
Duks
Użytkownicy-
Postów
940 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Duks
-
Proszę, kolejna uśmiechnięta buzia. Jak już pisałem wyżej - to znak, że cel został osiągnięty. Pozdrawiam.
-
Masz rację, fraszka jest odporna na takie "ruchy/opory". ;) Najważniejsze jednak, że się spodobała. Pozdrawiam.
-
Miło mi, bo to oznacza, że fraszka spełniła swoje zadanie. Pozdrawiam.
-
E tam... Moja fraszka jest zdecydowanie krótsza. :))))) Pozdrawiam.
-
:) Miło mi, że wprawiłem w dobry nastrój. Pozdrawiam.
-
Święte słowa. :))) Pozdrawiam.
-
Na mega-puentę się nie porywam. :) A za czytanie i - sprytny tekst dziękuję. Pozdrawiam.
-
Witaj Izo. Cóż mogę powiedzieć? Chyba tylko - starałem się:))) Dziękuję i pozdrawiam.
-
Bardzo często emocjonalność nie służy wierszowi. Bo bywa zbyt "nachalna". Jednak w tym wypadku jest inaczej. Moim skromnym zdaniem zachowano odpowiednie proporcje. Wiersz zatrzymuje, bo trudno nie zatrzymać się nad takim obrazem. Co do formy - czytam minimalnie inaczej. :) Np. [indent]Wydaje mi się, że w 4 wersie bez dnia bo zaraz potem jest ziewanie i dobranoc, które "dopełniają" obraz.[/indent] Pozdrawiam
-
Oj - nie była łatwa Ja tego dowodzę Wciąż się opierała Choć głównie o łoże
-
Cóż, takie jest życie. Dziękuję za czytanie i pozytywny odbiór. Pozdrawiam.
-
Witam. Zdaje się, że niestety powstał tekst, po przeczytaniu, którego pytanie: [indent]co autor miał na myśli [/indent] jest niestosowne. :))))) Chyba nieźle zakręciłem. Cóż - biję się w piersi. ;) Co do tropu, to nie do końca tędy droga. Podpowiem, że jest tu opisana pewna sytuacja, w którą przypadkowo "została wplątana" pewna osoba, która jakiś czas temu zrobiła karierę grając na akordeonie. Dziękuję za czytanie i próbę zrozumienia.
-
straciłem głowę pieniądze image i jeszcze to twoje ględzenie bezmyślny nieuzasadnione wezwanie do cholery - skąd mogłem wiedzieć że chodzi ci o akordeon
-
Chyba trochę źle się zrozumieliśmy. Pisząc: [indent] "Nie szyderczy" [/indent] nie robiłem Ci wyrzutu (choć chyba tak to odebrałeś). To było wyjaśnienie. Co do reszty pozostaje się tylko zgodzić. Pozdrawiam.
-
Miło poprawić komuś humor. Pozdrawiam.
-
Dziękuję za czytanie i opinię. pozdrawiam.
-
Miło mi, że odbiór jest pozytywny. A jeśli chodzi o podmiot liryczny, to mimo utraty kariery :) przypuszczam, że się ucieszył po wybudzeniu. Zaś, co do spotkania z Szymborską i Miłoszem przyznam, że nie wiem czy mu zależało czy to był tylko przypadek. To wie wyłącznie on - ja jestem tylko autorem. Pozdrawiam
-
"(...)którzy wydzwaniali do mnie, żebym dał sobie spokój z pisaniem, bo swoją zajebistością im chleb odbieram:)" Szczęściarz! Do mnie wydzwaniają abym wreszcie zaczął pisać lepiej, bo nie robię im konkurencji i nie są w stanie wyrobić się ze zleceniami. ;)))))) "(...) jak ktoś napisał utwór w jeden dzień, moim zdaniem nie może nazywać się poetą." Tu bym się nie zgodził. Wszystko zależy od umiejętności i weny. Czasami można napisać np. kilka wierszy w jeden dzień i są w zasadzie gotowe, a czasem jeden wiersz wałkuje się dłuższy czas i ciągle coś jest nie tak. Dziękuje za dobre słowo i pozdrawiam.
-
Dziękuję za przeczytanie i pozytywną ocenę wiersza. Jak już pisałem/tłumaczyłem wyżej, zostanę przy swojej wersji. Przynajmniej na razie.:) Oczywiście nie mam pretensji o to, że inna wersja podoba się bardziej. Czytelnik ma prawo do "brania" tego, co jego zdaniem jest lepsze. Jeszcze raz dziękuję za poświęcony czas i pozdrawiam.
-
Tak, wiersz ma charakter żartobliwy. Nie szyderczy. W kwestii uznania - nie oszukujmy się, to rzecz względna. Co jednych fascynuje innych odstręcza. A pisanie tylko dla poklasku to już największa głupota (moim zdaniem). Nie znaczy to jednak, że warto być bezkrytycznym, bo to także ślepa uliczka. Zabrzmi to banalnie, ale uważam, że człowiek inteligentny pisze "sercem" wspierając je rozumem. Nie można, a przynajmniej nie powinno się bezmyślnie przelewać na papier tego, co ślina przyniesie/zagra w duszy, ani też pisać wyłącznie dobrze warsztatowo nie mając nic do przekazania. Życie to kompromisy. Dziękuję za czytanie, pozytywny komentarz oraz przytoczony wiersz. Pozdrawiam
-
Nie mam czego wybaczać, nie ma w tym komentarzu niczego złego. Miło mi, że czytelnik poświęcił czas na czytanie i pracę z/nad tekstem. Nawet, jeśli widzi go trochę inaczej, bo tak mu się lepiej czyta. W końcu, co innego modyfikacja dla siebie, a co innego publikowanie cudzej treści. Wiersz zmieniałem kilkukrotnie, chcąc m.in. uniknąć zbyt "łatwych" rymów. Dlatego zostanę przy swojej wersji. Przyznam jednak, że każda sugestia rzuca tzw. nowe światło na tekst. Chętnie czytam wszelkie uwagi (merytoryczne), bo pomagają w rozwoju. Samozachwyt to pierwszy krok do nicości/bylejakości. [u]Reasumując:[/u] Dziękuję i pozdrawiam. :)
-
ja poetą jestem wieszczem wiersze piszę słowa pieszczę właśnie kończę dzieło nowe będzie wielkie ręczę głową o już widzę Nobel chwała idę dumnie lud się kłania spośród tłumu głos dociera wzrok odwracam i zamieram gratulacje - proszę przyjąć to Szymborska a z nią Miłosz dziś oddają mi pokłony niosą kwiaty i nagrodę oklaskują wieszczą sławę dookoła dziennikarze pragną zrobić wywiad ze mną nagle w oczach jakby ciemność zaraz potem zaskoczenie wszystko znikło budzik dzwoni wstaję wolno niedowierzam krótki dźwięk i po karierze * przede wszystkim dla tych co śnią i... nie chcą się wybudzić. ;-)
-
:) Widzę, że emocje wzięły górę. Niepotrzebnie. Proszę jeszcze raz, tym razem spokojnie/ze zrozumieniem przeczytać, co napisałem. Wówczas hasła: [indent]Autor jako analfabeta(...) (...)ujęć motywu Boga(...)[/indent] oraz próba złośliwości :) [indent] (...)zwłaszcza ze strony tak wybitnej jednostki.[/indent] będą zbyteczne, gdyż w odniesieniu do mojego komentarza nie mają racji bytu. Z mojej strony to wszystko. Jeszcze raz pozdrawiam i życzę więcej dystansu.
-
Moim zdaniem słaby wiersz. W przeciwieństwie do tego, co napisał mój poprzednik ( Servus Suus), ja uważam, że wiersz czyta się ciężko. Po pierwsze gubi się rytm po drugie bardzo słabe rymy. Takie na siłę, wręcz częstochowskie. Jeśli chodzi o przesłanie (czytelne) to nie będę polemizował, bo każdy ma prawo do własnych przemyśleń i wniosków z nich płynących. Pozdrawiam
-
Niestety - pierwsza myśl, jaka nasunęła mi się po przeczytaniu powyższego tekstu, nie dotyczyła samej treści, ale autora. A konkretniej - kim jest: analfabetą czy prowokatorem. Aby być obiektywnym w ocenie, zadałem sobie trud i przeczytałem inne teksty tegoż autora, zamieszczone w Warsztacie czy też w dziale Wiersze gotowe. Po tej lekturze, bardziej skłaniam się do wersji numer dwa. Mając "taką bazę" przechodzę do wiersza: [indent]Rozumiem prowokowanie do przemyśleń, ale w moim odczuciu, ten tekst jest po prostu słaby. Być może gdyby autor nie pisał (z rozmysłem) jak analfabeta, to odbiór byłby nieco inny. A tak wygląda to na sztuczną próbę zwrócenia uwagi na dany utwór. [/indent] [indent]Co do strony merytorycznej/przesłania dyskutował nie będę, szanując prawo autora do swojego zdania. Jedyna rzecz, na którą ośmielę się zwrócić uwagę, to połączenie: "Pan Bóg" i "(...) w ciula" Myślę, że bez względu na światopogląd, takie połączenie nie pasuje. [/indent] "Z innej beczki": Życie jest pełne niespodzianek, więc może kiedyś zajdzie przemiana np. na servus tuus. ;) Pozdrawiam