow, no piękne słowa Gryfie zaserwowałeś kobietkom :)

zawiść jest jak tłusty robak w dorodnym jabłuszku dajesz się nabierać rumianej powierzchowności do chwili gdy ujrzysz obłość przez dziurkę wygryzionego miąższu bacz na oczy zawistnika z tafli jezior świdrującej toni bez trudu wyłowisz wiązkę światłowstrętu dla ciebie za to że jesteś jaśniejszy od szarej masy współistnień

Pewna brzydka baba z serii Ąę ludzi traktująca jak kupę zrzuciła maskę damy, by w stylu ukochanym pokazać wszystkim gołą du*ę.

Raz ruda wiewióra biegła po glebie, aby podsłuchać kto z kim i gdzie się je..ie denuncjacją przyłasi się hienie w nagrodę da liznąć przyrodzenie i wiewióra poczuje się jak w niebie. z cyklu: limeryki obsceniczne

tyle miłości dać (choć nikt nie chce brać) szeptać napęczniałe z miłości słowa (w sypialni nie mówi że boli ją głowa) pieszczotliwie obmyje ci stopy (nie interesują ją obce chłopy) sennie się buja unosząc zapach cebuli (jak żadna wycałuje ukocha utuli) samotnym nie pozwoli być (baaaaaa nie pozwoli żyć) zawistna o urodę kobiet w szale zazdrości (porachuje ci wszystkie kości) wyplutych zębów na mierzei zdarzeń już nie znajdziesz jak i marzeń które brzydka kobieta zabierze zachłannie i naniza na nić nieszczęścia starannie

Bazyl, pomysł spoko, ale ostatni wers winien się rymować z pierwszym i drugim :) W limerykach obowiązują twarde reguły niestety :)

Pani E. ukryła w szafie trupa nagabywana, rżnęła głupa smrodem po okolicach uniosła się tajemnica, gdy łeb odpadł od kręgosłupa.

Bardzo udany sonet :)

Świetny Łukaszu, nie gorszy od klasyków : )

Jesień, złota, słoneczna też jest piękna, czasem piękniejsza od przyduchy lata. A zima? Bez nart i Bożego Narodzenia bez śniegu? Nieeeeeee, na pewno nie :) Kolejny Twój dobry wiersz :)

Ach Nataszo, wszyscy kiedyś czekaliśmy, aż zapuka, albo czekamy nadal, bo jest na co :) Człek się jak motyl wtedy czuje i cały świat kocha, mimo że on jego wcale :) Bardzo sympatyczny wiersz :)

Hahahahah thanks, nie ma brzydkich kobiet, tylko wina czasem brak :) Tjaaaaaaaaaaaaaa, panowie często mówią o pięknie wewnętrznym, ale oglądają się za ładnymi kobietami, brzydkie zaś ignorują, choćby ich duch nad poziomy wzlatał :) Dyziu, piękne płaczą mniej, bo nie są samotne :) Tak Gryfie, uroda to tylko opakowanie, ale jakże kuszące i jak wielu daje się na nie nabierać :) Thanks Nataszo, Ty też jesteś utalentowana :) To mamy ten sam pogląd Łukaszu :) Thanks Waldemarze :) Ryszardzie, brzydkich kobiet raczej się nie porywa :) Nie ma takiej potrzeby, same wskakują na koń rycerza :) Brak urody kompensują tupetem :)