Nata_Kruk

Lubię jesień i... wiersze o niej, treść powyżej, całkiem fajna. Zaproponowałabym trochę inny układ wersów, co nadałoby całości "zgrabniejszy" kształt, można by także co nieco oddzielić. Współcześnie zaleca się raczej zapis.. moich.. nie "mych", tym bardziej, że całość taka na teraz. Zrobiłam próbkę u siebie, podam.. spójrz, o co mi chodziło. wers "tłustek" - jakiś niegramatyczny, bo, jeśli... 1. które rozcinane... to raczej.. dygoczącymi gałęziami, ale bardzo szorstko brzmi.. lub.. 2. które rozcinane... przez... dygoczące gałęzie. Mnie się tak poskładało..... opadły liście, a rozpościerający się za miastem powiernik moich myśli, jawi się rzadszym niż kiedykolwiek. obnażony, jakby w podartej szacie, lecz ubrany w prześwity. słania się przed porywistym wspomnieniem, ciętym przez dygoczące gałęzie. rozbrzmiewa głuchym świstem. @jan kolmer ... pozdrawiam.

@Ewelina ... tytuł kusi... a w treści ciekawe porównania i... tak, budująca puenta... ... spojrzeniem zagarniam wszechświat... :) łapczywie - do siebie, do siebie. Pozdrawiam.

@Natuskaa ... @jan_komułzykant ... choć Wasze wypowiedzi mają różne punkty widzenia, są także maleńkie zbieżności i w każdej z wypowiedzi odnalazłam cząstkę własnych myśli. Miło było Was poczytać.... :)

@viola arvensis .. jw. sedno całości. ładnie, pozytywnie.

Dałabym tytuł... remont dla rządzących... ;) Trafne słowa... a który z nich i nie tylko, zaczyna remont.. od wnętrza. Pozdrawiam.

"Popis".. na duże TAK. Z przyjemnością przeczytałam. Pozdrawiam.

Tak, to raczej Twój okulista coś pomylił.. ; )))

A wiesz, że gdy wokół moich znajomych gadali.. tak, trzeba, musimy do unii.. ja do nich... hmm.. żeby nam to bokiem nie wyszło. I wyszło i to jak.!

"niektóre".. itd...:)) już nie porgubiam, bo co innego wychodzi. Nie ma ca co, Janko. To przyjemność wpisać się u Ciebie.

Świetna puenta, wybrałam tez trochę ponad nią.. co spodobało się.

Czyli.. w drodze - w życiu.. ogromna chęć na słowa z wiersza, ale ciągle to niezdecydowanie - spóźnianie (?) Zgrabnie napisane. Pozdrawiam.

otóż to... to 'coś' z wiersza, dobrze, że na koniec.. przeprasza.

To prawda, są tacy ludzie i dobrze, że jeszcze są. Pięknie wyrażona myśl, piękna puenta, jedynie środeczek.. ciszej - ciszę i.. "jego".. (to odnosi się do światła.?) można by bez tego słowa, to tylko sugestia, jn. Pozdrawiam. tacy z krwi i kości dotykają świata tkliwiej prościej patrzą w oczy wsłuchują się w dźwięk ciszy z pól zbierają prawdę i rozdają głodnym

Treść podoba mi się, tytuł... diamentowa codzienność... ten unikat nie każdego dnia się pojawia. Można by.. diamentowa chwila (?), co Ty na to.? Pozdrawiam.

Udane mini... :)

Ten limeryk jest świetny... :)

Pomysłowe 'zagranie' słowami.

@Rolek ... za ten 'dodatni'... :) dzięki bardzo... a dwa ostatnie wersy, cóż.. skondensowałam słówka, żeby zachować ilość sylab. W regionie depresyjnym jest wiele pozakręcanych dróg, stąd 'to' słowo. 'wiośni się w głębiach'... innymi słowy, poza naszymi plecami - w kuluarach szykują już i nie "wiadaCo". Miło, że wpadłeś do mnie.

Nazwy tej wioski.. Kurymnogie.. można pozazdrościć... :) @Rolek... ta trzecia noga.. hmm... dałeś jedno słowo bee... że też musiała mu się aż taaak zwiększyć. Serdeczności na wieczór... :)

I kto większy.. 'nieszczęściarz'.?.. Janusz, czy teść.. ;) ten zastępczy. Nie jestem pewna na 100% czy zrozumiałam, bywa u mnie i tak, czaaasem.

Sylwek... tylko nie totalna... please... :) zostaw szczyptę nadziei... bo że bylejakość, to tak.

@Starzec ... na przyszłość, mógłbyś większą CZCIONKĘ...? bo tak, to muszę mikroskop na biurko 'wwlekać'.. ;)

A Ty siebie chyba nie doceniasz..:) Byłam w Bieszczadach, szkoda, że nie poznałam ludzi, o których wspominasz... szczególnie, Franka.

Tak tak tak... i jeszcze raz... TAK... myślę (jeszcze czasami mi się zdarza) tak samo.... :) Pięknie się odniosłeś.! ps. chciałam pogrubić, to się 'pocieniło'... :(

... ciary idą po mnie... Nie zepchną... bo peelka i inni... tam idą i tam.. będą.