Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

zak stanisława

Użytkownicy
  • Postów

    10 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zak stanisława

  1. Moon, witaj ,ładnie wpadłaś ...he he i dziekis,
  2. raczyłem. i nadal się raczę. bardzo mi się podoba. miałem na myśli: -czy potrzebne jest "gdzieś"? -w kąciku czy z kącika? - inaczej się czyta--- z kącika mnie... to białe szleństwo... he he bardzo lubię co i jak piszesz. dużo ciepła i optymizmu. naprawdę pomaga. i będę dalej śledził. S ech, Spiro, ty to potrafisz nalać kufel optymizmu, fajsko to czynisz, pozdrawiam jeszcze raziczek
  3. "mówiła ty świnio rozkładając emocje na wersy tak to już jest z kochaniem " i nie tylko to, fajny wiersz....ciekawe metafory pozdr Es
  4. nie mówi nie gada nie paple jęzorem po próżnicy nie chlasta zielony jest całkiem w tej sprawie śpiewanie zupełnie mu nie w głowie *** i juZ tutaj chciałoby się rytmicznie...i rymnie.... ostatni wers zmień, resztę poczytaj głosno i też zrytmizuj, tekst fajny, wg, mnie pozdr ES
  5. to miło egzegeto że czytałeś, ale tylko cynkujesz gdy sie czepiasz, inaczej nie? he he tym mocniej pozdrawiam
  6. eee nie gadaj, toć już som... pozdr ES
  7. "przepływa ciepło z elektrowni jądrowych"--- Espeno, pamiętam kiedyś się mówiło tak na piersi, he he ale niezle to skompletowałaś z parapetami....pozdr ES
  8. od słów- namiot nie wytrzymuje, jest ok, początek o kant rozbić... zagmatwany.... pozdr ES
  9. .....w puchu główka dziecka.... w kąciku mnie promyk... (nadzieja) zlizuje błyszczyk z ust... żeby pocałować maleństwo.... to taki wiersz nie na jedno czytanie... dzięki Spiro, że choć ty jeden raczyłeś.... pozdrawiam ciepło ES
  10. piknie kobito! całuski znad morza. Es
  11. Stasiu, no dobrze, cieszę się, ale ..... może jednak w czymś by mi tu zamieszać ku chwale i na pożytek Twojej płci ? Ta tematyka mi leży od dawna kamieniem już kiedyś zabierałem głos w tej sprawie na forum Twojego Stylu gdzie było o ustanowieniu na 14 lutego V-Dnia czy coś w tym stylu dokładnie nie pamiętam. Chodziło o to, aby w dniu zakochanych przypomnieć światu o wielkiej niedoli kobiet trzeciego świata- dla mnie to czwarty świat. Żeby kobiety wszędzie żyły na poziomie choćby europejskim - czyli w pierwszym świecie pozdrawiam serdecznie egzegeto, chętnie, ale nie mam głowy teraz , bo na niej siedzą dwie małe istotki, jedna właśnie sie obudziła i woła...pozdrawiam ciepło ES
  12. i cóz ci powiem miłego, jak zwykle płentujesz super, ale nie chcesz się odzywać,mimo... lubie twoje wiersze...pozdr ES
  13. egzegeto, rozumiem ciebie, masz rację- czasem....dla niektórych.... Leno,miło ze śledzisz poczynania miniaturki/ pozdrawiam oboje WAS baRRRRdzo serdecznie i snieżnie.
  14. gęstnieje.gdzieś wrony pogubiły gniazda w puchu główka dziecka strząsa moje zmartwienia za przyzwoleniem napycha w kieszonki białe szaleństwo z kącika mnie promyk zlizuję z ust błyszczyk uśmiechając się całą szerokością ramion tulę filigranową postać zaproszenie do przewietrzenia zadumy mojej kochanej Julci >
  15. podjąłeś się trudnego tematu, ale n iezle ci poszło pozdry es
  16. wierszuś poszedł do kosza;) również ciepłe pozdry nonie i ja nie zdążyłam się nad nim popastwić- hihi,
  17. nic w przyrodzie nie ginie, coś dał to zeżmiesz,- he he
  18. koniec karnawału, a na orgu robi się coraz weselej, tak 3maj mimo iz śnieżnie, pozdr /ES
  19. i co z tym psem, obsikał wreszcie tych co pod ostatnim kioskiem? pozdrawiam ciepło ES
  20. nie wiem jak było, ale jest super, klimat sielankowowspomnieniowy, taki ciepły,nawet zobaczyłam promyki słońca na kociej sierści... pozdrawiam ciepło Es
  21. egzegeto, szczecin odwzajemnia się śnieżnie, Leno, racja... Krzysztofie, robi się, pozdrawiam kochani ,bardzo ciepło i śnieżnie.
  22. w.2 Jak pan w kratkę panią bez głowy zostawił W słonecznej podomce na murawie skoszonej jeszcze wczoraj do głowy nie przyszło pytać o związek kina niemego z pełnioną rolą statystki. Wjeżdżając snuł plany pozbycia się balastu patrząc na rozkład bał się zakłóceń tych wszystkich psujących się na trasie - łącznie z nią- części starego samochodu. Zamawiając nowe zrzędził na konia u płotu I odległość Język w bucie nawet palec uwierał jak zbieg okoliczności i nagle Wszystkie jesienie przykleiły mu myśli o pustych ucieczkach z zimnego domu do ciepłej zupy i fasoli po bretońsku. Nie przyznał nawet przed sobą pomarszczonym czołem przeciążył sprawę - jakoś to będzie przecież jeszcze ma konia ***** Niebo na jej głowie już nie mieści się fryga jak bączek zepsuty rękami dziecka pomiędzy ścianą a pomarszczonymi palcami od szukania pomocy Jedzenie w barwach modyfikowanych mięta i rumianek wtedy to była prawda jak dziesiątki innych o ustalonej cenie. teraz kolej na modłę. Jakoś to będzie, nawet gdy ciągle pod górę
  23. Piotrze , jak zawsze racja po twojej stronie, poprawiłam, sprawdź, pozdr śnieżnie ES
  24. taka nostalgiczna myśl w związku z W.całkiem dobrze ukazana. pozdr ES
×
×
  • Dodaj nową pozycję...