Piszę o nadziei, która przebija się przez grubą warstwę i jest tak silna i mądra. Kiedy nie widać powstanie zawsze piękna rzecz, obserwacja natury, jesteśmy jej częścią. Dzięki za uwagę.
chciałabym w lepsze uczucia wierzyć
słabym ciepłym promieniem
byś ściągnął krople ze skóry na siebie
śpiewam jak ptak małymi głosami
albo przebijającym się ziarnkiem
po zimie ujrzysz kwiat
przyglądam się tobie króliczkom
gdy zmyjesz mnie w całości
delikatnym światłem przyciągnij
może tam gdzieś pięknie
dłonie oblepione białymi płatkami
gdy wyciągam z twoich nadziei
robię żółte ciasto jak żonkile
czując delikatne muśnięcie