Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Jędrzej Jedliński

Użytkownicy
  • Postów

    131
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jędrzej Jedliński

  1. To swiat uczuć...,inny swiat..! Być może patos i banał...ale co komu do tego...! Serdeczności dla Fly Eliki...,spróbuj płynąć...ku....
  2. Nol...można jeszcze czegoś chcieć...hihihi...!
  3. Moja miłość.. jak to złote rozkołysanie zbóż, dotyka czule ziemi, unosi się kiedy wiatr szepcze w przeciwną stronę. Moja miłość jest wolnością zmysłów zasłuchaną w Pieśń o Ziemi.... i czułością wyznań szeptem wyróżnionych. Moja miłość tęskni, domaga się,ulega podszeptom. Moja miłość nalega... więc ją bierz póki pachnie latem, zmierzchem...i truskawkami....
  4. Oczywiście ,że wiem wiecej...przecież wciąż mi o sobie podpowiadasz, czasami sie domyslam. kobieta rozłożona na czynniki pierwsze jest baaaaardzo ciekawym obiektem badawczym... pytasz co sprawia ,że tak się przede mną otwierasz...no wiesz...wiadomo...jest parę drobiazgów...hihihi...sens i cel...faceci wiadomo mają jeden...a przy tym chcą czuć się potrzebni....przeznaczenie...raczej nie ,bo to brzmi dożywotnio...hihihi a powaznie...to sens i cel...zastąpił bym czymś kolorowym...ale niekoniecznie. no dobrze....pozdrawiam serdecznie...tom razom...hihihi !!
  5. witaj...Jest to jedna pewnie z wielu interpretacji,dobrze,że rozłożyłaś ten wiersz..i rozpisałaś wers po wersie,bo tylko w ten sposób mozna uchwycić sens wiersz...kazdego wiersza...żeby było jasne.. Pomyliłas się w interpretacji frazy...""trojka pędząca ku puszczy w migotliwych resztkach slońca...TROJKA...to sanie zaprzęgnięte w trzy konie...pędzace ku puszczy...Nie jak napisałaś TRÓJKA...bo to zmienia treść...Przeoczenie ....z pewnością...! dziekuje za poswiecony mi czas...pozdrawiam...! J.
  6. Pewnie ,że nie piękniejesz...! gdybyś tę namiętność mnie na ten przykład podarowała...miast w""ciska""ć ją w kąt...o,wtedy to co innego,wtedy mógłbym opiewać to i owo...,nioo!! Tak żartem...tłumaczę na wszelki wypadek...hihihi ! nie pozdrawiam..zadzwonię..hihihi
  7. Moja miłość jest symfonią dźwięków uroczystych i czasów zamierzchłych,potocznych. Pełna barw i przymiotników- czerwieni,żółci i brązów, bo i babie lato i jesień złotem przetykana i zima pełna skrzących płatków i błękit przetykany srebrem i trojka pędząca ku puszczy w migotliwych resztkach słońca... Ty i ja...roześmiani zakochani. Dłonie,zmysły, radość brania i dawania większa ! Gorące serca,nostalgia po.... wcześniej szepty i szeptania, czułe czuwania, doskwieranie zmysłów i zapachów... Moja samotność w polu, gdy świat jawił się z przestrzeni tylko mój i dla mnie to radość,żaden przymus. Ma miłość nie jest przykrością wspominania, jest doznaniem.
  8. wydrukuję to sobie i powieszę nad łóżkiem :-)) możesz nawet na czole...,co byłoby lepsze dla otoczenia,albo na d...ie...bo chyba na wiecej Cie nie stac...!!!
  9. ta... i co tym udowodniłeś? a na koniec i tak śliniaczek pobrudzony i skłon w pas - synek, synek, ech... powodzenia - i nie odchodź - pisz wiersze - będzie jeszcze dobrze, będzie cacy kasia :) kiedy właśnie jest cacy...hihihi a z tym śliniaczkiem...nie przesadzaj zbytnio...!!
  10. Właściwie to sami sobie wydajecie opinię...porównywać mnie do pewnego malarza,wtracając przy tym jakiś bełkot o społeczeństwie stanowi dobitny przykład braku myślenia,Panu Katulskiemu poradzę,by kiedy nie rozumie o czym się pisze..po prostu nie zabierał głosu bo takie mylenie postaci to kompromitacja i swiadectwo dużej nieostrożności.Szczególnie przypadł mi do gustu atak z flanki,choć nie gorzej wypada niejakie iggy. Oczywiscie uważam ,ze wszystkie Wasze komentarze są bardzo twórcze...! Ten durnowaty wierszyk sam mialem zamiar po godzinie skasować,bo rzecz dotyczyla P.Lectera i mnie,ale po takiej burzy mózgów uznałem ,że to przednia zabawa... Jednocześnie chcę przeprosić mojego oponenta we wszystkim, za przerysowania. Musze przyznać,że ma Pan odwagę i klasę,której większości tu brakuje,przynajmniej broni Pan swoich poglądów,co cenię,choć metody niezbyt mi się podobają.Szanuję ludzi,którzy wiedzą czego chcą,musi Pan przyznać ,że byłem długo cierpliwy...jednak kiedyś miarka zbyt przybiera. Teraz już Wszyscy będziecie mieli świety spokój co zaskutkuje z pewnością piękną,wzniosłą poezją. Ja sie tu z pewnością nie pojawię,zrealizowałem swoje cele.
  11. Przemijam każdym spojrzeniem, przymykaniem powiek, dotykiem, błyskotką,krzyżem,ostatnim proszeniem, matematycznym równaniem z trzema niewiadomymi. Kromką chleba, falą odpływu,zaniechaniem ! Żyłem tysiące lat a nadal nie wiem, czy BÓG jest litościwy...? Wciąż nie znam dnia,godziny,miejsca gwałtu. Ostatni czas.
  12. bez zbędnego ociągania,po raz pierwszy używam tej formy akceptacji i daję plusika,za miło,miło...!!
  13. od czytaczy wymaga się...by umieli czytać a nawet rozumieć to co czytają,chyba że czubek buta przysłania cały swiat.Reszta niewiele mnie interesuje..... Nie kolego, od wymagania, to sa czytacze - oni mogą sobie piszącego wybrać, nie na odwrót ( przypominasz mi pewnych polityków, którzy chcieli sobie zmieniać społeczeństwo ). Piszący może się najwyżej obrazić... Powodzenia. P.S. Czasami odnoszę wrażenie, że jestem jedyną przeszkodą na drodze rozwoju całej młodej poezji polskiej III RP... ; ) dobrze powiedziane czytacze niech sobie wybiorą...jednak wymagania idą w obydwu kierunkach,ja też mogę...... mam prawo domagać się rzetelności..to wszystko !!! A społeczeństwo z powiatowego...zrobiło się wojewódzkie..i to raczej nie politycy tej zmiany dokonali. Ty jesteś przeszkodą ...?? No ,jestem w szoku...No i gdzie mianowicie TY tu widzisz niejaką poezję...? Wszyscy piszą lepiej lub gorzej z tych czy innych powodów..i chwała im za to bo lepsze to niż popijanie piwka. Co nie znaczy,że nie ma tu chęci zbliżenia do ideału lub nie znajduję tu perełek,które fascynują.O moje powodzenie tak bardzo sie nie martw,sam sobie dam radę doskonale...I na tyle...
  14. Powtórzę swoje pytanie spod " synapsy " : " Jaki jest powód, żeby moja wyobraźnia skupiła się akurat na wierszu a nie na moim lewym bucie ? " P.S. Poeta, to facet, który przede wszystkim pisze wiersze a nie - zajmuje się " byciem poetą "... ; ) od czytaczy wymaga się...by umieli czytać a nawet rozumieć to co czytają,chyba że czubek buta przysłania cały swiat.Reszta niewiele mnie interesuje.....
  15. O czym to do cholery jest? Mętlik myśli, błędne koło. Poetycki zator. Gówno, nic. Pozdrawiam.Marcin. bardziej wprost nie dało sie napisać,z pewnością adresat przeczyta...czy zrozumie...inna sprawa.
  16. zazwyczaj wystarcza spojrzenie nam przez pamięć i bez jest trudno dopływamy w tym porcie rozwiniemy ostatnie cumy w suchym doku wymienią wyrzucą zostawią duszę i zgliszcza
  17. przez doszedłem modlenia nie uprawiam przynajmniej do drewnianych figur poranny wietrzyk takie coś o ziemię tłucze z ROZŁUPEM nie zamierzam mając wszystko fircykom się kłaniać moje wiersze ca.dwa pięćdziesiąt sztuka miały wzięcie starczyło na chleb powszedni bez znajomości KO w domu kultury (?) który gażę dzieląc przez dwa pozwolił dorobić na boku w rozkroku czule wylewając co weszło w krew domokrążcom pomniejszym drobnym kupczykom figurantom obcej krwi historia się nie upomni historia z pewnościa zapomni KLAKA BIJE BRAWO LECZ KLAKA NIE ZAPŁACI ZA ŚMIESZNE RYMY ani za rady które nikogo nie obchodzą OSOBA NIE ROZUMIE OSOBA PYTA OBJAŚNI SIĘ LUB KOPNIE W DUPĘ ŻEBY SIĘ WIĘCEJ NIC NIE WYDAWAŁO LUB MOZE OSOBA LEPIEJ ZROBI KIEDY ZAJMIE SIĘ BUTEM JAK NA OSOBĘ PRZYSTAŁO Z PRZYTUPEM
  18. Nie bardzo rozumiem skąd się wzięły te skojarzenia...słowa są napisane...to kocham,kochasz,kochamy...
  19. nie drżę,serce milczy,po policzku splywa łza....wszystko czarno na bialym,wiec o jakiej puencie tu mowa...?Łatwo sobie dopowiedzieć..tylko trzeba zapytać dlaczego nie drży,dlaCZEgo serce milczy i dlaczego po policzku plynie łza...? jest tyle odpowiedzi...! pozdrawiam ciskę..................... ... ... ... ...J.
  20. Żal ....pewnie,jednak nie wszystko do końca jest inne...!! I wzajem...J.
  21. smutna...jak porzucony,bezpański czas...wnioski oczywiste...!
  22. napotkałaś pytające spojrzenia zapachniały nową talią kart idyllą beztrosko zanurzeni w przyszłość gdzie namiętnie osaczone półprzymknięte powieki stawały się orgią strzegliśmy zapomnianych słów- kocham kochasz kochamy tylko wstecz pobrudzone popiołem umarłych nadziei bezpańskie chwile dopominają sosów i mięs chaos klepsydra i coraz mniej do przesypania
  23. spotkałem pierwsze zauroczenie kulało od niewygód nadal te włosy jak len i ten błękit nie zgaszony odwagą dotyków niedostatek słów sprawił że przeszliśmy obok ocierając
×
×
  • Dodaj nową pozycję...