Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

mikołaj chrobochek

Użytkownicy
  • Postów

    453
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez mikołaj chrobochek

  1. Cytat
    Do Mikołaja:
    Tak się składa,że mam w rodzinie krytyka literackiego,który powiedział:Prawdziwy poeta,nigdy nie potępi cudzego wiersza.Jeśli to zrobi,to wiadomo,że to amator i jeśli wiersz mu się nie podoba, to znaczy,że dany wiersz jest bardzo dobry.
    Krytyk ten,na temat moich wierszy ma takie zdanie:Wiersze cofnęły się w czasie, ale dziś właśnie nam tego brakuje.Twórz,więc tworzę.




    hahaha.ale się ubawiłem.
    nie zamierzam cię POTĘPIAĆ.
    ten twój krytyk literacki w rodzinie ma racje w sprawie pierwszej,natomiast okłamał cię że wiersz jest dobry.
    niestety nie jest-dla mnie,mam w końcu prawo własną opinię tutaj wyłożyć.
    tytuł jest banalny.dlaczego?bo bardzo oklepany.historia poezi nie wymyślono wczoraj więc napewno są dziesiątki podobnych tudezież identycznych tytułów.
    nie wiedziałem że czystość milości potrafi patrzeć.
    temat gwałocony setki razy.
    liryk wieje patetycznością.niezliczoność metafor przejaskrawia i odrzuca.
    poza tym wiele rzeczy jest nieuzasadnionych.
    sprzedałaś to,ale ja nie kupuję.

    i jeszcze jedno.po co pisać coś co jest i było?
    bądź oryginalna może,
    zostaw przeszłość w spokoju
    i nie cofaj się w czasie .
    czytaj a zrozumiesz,czytaj dużo.
  2. dopłynąłem do brzegu
    twoich ust.
    ląd zbawienny,już nie utonę.
    plaża parna, z wody w ogień.
    język zakotwiczył się mocno.
    wplótł w sznur słodyczy.
    powoli się zakorzenia.
    oczy szeroko przymknięte.
    słucham śpiewu oddechów.
    przeleciał jeden,dwa nad plażą.
    chwyciłem i frunę,
    do podniebienia.

    jeszcze chwila.
    cmok,
    tonę znowu.

  3. piekieł czeluście

    W sznurze czasz bielicznych...
    Jakoby warkocz straszny.
    Wije się, jak wąż rytmiczny...
    bis wśiekły i rubaszny.
    O zgrozo!!!
    Trącon w twe czarne otchłanie
    W gnatów łańcuch obrócony,
    stanę,gdy serce stanie...
    I tobą bisie natchniony,
    Zakrzyknę:
    Piekła!Wam dziś los moc uciech zgotował,
    blask mroczny k'mnie sunie...
    W sznurze czasz grobelnych żem schował,
    występków wór ciemny w śmierci łunie...

  4. Smierć to?

    Oddechem w jad zasobnym...
    Wrócon ciemności łonu.
    Krzykiem złowrogim przebit...
    Z życia smętnego do zgonu
    Niby to kruk rozdziobał...
    Zabrawszy z ziemi padołu.
    W ciemnakie chmury się schował...
    Jakoby z diabłem do społu.
    O nicości słodycze...
    Wartko do piekieł bram pełznę!
    Bladość i smród trupi...
    Niech jeszcze duszę swą wezmę.
    Ja człek martwy i głupi...

    Śmierć to?
    Tak przecie .
    Ach jak z Borutą siędę,
    A Marylin Manson nam zagra...
    I jeszce w sam chades zaproszę,
    Mefista mojego szwagra.

  5. forma nie zaciekawa, nie zainteresował szczerze,
    nie nazywaj się poetą,bo ci nikt nie uwierzy.
    nie dał mi do myślenia,
    a wstydliwego krzyża jeszcze moje oczy nie ujrzały

    idz w pokoju
    twoje grzechy nie zostały ci odpuszczone.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...