Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Mrucz mi

Użytkownicy
  • Postów

    102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Mrucz mi

  1. a mi akurat ręce węża nie przypadły do gustu, a tak poza tym to fajnie bardzo, podoba się. ;) a może tak? było tak zimno podarowałem ci przepaskę na biodra do dziś nie oddałaś może tu nigdy nie było raju słowo 'oddać' powtarza się dwa razy w bliskim odstępie czasu, mimo wszystko warto to zmienić ;) Pozdrawiam serdecznie!
  2. proszę o spokojną noc nieruchomy księżyc ładną bajkę pantofelki otwarte oczy i krótsze cienie fioletowe kwiaty po obu stronach najlepiej o płatkach suchych i wytrzymałych bo trzeba się od kogoś uczyć i musi być jakiś morał kiedy się wreszcie położę poczytaj mi zagraj kołysankę tylko pamiętaj że nienawidzę organów chociaż i tak wszystko jedno nie mogę usnąć damy wciąż proszą do tańca panowie uśmiechnięci pożerają czas nie zatrzymam się tak szybko może niedługo wyjdę i będzie cicho zobaczę mewy szare jak popiół płacz dam jak bańki mydlane uśmiechy panów przesuwających zegary o kolejną godzinę ___ gorzej się czuję w takim pisaniu, dużo gorzej, ale ciekawam jak Wy to ocenicie. jestem otwarta na wszelkie sugestie co do poprawy i ujednolicenia tekstu. pozdrawiam wszystkich serdecznie i ciepło w ten zimny, ciemny dzień :)
  3. Nie no coś Ty. Ty wlaśnie zawsze wszystko rozumiesz :) Ale ja tą swoją "odezwę" kierowałam nie do Ciebie - ale do innych czytających. Ogólnie tak. Żeby się wygadać, wyrzucić z siebie swoje odczucia. Przepraszam za swój "moralizatorski ton". Pozdrawiam :)))
  4. Anna Para - ależ mi miło, że się podoba! :) Magda Tara - dziękuję bardzo za zrozumienie, przeczytanie, za arcymiłe słowa i wsparcie! Tylko siedzieć i siedzieć z uśmiechem na twarzy :) Zuch czytelniczka :D zak stanislawa - dziękuję! Joanna - no tak, właśnie miałam zrobić takiego zgrywa (i chyba mi się udało :D), że w stacji o pocieszaniu płaczących niewiast jest "pocieszanie", ale zgoła inne, niż tytuł by wskazywał. Chciałam tak przewrotnie pocieszyć smutnie, miałam nadzieję, że tak będzie ciekawiej :) Pan Biały - dziękuję. cieszę się, że tekst trafił i wyobraźnia zaczęła pracować. P.S: wyreżyseruj więc ;) Kasiu - spaliłam buraka :D jezu, dzięki! ale... naprawdę przesadzasz :) Kolektywnie: Pozdrawiam wszystkich bardzo, bardzo serdecznie i jeszcze raz dziękuję. Podtrzymujecie mnie wszyscy na duchu, dodajecie weny i wiary w siebie, jesteście super :D
  5. A widzisz, wrzeszczałam. Może nie wypinałam tyłka, z wiadomych względów, ale przecinkiem dla mnie było słowo "kurwa", robiłam wokół tyle szumu ile tylko można - wszędzie robiłam burdel. Masz rację - próbowałam na siebie zwrócić uwagę. Ale właśnie wulgarnie i po chamsku. Zresztą czego spodziewać się po osobie w wieku 13-14 lat. Dzieciak byłam, a chciałam być dorosła. Młodzież jest bardzo wpływowa i naprawdę wydaje mi się, że 90% młodych przeszło właśnie przez ten etap, krótszy lub dłuższy. Niektórzy się w nim zatrzymali, niektórzy rzeczywiście nie mają w sobie nic, tylko pustkę, ale dużo osób było właśnie takich jak ja. W końcu było tak, że ludzie się mnie bali, a jak zaczęłam być sobą, to przestali mnie poznawać. Byli w szoku, ale za to ja jaką miałam satysfakcję, jaką ulgę poczułam! ;) Nie mówiłam, że pogarda jest w Twoim wierszu - ale dużo osób cechuje właśnie taka pogarda. Poza tym, bardzo często osoby wypowiadające się pięknym językiem pozbawionym wulgaryzmów, z pozoru kulturalne, to największe kanalie. Tacy zrujnowali mi zdrowie kilka lat temu, potem chodziłam do klasy z "galeriankami" i były w porządku, nikogo nie napiętnowały, nie kopały pod nikim dołków. Mogłam być sobą, w spokoju chodzić do szkoły, uczyć się i nikt się do mnie nie przyczepiał, nie traktował mnie jak gówno za to, że jestem biedna, niemodna itp. Wolałam bluzgi powiedzmy sobie szczerze, wulgarnych głupkowatych dzieciaków, niż podśmiewanie się oczytanej elitki, której marzyłam, żeby poucinać głowy, wypruć flaki, miażdżyć, drapać i zabijać. Czasem dopiero potem wie się, że się popełniło błąd, bo pewność można mieć tylko w przypadku właściwego wyboru ;) Pozdrawiam bardzo serdecznie, Kasia.
  6. to jest wiersz o mnie, jeszcze jakiś czas temu, idealnie. warto się więc zastanowić, czy wszystkie te dziewczyny są w gruncie rzeczy gorszące, godne pogardy itp. moda robi swoje, a na prawdę ciężko jest być "innym" wśród rówieśników, więc wiele osób wybiera taką drogę. z jednej strony czynią się nieszczęśliwymi i oszukują siebie, tracą cenną część życia - z drugiej wybawiają się od męki i różnych chorób nią spowodowanych. nie wiem, co jest rozsądniejsze, ale wiem, że sama nie potrafiłam się oszukiwać. zawsze jest wybór, niektórzy wolą uciekać, ale pod strojem i mową kryje się coś więcej. dajmy szanse ludziom, bo nie każdy ma to szczęście co ja, że znalazł się ktoś, kto pokazał mi, że można iść swoją własną drogą. aha, a ktoś inny nauczył mnie, że nie powinnam wstydzić się za siebie, za swoją młodszą młodość, za swoje wybory, ale takie wiersze wzniecają we mnie poczucie winy, a to przecież nie była wina moja, tylko tego co wokół.
  7. Prosto, szczerze i przede wszystkim - ładnie. Co tu więcej mówić.
  8. Trzeci (Aplastamiento de las gotas): Nie wierzyłaś, że dni, które mnie się przytrafiły, mogą trafić się i tobie. Ale zobacz, burze zdarzają się w październiku. Koła szorują asfalt, a mimo to nie da się zagłuszyć szmeru wody spływającej po ścianach, uwięzionej w okiennicach starych drewnianych domów. W końcu ciebie też ktoś zepchnął z muru, na którym tak kochałaś siedzieć z nogami owiniętymi w ciepłe powietrze, rękoma sięgając ostatnich liści na drzewach. Ale pomyśl, nikt nie lubi patrzeć, jak chcesz wstać, a nie możesz, bo mur jest śliski i zimny, nie ma się czego złapać. Powój już dawno usechł i teraz pęka ze chrzęstem, kruszy się pod twoimi palcami. Ale nie martw się, ktoś ci pomoże, mam nadzieję że już na zawsze będziesz widzieć, jak krople deszczu próbują się wdrapać na krawędź liścia czy sznur, na którym wiesza się pranie, a potem i tak giną, biedne małe krople. Drugi (Circe): Połóż się już i przestań się bać, pamiętaj, że zawsze możemy uciec gdziekolwiek, byle do ludzi. Tu milczą ulice, a wiatr jest tak silny, że z przystanków powyrywał ławki. Nie mamy gdzie usiąść, zajęte wszystkie miejsca. Bilbordy spadają nam na głowy. Oni czają się w pustych okiennicach, za wybitymi szybami, wypełzają spod samochodów. Samoloty jak pociski przecinają niebo. Uciekamy, pod ziemią są całe światy, płyną rzeki i ulice; wrzeszczą czarne, samotne ptaki. Między kłębami chmur przelewa się noc i twój strach, ale pamiętaj, że ja będę zawsze chronić twoje nagie i piękne ciało, a jeszcze kiedyś będziemy patrzeć, jak bezgłośnie spada śnieg i usypia ogrody. Pierwszy (Todos los fuegos el fuego): Mamo, uśmiechnij się chociaż raz na mój widok. Chciałaś mieć drugą siebie i żeby jej lepiej poszło niż tobie, no ale niestety, jest tylko dziewczyna, która potrafi opowiedzieć ci o tym, że październik wdarł się do miasta, przeskakiwał przez płoty i wślizgiwał się przez niedomknięte bramy, a teraz bluszcz spływa z budynków czerwonymi strugami, rozlewa się na ziemi, zapala pod stopami i w progach piwnic. Nie mam pieniędzy mamo, ale przecież czas jest cenniejszy, trzymam go w garści i nawet ziarenko nie wysypało się spomiędzy palców. Nie martw się, piasek już niedługo zasypie nam twarze - ty na to czekaj, a ja będę chodzić z nią za rękę po mostach pachnących solą i patrzeć w wodę zieloną, milczącą.
  9. Oxyvio - dziękuję za komentarz, a przede wszystkim za wczytanie się w wiersz. więcej chyba o nim nie można powiedzieć, ale ja protestuję w jednej kwestii - on się nie kończy smutno ;) staram się robić tak, żeby moje wiersze nie miały wyraźnie zaznaczonego końca "historii" tylko aby miały puenty (stąd między innymi te zmiany kolejności podmiotów lirycznych - chcę pokazać, że wszystko się zmienia, smutek splata z radością, że te same sytuacje mogą się powtarzać w różnych ramach czasowych itp.), tak więc tekst się może i smutno kończy, ale historia wcale nie :) Pozdrawiam serdecznie! P.S: Ja wbrew pozorom jestem osobą szczęśliwą, czasem pełną optymizmu (chociaż ja jestem pesymistką z natury) - tylko ja nie umiem po prostu pisać całkowicie radosnych wierszy :)
  10. Barbara Janas - dziękuję za przemiły komentarz :) Te w nawiasach to podtytuły, a te w treści tekstu to właśnie cytaty. Pisałam to pod poprzednią częścią, ale głupia byłam i tekst usunęłam, więc pewnie nie miała Pani okazji przeczytać... Ale z chęcią raz jeszcze objaśniłam :) Pan Biały - ano cieszę się, że się imo a. mrozinski - dla mnie granica między prozą a poezją jest zatarta, w sumie to nie przywiązuję kompletnie wagi do klasyfikacji, piszę bo piszę, a co - sama nie wiem, ważne, że moje ;) Dzięki! Pozdrawiam wszystkich
  11. Kasiu, dziękuję bardzo. Twoje komentarze są niezmiernie krzepiące w natłoku tych wszystkich słów zjadliwej krytyki, jaka mnie spotyka na każdym kroku. Artur - nie to nie, jak już to rozmamłany. to nie coś, co może trafić w Twój gust, przykro mi. Pozdrawiam
  12. Trzeci (November rain): Było zupełnie ciemno a ja widziałam, jak jesień zbierała się powoli w kącikach twoich oczu i ust, mimo że sady wciąż topniały wieczorami a pod oknami przemykała mgła. Przechodnie nie szukali jeszcze gwiazd w kałużach i poboczach asfaltowych dróg. Ty dobrze wiedziałaś, że nie trzeba zbierać się do odlotu, ale ja czułam jak twoje włosy pachną opadającymi liśćmi i zmieniają kolor, bo podobno słońce nie jest już takie jak kiedyś. Potem obudziłam się i czytałam, że to wszystko jest nie tak bo przejrzały się maliny na działkach, zostały same suche badyle i deszcz niedługo przygnie każde źdźbło do ziemi. Już nie powstaniemy, nie na pewno nie, ktoś inny będzie jadł śnieg z twoich rąk. Drugi (Lubię kiedy kobieta): Wczoraj bałam się, że przestaniesz mnie szukać w każdym zagięciu pościeli, że zaczniesz układać, wygładzać. Że przestaniesz rozbijać moje ciało na części a potem nie będziesz go składać tak, żebym czuła to wszędzie osobno: jak rozlewa się przyjemnym chłodem na skórze głowy, spływa cienką strużką tam, gdzie kończy się szyja a zaczyna kark. Bałam się, że nie zwilży powiek i ust, przestanie krążyć między moimi udami i nie spłynie do końcówek palców. Mam nadzieję, że znowu zanurzymy się otwierając oczy jak najszerzej. Będziemy razem dryfować i czekać, aż świt wyrzuci nas na inny brzeg. Pierwszy (Szklany klosz): Zawsze znajdziesz przy mnie wolne miejsce w metrze. Ludzie niby nie patrzą, ale ja wiem, kiedy ich wzrok łazi po moich plecach, wczepia się ostrymi pazurkami, drapie do krwi. Czuję dotyk nóżek pająków i ich tłustych ciał, wleczonych po skórze moich policzków i rąk. Ja wiem, jaki kształt mają ich myśli i sama zaczynam się siebie brzydzić. Idę, a wokół mnie zamilkły gawrony. Mają szare, zmierzwione pióra. Podskakują na chodnikach, bo brakuje im palców, by chwytać się drutów telegraficznych, słupów i gałęzi. ___ Chyba przeceniłam się z tą "Zetką" więc przenoszę się tu, pokornie, czekam na konstruktywne komentarze :)
  13. gęba w niebie - a ja jednak myślę, że Twój jest fajniejszy niż mój :D
  14. Mrucz mi

    lustro

    Lekki, przyjemny, śpiewny i rytmiczny. W świetnej formie taka sobie treść - ale gdybym już mogła, to dałabym wielkiego plusa :) Pozdrawiam serdecznie!
  15. "Kibel" zdecydowanie odstaje. Ogólnie bez emocji, rewelacji. Ale temat dobry jest. Pozdrawiam serdecznie :)
  16. Na j-l prawie nigdy nie komentuję Twoich tekstów bo: a) nie trafia do mnie Twoja poezja b) mimo tego, że po prostu nie trafia, to są one bardzo dojrzałe, doskonale skrojone i nigdy nie wiem co powiedzieć, jak skomentować tak dobre teksty c) i tak już zbierasz same pochwały :P
  17. Mrucz mi

    układanki

    Przyłączę się do pochwał. Bardzo ładna dosłowność. Soczysty tekst, dałabym plusa, gdybym mogła :) Pozdrawiam serdecznie!
  18. Poruszający. Czuły, bardzo dobry. Bardzo, bardzo się spodobał. Pozdrawiam!
  19. Świetne!!! Kłaniam się i dziękuję za te kilka niesamowitych linijek. Chociaż im dalej w las, tym lepiej moim zdaniem. Początek jest ok, ale druga i trzecia część lepsze :) Ale rozumiem, czasem tekst musi się rozkręcać powoli, żeby czytelnik wydobył z niego pełnię smaku. Kłaniam się i pozdrawiam serdecznie :)
  20. Mrucz mi

    ****

    Przekombinowany strasznie albo ja po prostu nie rozumiem tego wiersza. Wczytuję się i wczytuję, a tu nic :) Wiem, że mój komentarz niewiele wnosi, ale może dla innych wiersz też jest średnio czytelny? Można by się się nad tym zastanowić. Pozdrawiam bardzo serdecznie :)
  21. Mrucz mi

    moment

    ładny obrazek :) kolorowy, wyrazisty, a ja takie lubię bardzo :) Pozdrawiam!
  22. Mrucz mi

    geografia

    Ciekawy pomysł, ale utwór kompletnie nietrafiony. Pozdrawiam serdecznie :)
  23. Cenię sobie prostotę w wierszach. Pozwala wyeksponować wagę podejmowanego tematu. Bardzo udany ten wierszyk, tylko trzecia strofa moim zdaniem do poprawy, nie klei się jakoś. Pozdrawiam serdecznie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...