Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jędrzej Jedliński

Użytkownicy
  • Postów

    131
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jędrzej Jedliński

  1. bo na Mazurach...zawsze jest cieplej i bardziej tajemniczo...!
  2. Przypełza niemrawo łagodnym dotykaniem, faluje, przenika, spływa dreszczem. Kołysze, unosi, łaskocze, srebrzy ciało,chlupocze,doskwiera... Granatowozielona przyjemność obmywa Twoje ciało pożądaniem, promienne ciepło pieści, zlizuje nabrzmiałe krople, które przywarły w nadziei na wycieczkę wgłąb. Później Twoja skóra pachnie grzechem.... Twoje śmianie zacupnęło w zdegenerowanych grantach mej pamięci, pewnie dlatego tylko, ze mamy co wspominać.....
  3. Proszę mnie nie rozpieszczać hihihi (tak się tylko mówi) dziękuję za przychylność...i pozdrawiam...J.
  4. Mur wysoki,spękany z czerwonej cegły miał runąć lecz ma się dobrze dzięki winowajcom. Inżynierowie dusz,szarlatani,uzdrawiacze potrzebni jak nigdy dotąd, nie martwi mnie to. Kiedyś i na nim zakwitną stokrotki.....
  5. Spójrz,człapie spragnione marzenie- pewnie wzniosłe, trąci myszką. Choć człapie po kałużach- zaślepione przed siebie,przed siebie....przed siebie. Może damy mu odpocząć, niech przysiądzie na zydelku, może ciepło przykominka przy nim zaśnie? Upojone macierzanką,miętą i rumiankiem, malwą,konwalią,nasturcją i bratkiem, słonecznikiem, różanecznikiem i innym bławatkiem może nawet z nami tutaj zostać zechce...? Lub okruszek podaruje... Będzie jaśniej,jaśniej,jaśniej ! Ja chcę... Ty chcesz ? Dla pewności, okryjemy je kocykiem...
  6. warsztaty...co by nie mówić...teraz śpij i rozmyślaj ...co też przyniesie poniedzialek w tobolku hihihi.....J dobranoc...!...J.
  7. to może choć jedną....nad ""I""
  8. A mnie jakos nie do śmiechu... J.
  9. One są bezcenne...ale zawsze jakas propozycja jest w zanadrzu....może mianowicie...cóś jakby warsztaty pod gwiazdami....oczywiście twórcze...hihihi podparte wielokropkiem...?
  10. noże wyostrzają wyobraźnie...hihihi i calkiem na miejscu...chyba ....nie przesadzając... pozdrawiam Piaskowa Panienkę...!!
  11. No wiesz...nie ma nic za darmo ...hihihi...!!
  12. może......"" oddzielilo serce od mózgu stlamsilo cialo....."" ale i tak mi sie podoba...pozdrówki...czułe...
  13. lepsza metafizyka...niz czarno na bialym...hihihi.!! podoba mi sie...z tym prosto do zetki....postraszyć gniotopijców
  14. Pierwszy wers mnie gryzie...hihihi poza tym ...pozdrawiam
  15. nie tak znowu zamierzchłe...jeszcze czuć farbę fakt,ta ciężarówka już się całkiem rozleciała...
  16. Jednak pamietaj,ze tego skrawka nikt CI nie podaruje...musisz go sama wydrzeć podłodze...!!
  17. autor przyjął pozdrowienia ze zrozumieniem...jednak nie dopuszczam myśli,by ktos za mnie robił to ....lub owo hihihi...wzajemnie miłej niedzieli...
  18. Zapewniam,że nie warto...! Wazne tylko ufne spojrzenie...a nie spoglądanie w świat bezmózgich pseudointelektualistów..Niechaj sobie podróżują swoimi beznamietnymi drogami. Ktoś tu musi zostać by uczyc dzieci uczciwosci...!!
  19. Zapewniam,ze z kotem Fritzem ten wiersz nie ma nic wspólnego. pozdrawiam wzajemnie....
  20. Przecież nie musisz tam spoglądać...w te oblodzone ,niezrozumiałe.płytkie doliny...!! z całą pewnością...nic nie stracisz...pozdr.J.
  21. zasłaniam dłonią twarz by zarośla nie raniły mych oczu mogłem pójść wydeptaną ścieżką lecz wtedy nie miałbym pretekstu by powrócić dzwony strasza wróble odprawiając swe głośne żale leniwe południe przetacza się zmęczone bzyczeniem much bezwiatrem stara ciężarówka trzeszczy po wiejskich opłotkach bez celu sucha trawa domaga sie stodoły skrzypią drzwi w nadziei na dobra wiadomość listonosz przemknął pozostaly motyle odkryłem nagle że kazdy krok uczyniony ku szczęściu miał Twoje oczy
  22. nie wiem kim jestem ani kim byłem bez przyczyny przeżyłem wszystkie religie świata spopielony zamiast strach i ból mają zadowolone gęby trawią dla zabawy żartu wolne trzewia choć one nadchodzą objawienia jak skrzydła białych motyli urosłem lecz dlaczego mam tylko jedno skrzydło pragnę skrawka ziemi nierządnicy by żar jej podbrzusza otarł się o sklepienia świątyni Astarte wyzwolony z myślenia powstanę obłudą królem przeciwnością mlekiem matki spłynę po lędźwiach TY a przecież starzy ludzie nie unoszą stóp to ziemia wciąga ich ku sobie skąd bogowie się nudzą samotni nie mają już nic do spieprzenia
  23. jestem jednym ze sposobów bycia albo człowiekiem wolnością godnością rozumem nadal potrafię tylko pytać-kto zadając pytania czuję się lepszy
  24. to moje życie cóż znaczy potokiem jest słów zapragnień zagnieżdżonych tu i ówdzie przyjaciół którym trudno kiwnąć palcem białą flagą nawet ten który winien pochlebcą i orędownikiem straszy piekłem klęcznik choćby i wyściełany nie dla mnie odchodzę z tym swoim życiem ile mozna czerpać niewygód słuchać apodyktycznych symfonii nie piszcie zaginął tę gazetę też w młynie przemielą i wcielą w inne zycie
  25. Dzieki,ale jeszcze nie skończylem..i wzajemnie...!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...