Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

gęba_w_niebie

Użytkownicy
  • Postów

    193
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez gęba_w_niebie

  1. bien, ale mam wrażenie przegadania o dwa słowa w samym ostatnim wersie. czytam tak: ... Żremy się nawzajem, na czysto, netto, wychodzimy na zero. ogólnie: fajnie mi było w tym wierszu. tak lekko i ciężko, naraz netto i brutto. a.
  2. nie wierzę w wiersze Hans, nie wierzę a jednak przychodzą we śnie. budzą mnie, siadają obok, coś, Hans, jakby między sobą szepczą, porzucają ciała, tuż obok. zgoda - nie ma nic dziwnego w pustych ciałach ale te same, co noc, i ja, ja i ta sama - ja tu jestem bez szans. * jak to jest że przy sztucznym świetle widzę prawdziwy świat, a na odwrót nie jest to możliwe. mówię ci, znam już dobrze potwory zastygłe w pół drogi, uschnięte (z tęsknoty?) tuż nad twoją głową - to znaczy - dobrze, że nie ma cię w nocy * ależ skąd, Hans, przecież byłam tutaj. nie, na pewno, nie mam też już więcej znajomych w piekle. mówię ci, nigdzie się nie ruszam, pech mam - przywiązany do nogi pochylił się, obejrzał, stwierdził, że to tylko smoła
  3. dziękuję wszystkim za komentarze.
  4. rude włosy mogą rosnąć tylko w nocy. cudze głosy mogą głosić tylko w nocy. cudza noc w rudych włosach cudzy głos. cudzy sen o cudnej mocy, śnię o włos. cudzy głos tej rudej nocy, cudza noc po obcej śmierci jeszcze rośnie jak włosy
  5. licz się ze słowami albo milcz. chociaż ciekawa jestem, skoro tak świetnie znasz się na nickach, kim jeszcze jestem.
  6. niezłe, mimo paru zbytecznych ozdobników, jak dla mnie - akacjowe liście - no i co z tego, że akacjowe? nic z tego, że akacjowe ;P i nic z tego, że liście. nic mi przez to sensem nie szeleści. i nie lubię akacji, że tak się spersonalizuję do liścia. nie lubię też zorzy, nie w tekście. sinon, są rzeczy które mi leżą jak ulał, i to jest takie czytanie dziwne, którym się cieszę, bo język, bo to, bo tamto, a jednocześnie, idąc w głąb wiersza lub na dno, coraz smutniej. choć retrospekcja przypomina, że najbardziej uderzył mnie pierwszy wers, potem smutek jakby zwalnia i jakąś dziwną, właściwą sobie filozofią smutku, wpija się jak malwa w dziurę w płocie i wychodzi przed ogród (wiem, bezczelnie utożsamiam ogród z ogrodem). do poczytania, ze zwolnieniem i boso.
  7. fajnie. od nicku poprzez tytuł, przez trzy zwrotki utopionych/upojonych marynarzy.
  8. cudowne. cały dzień grzebania w bublach nie jest taki stracony ;)
  9. rejczel, mówiłaś kiedyś, że można Cię poczytać na digarcie; znalazłam jakieś dwa tygodnie temu zajebisty tekst i byłam pewna, że to Twój, ale teraz go nie ma! ;( powiedz proszę, jak Cię tam znaleźć.
  10. hahaha, nie wiem dlaczego pan zakłada, że jestem panem :) reszta bez komentarza ;) angie
  11. fajne słowo, makaronizmy. no zdarza się, dzięki nie moje słowo - google nie gryzie, jeśli podręczniki są aż tak obce fajne słowo, makaronizmy. to taka wolna aluzja: wiesz, ktoś, kto faktycznie nie lubi makaronizmów, powiedziałby raczej: nie lubię obcojęzycznych "wkrętów" ;) pzdr.
  12. wersy nie mają nic do rzeczy; wiersz mimoż tematyki dość wakacyjny, lekki żeby nie powiedzieć banalny. co mnie jednak zaskoczyło, to Twoja reakcja, drogi tosterze, na słowa krytyki. jeśli komuś nie podoba się wiersz, nie znaczy zawsze, że wiersz go przerasta. czasem bywa na odwrót. a czepialstwo w odwet do nicka jest wprost niedzielne ;)
  13. za slodko jak dla mnie - za duzo tu mlecznych drog, swiezo skoszonej trawy, powietrza nabrzmialego latem, swierszczy, zlotych fastryg i krain zmaconych szeptem ciszy (?) przypomina to raczej zbieranine poetycko brzmiacych wyrazen w jednym wierszu, ktore stojac obok siebie moze buduja jakis obraz, ale wlasnie tylko obraz - bez napiecia, jakiegos glebszego sensu itd. no i temat jak stara klacz. ostatni wers pozytywnie odstaje od reszty (+ zacietosc kosy na lany) pzdr.
  14. a ja się właśnie cieszę, że nie wieje swojskim powabem ;) za to, za te i inne twarze, kocham Cię.
  15. kurde no, nie zdążyłam. żubrze, zróbże coś - masz nagranie?
  16. tak, ja też... lubię latawce [gębo w niebie, gdzie jesteś i czemu nie tu? :)] dzięki wielkie za komentarz. jestem jestem ;) nawet jak mnie nie ma, to czytam z zaskoczenia ;))
  17. tak, zludzenie sprzyjaja ;)) pozdrawiam
  18. złamało gałąź, na której mieliśmy sny a taki wielki był konar powiedz mi że powódź tylko jest w głowie że głowa to jedyny powód
  19. z drugiej strony miasta, jakby od huty, jeszcze jako tako, choć moje współlokatorki utknęły po tamtej stronie wisły. ch.
  20. robisz, Rachel, że warto wracać.
  21. zastanawiam się, czy tu jest płytko i osiedliśmy na mieliźnie, czy jest tu jakaś głębsza głębia czytałam Twój inszy, "zerknij", i spodziewałam się haka (tamten to był miły wiersz) stąd do zapamiętania: za pięknem zawsze ciągnie się niedomaganie. tym razem tyle.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...