@Łukasz Jasiński nie wiem, ja pracowałam od maleństwa, miałam 8 lat już miałam swoje pieniążki:) nie wiem co to bieda:) uczułam się, pracowałam i jeszcze zajmowałam się rodzeństwem, do babci jeździłam na wykopki, w szkole prowadziłam szkółki drzew, sadziłam je, prowadziłam czy w podstawówce czy w liceum ogródek i szklarnie. Jadłam wyhodowane rzodkiewki, ogórki, rabarbar. Co roku robiłam słoiki, cała spiżarnia była w jagodach, piklach. Pamiętam koleżankę Anię, z których zajadałyśmy się nowo otworzonym słoiczkiem ze śliwką czy ogórasami.