Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Gosia Zamorska

Użytkownicy
  • Postów

    99
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Gosia Zamorska

  1. Jul- dzięki za wsparcie, hehe. Jacku, szczerze mówiąc: no fajna ta wersja z bzami, ale to TWOJA wersja. MOJA brzmi inaczej. Można by długo mówić o zasadach haiku, ja radykalistką nie jestem. I już. Miłego.
  2. O drapaczach też chciałam napisać, bardzo to obrazowe i fajne. A pointa, no, pointa to jest świetna. To się wie samo przez się. Pisz, pisz dalej.
  3. Przed chwilą czytałam Zoologię i Ontologię. Oba świetne, ale Ontologia bije na łeb Zoo-. Wiesz, to jest kwintesencja tego, co myślę o istnieniu. Czy Ty jesteś panteistą? Dziękuję pięknie za te wiersze.
  4. PS. Aż musze napisać PS-a. Prosze Pana, z tym strachem to Pan trafiłeś w sedno. No i ten szał czułków - cóż za smakowity zwrot. Aż się pisać chce. Bywaj, Antoni.
  5. Kurka, rewelacja. Re - we - la - cja. Jeden z lepszych, jakie czytałam na tym forum. Już Cię lubię.
  6. Ładnie. Sama mam dziecko i jest dokładnie tak. Właśnie tak.
  7. Trąci grafomanią. Za dużo upiekszeń, za mało treści. I to nie jest argumentum ad personam.
  8. No nie mylisz się, ale wiersz banalny. Pozdrowienia.
  9. Sorki, Eugen, nie Eugene. pośpiech.
  10. hola hola, jestem sobą i nikim innym. Eugene to Eugene, ja to ja. I już. Odpowiem Ci Piast niedługo, tylko teraz z psem muszę wyjść:)
  11. to ostatnie najlepsze:)
  12. pogrzeb ojca szara długa droga z parsolem w ręku
  13. I to jest prawdziwe haiku. Brawo, Natalia.
  14. Dzięki serdeczne! To mnie zmotywowałeś, będę szlifować, tylko po swojemu:)
  15. dzięki za podszepty:) Tylko, że dla mnie od wersyfikacji ważniejsza jest treść. Nie mogłabym jednego zdania łączyć z drugim po to, by ładnie wyglądało. Wiersz rzeczywiście jest płynniejszy w czytaniu, ale zmącony ma przekaz. Jak dla mnie oczywiście. Dobrego dnia.
  16. Dobrze, że tak bezpośrednio napisane, bo inaczej byłoby patetyczne. A tak - smutne, trochę szeptem opowiedziane, jak prawdziwe wołanie o pomoc.
  17. jak może istnieć pustka skoro się uśmiecham i słony smak twojego potu i skoro rodzimy się i skoro umieramy i rozbuchana czerwień piwonii zmienność żywiołów, fraktale w liściu paproci i ta tryskając z atomów potencja która nawet fotonowi, póki się go nie przyłapie na gorącym uczynku, każe być w dwóch miejscach naraz nieobliczalność fluktuacji ciurkającej wody balety galaktyk tańce godowe żurawi moje bicie serca pośród czterech wymiarów w tej przestrzeni i w tym czasie w ciągłym ruchu falujących traw tu nie ma miejsca nie ma miejsca na pustkę nie wciśnie się między żaden atom nabrzmiały możnością brak wolnej przestrzeni między prawdopodobieństwami Bóg nie ma wolnego miejsca ani czasu
  18. Świetne. Fajnie, że tak lapidarnie mówisz o rzeczach ważnych.
  19. Fajne. Proste, normalne. Ludzko nieludzkie.
  20. Szczerze? Nie rozumiem. Albo nie czuję, jak kto woli. Najpierw naturalnie, bez zazdrości, potem siedem noży i mord jakiś... Forma nawet fajna, trochę śpiewna, ale za dużo tu zagadek. Jak dla mnie.
  21. Dzięki. To powtórzenie - to miało być zamknięcie, taki cykliczny powrót do początku, by wiersz był jak kropla rosy - zaokrąglony:)
  22. Świetne. Dla mnie wiersz jest dobry, jeśli nie przegadany. Mocny i indywidualny. Wszystko to czuję. Brawo.
  23. mój nowonarodzony syn przezroczysty jest jak kropla rosy uroczysty jest jak pszenne kłosy zamaszysty jest perlisty i cielisty jest i mglisty ten mój syn – kropla rosy przeczysty
×
×
  • Dodaj nową pozycję...