atma
-
Postów
71 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez atma
-
-
przykłady sobie dawaj własnej osobie, każdy piszę jak chce.
jak tobie się nie podoba nie czytaj co piszę- i to mała
moja będzie strata..CytatOto przykład wiersza dla Pana atmy jak przekazać dwa razy więcej używając słów dziesięć razy mniej.
Pozdr.0 -
dobry wiersz- skrótowo i konkretnie, wyraźna rzecz.
acz już chyba gdzieś czytałem, mam takie wrażenie
tym razem z ostrymi przycięciami- lepiej robi
to rzeczy Stary Krabie?:)0 -
Cytatprezentuje pan lepperyzm w komentarzach. Krzykliwa otoczka, a w środku powietrze i pustka. Takie nie bo nie oczywiście nie przekona.
bo się nie zgadzam z pańskim zdaniem pewnie.
hehe co za poziom- lepperyzm Krzykliwa otoczka,
a w środku powietrze i pustka. toż mnie podsumował,
tak tak kiepsko się czujemy gdy autor
jest nam nie po myśli :). ja nazywam się Arkadiusz Burda
to co nazwałeś powietrzem i pustką otoczki
będzie w przyszłości uznane, jestem jak te moje
obrazki wart dziesięciu takich jak ty
wyniosłych buraków.0 -
co do skarżenie jak mnie pamięć nie myli, to przecież ja miałem
pożałować pod moim adresem było bym uważał. poziom dyskusji
jest adekwatny do poziomu oponenta- rozumie że ktoś może
nie przywykł do reakcji, że druga osoba nie podkula ogonka
chowając się drżąc ze strachu. a tymczasem jako autor mogę
wyrazić w sposób dowolny własna wątpliwość. komentuj pan
dowoli zgodnie z ochotą - ja tej rzeczy Tobie nie wzbraniam,
a też kiedy chcę to piszę Re na posty, no a te rzeczy to już odległe.
nie czytam zbytnio wiele Herbert jest niczego sobie.
posłuchałbym jeszcze jakiś innych ewentualnie uwag, gdy nie będą z muszlą
klozetową w tle. może ktoś jeszcze cos napiszę ponad #
nie na temat ;)0 -
Co do łaski to się zwracaj do wielkiego Oyey wszechwiedzącego
jak sam o sobie niby to w żartach powiedział. co do graffiti
z bazgroł to mi się podoba prekursor Jean-Michel Basquiat.
Widzę żeś Magnat co wywodzi się z rodu arystokratycznego
powiem Tobie w sekrecję- masz pewno rodzinę nie sądzę by
kiedykolwiek byłoby ciebie wraz z całą rodzina stać na
ten jak powiedziałeś 'bazgroł' jeden z jego.
mówimy o sztuce każda epoka ma swój metajęzyk, i jako tako
wartość stanowi poprzez treść a nie porównawczo
funkcjonuję bo coś lepsze lub bywa gorsze.
Michał Anioł lepszy od? - takie zdanie to wypowiadają
zazwyczaj ludzie mało zorientowani w temacie. to nie
kwestia co lepsze- tylko co trafnie obrazuję ducha swego
czasu a ściślej ciut wykracza ponad czas stając się
ponadczasowe...CytatŁaski się dopraszam szanownego majestatu
nie wiem czy przetrzymam kolejne argumenty , że bazgroł na ścianie ,zawodzenie pijanych grajków na weselu czy notatki nastolatki o zawodach miłosnych to przejaw artystycznego spojrzenia na świat
[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 02-01-2004 16:52.[/sub]0 -
nic nie będę wyjaśniał, utożsamiaj się z czym chcesz
w moich słowach. jeżeli jesteś niedowartościowany.
jestem z tych samych powodów co ty, panem nie jestem
jak też nie po to jestem bym kogoś gnoił- choćby
subtelnym komentarzem;) dlaczego jest wierszem
a dlaczego nie: - bo za wiele słów, stanowczo za długie wersy
treść wymyka się gdzieś, mało środków artystycznych, i to na mało
błyskotliwym poziomie. Zero nastrojów- hehe ależ strzelił
byka reguła za regułą, rozkaz za rozkazem, trochę tu trochę tam
już przewidział Ciebie Izajasz w starym testamencie.
polecam najpierw czepić się Cześka Miłosza on jak
ulał pasuję do tych pańskich definicji:
bo za wiele słów, stanowczo za długie wersy!
treść wymyka się gdzieś, mało środków artystycznych, i to na mało
błyskotliwym poziomie. ;)
Żenada!Cytataha, to jeszcze burak i wózek inwalidzki ?
nie będę nigdzie zaglądał, ja pytam tu pana. Włożył pan wystarczająco dużo wysiłku w bronienie tego gniota, to niech pan nam wyjaśni, a nie odsyła na strony. W końcu temu służyć teoretycznie ma ta wymiana komentarzy. Jak pan nie p otrafi, choć wie pan lepiej, to po co pan tu w ogóle jest?
Sztuka jest sztuką. Ja tu się z panem nie kłócę o to, czy to jest sztuka. Chodzi o klasyfikację tej sztuki. Stworzył pan twór który jest poezją w pana ocenie, a ja próbuję się dowiedzieć, czemu pan widzi w tym tworze-potworze poezję. Pana jedyne stwierdzenie "bo ja tak chcę" jest niemerytoryczne. Będę jednak uparty i oczekiwał odpowiedzi (oczywiście bez stwierdzeń o wózku inwalidzkim, drzewie i prymitywach).
0 -
Jacek_Magnat :
sztuka jest sztuką - nie musisz jej rozumieć,
nie musi ci się podobać. a jeżeli tobie się nie podoba
to więcej pokory życzę bo to właśnie megalomania
prawdziwa powiedzieć skoro mi się nie podoba,
to rzecz jest pusta... ale to już nie na temat :)0 -
Cytatpo pierwsze - to że ktoś pisze o muszli - to jest ocena wiersza, a nie ocena autora, a takie stwierdzenie dopuszczalne jest
można napisać o komentarzu, że jest prymitywny i żenujący
ale o człowieku nie można pisać per debil i że ma iść na drzewo - to uderza w godność człowieka. Jak pan tego nie rozumie, będzie miał pan kłopoty.
[...]
nie mam czasu na przekręcanie kota ogonem,
nigdzie nie napisałem osobowo że Jacek Magnat
jest prymitywem, per debilem etc. kłopoty no to już,
nie taki strach straszny jak go przeciw nie stawiają.
pamiętaj mam proce niejednego (buraka - goliata) ustrzeliłem nią ;)
nie chce mi się dyskutować z tobą więc EOT. jak nie wiesz
co to znaczy, to poszukaj na googlach.
nie chcesz wejść na drzewo czereśniowe- odnośnie
mojego wiersza, to śmiało usiądź sobie na wózku inwalidzkim
pseudo dobrego wychowania i przekręcania kota ogonem.
nic nie powiedziałeś oprócz słów ogólnych i nic nie udowodniłeś
oprócz słów uogólniających..
bo na głębszą analizę to jesteś za cieni bolek.
same ogólniki tzw. czysty pusto słów- ta pańska krytyka.
zapraszam do mojej galerii z genialnymi moimi pracami;)
tak dla rozluźnienia nastroju- wpisy do księgi gości jak najbardziej
mile widziane zwłaszcza stronnicze i wulgarne.
(zalecił mi ostatnio takie rzeczy mój psychiatra
tak bym podniósł mniemanie o sobie i zobaczył to, co do pięt nie dorasta.)
a teraz EOT bo już nie zamierzam wymieniać w tym wątku
z panem myśli :-)
pozdr
[sub]Tekst był edytowany przez moderator dnia 02-01-2004 19:30.[/sub]0 -
ktoś nie napisał o muszli klozetowej- tylko o moim wierszu.
>Ten wiersz jest jak muszla klozetowa...
aha nie jest to obrażające- tylko moja opinia
w odpowiedzi na opinię jest obrażająca, to ciekawe :)
w takim razie proszę do moderatora pisać.
mnie obraża porównanie mego wiersza do muszli.
pan sobie robi opinie a la żart- tylko bez akronimów
a to świadczy nie koniecznie że pan żartuję.
nie będę przytaczał argumentów- pańskie argumenty też są
dalece niewystarczające robi pan za fiszkę chyba tu,
a przecież inni też umieją czytać. sami sobie
wyrobią zdanie, na pewno co mądrzejsi nie
ze względu na argumenty pańskie czy moje.
ponadto miał pan już nie pisać zdaję się w tym wątku,
coś ubodło że dyżurując się pisze.
to pewnie dla tego że pewność wziąłem w wątpliwość;)
ps. w cytacie jest akronim taki ;)
[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 02-01-2004 13:46.[/sub]0 -
nic o osobie
nie mówiłem to też nieładnie z muszlą klozetową mylić mi wiersza...
ja nazywam to wierszem mam prawo a wysokie mniemanie proszę
własne schować, bo to nic nie zmieni :)
[sub]Tekst był edytowany przez moderator dnia 02-01-2004 19:37.[/sub]0 -
dla to z pewnością muszla klozetowa
jest tzw. doświadczeniem traumatycznym z dzieciństwa.
(wiersz jest o dzieciństwie, nie o muszli- następny będzie)
a co za różnica czy Michała Anioła pederasta
czy pani skandalista Nieznalska- sztuka jest
sztuką łącznie z eksperymentami Marcela Duchampa
z pisuarem jako Fontanna.
To jest wiersz i jako tako do poezzji należy,
bo ja tak chce. z wiatrakiem ma się podobnie
mieli on mąkę na piernik i tyle... ;)
podobnie czyni ten wiersz.
[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 02-01-2004 13:21.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez moderator dnia 02-01-2004 19:31.[/sub]0 -
to był wiersz pisany pod konto badającego mnie,
napisałem jakby w obronie własnej osoby gdy
nasłuchałem się różnych niewybrednych sformułowań
pod swoim adresem w komentarzu, słów typu Kłamca itd.
do całkiem innego wiersza... cóż rzecz to tylko
z siedemnaście lub z pięć minut pisania bez dalszej
obróbki. czytać można jak się żywnie podoba,
co do czytelności czy braku jej powiem pokrótce
tylko to- że ilu odbiorców tyle zdań, dla jednych
będzie rzecz czytelna dla innych nie, to naturalne.
a na marginesie powiem że nie jest czytelne co namaluję
na podstawkach pod piwo dla wielu, to nie znaczy
że takie w istocie jest. na stan rzeczy wiele
czynników się składa...
pierwszy wiersz raczej nie zachwyci ;)
są słowa typu blog jak bulgot Władysława Hasiora
tzw. głowy polityków wylane ze szkła z wodą w środku
po podłączeniu bulgoczą - a blog ma nadać takiego znaczenia
że niższe są to dźwięki. cóż każde dźwięki są ciekawe,
nie wierzę w podział, nie wszystkie dźwięki złe, tylko te złe
łatwiej jest posłyszeć. ;-)
[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 01-01-2004 21:17.[/sub]0 -
Joanna_W.:
no bo rozumiesz a raczej nie rozumiesz skoro pozdrawiając tylko
żartujesz;). wiersz nie opiera się na doskonałości poszczególnych
wersów, bo taką metodyką prawdę mówiąc można rozbić każdy
wiersz w pył lub potłuc tylko o kant dupy - uwierz że można,
raczej bym się sugerował logiką no cóż odczucie gdy braknie tchu
od piękna małych zwykłych rzeczy gdy np. ganiałoby się na bosaka
to rzecz nieprzekładalna. a przecież nie sens wiersza jest w wyliczaniu
tych rzeczy po kolei jak lecą w nostalgicznym przywołaniu bo piszę wyżej
że 'mógłbym pośród wielu' sens jest ciut głębszy niż proste
wyliczanie. to jakby nie było wiersz religijny ciut,
a któż naprawdę biegał boso po łące- skoro my wszyscy urodzeni
na wózkach inwalidzkich dobrego wychowania. strzelam do stracha na
wróble do panów w czerni co połknęli kij od szczotki.
to jest o prawdziwej religii i fałszywych religiach,
o arce Noego ;)
pozdr.
ps. następny będzie porno, mój pierwszy internetowy :)
[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 01-01-2004 20:39.[/sub]0 -
aha pewnie tak, bo nie lubię zbyt prostej syntezy ;)
[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 01-01-2004 20:06.[/sub]0 -
to nie jest kwestia tłumaczenia, tylko stwierdzenia co do Twego- nie
podoba się, poezja niema żadnych standardów jeżeli mowa jest o sztuce
tzw. ambitnej, owszem krytyka może mieć standardy chociażby
powierzchowności (lub choćby wiedzy, własnego doświadczenia, oczytania
itd.) to właśnie w twojej krytyce czytam. tak napisałeś że niby
coś jest w tych słowach użytych przez Ciebie, ale po przyjrzeniu się
głębszym pusto słów graniasty wynika czyli coś jak 'zobaczysz co zechcesz'
oszczędność słów co za banialuki- bo zawsze myślałem że twórca
sam dobiera, dowolnością się kierując form lub wyższą koniecznością
zarówno co do treści, wersyfikacji czy składni podziału na wersy i ich
długość z zastosowaniem środków i akcentu dowolnych.
ogólnie pojmowana standaryzacja nijak się ma do sztuki lub umysłów z braku
innego określenia nazywanych wybitnymi, które one stanowią,
co ja będę powielał? i dawał wiarę, tym wątpliwym standardom- sam
zadecyduję.
skoro jako twórca stanowię specyficzne świadectwo które wymyka się
stwierdzeniom -podoba się, nie podoba się-
że będę malował to wszystko co jest czasem ulotne. to oczywistość
bo maluję też i pisząc dopełniam. uważam rzecz za wybitną, a wiersz
za ciekawy znacznie wykraczający ponad te przyciasne ubranko w które
chciałbyś mnie ubrać. pomyłka jest następująca- ja mam nazwisko Burda
frazeologicznie znaczy to, że mam pasek przy dresie sztuk jeden
i ogoloną mam na łyso głowę tak na ewentualność kitajców;)
poezja no cóż to nie to samo co wiersz, z tysiąca wierszy
poezji bywa zaledwie kilka sztuk. nie mierzę aż tak wysoko
co zresztą prostą arytmetyką możesz sobie obliczyć że jeżeli coś
napisałeś- to poezji było w tym niewiele a wiersze owszem
idea poezji a wiersz to tylko próba dążności zbliżenia się do ideału
syntezy, i tyle.0 -
no fakt, czyli wszystko co jest około wierszową.
tak można o wszystkim napisać- znaczy się tego
typu krytykę ze standaryzacji.. a czy Ci się podoba
czy nie, wyobraź sobie że niema to dla mnie żadnego
znaczenia - grunt że mi się podoba Tobie nie musi.
prawdziwi twórcy niekoniecznie się liczą z tym
co komuś się podoba lub nie podoba- do takich
właśnie się zaliczam...
[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 01-01-2004 18:44.[/sub]0 -
Autor tego tekstu, został wyrzucony z poezja.org i zażądał usunięcia swoich utworów. Komentarze jego, pozostają jako dowód w sprawie
[sub]Tekst był edytowany przez moderator dnia 12-01-2004 11:10.[/sub]0 -
Cytat
Tyle pokus na nas czeka, a obiecane życie wieczne z dniem każdym oddala. Nazwałeś torturami cierpienie, które pozwoliłoby ci się zbliżyć do Boga .. wyznanie człowieka zniewolonego, męczącego się, poszukującego wiary. wahającego się, który myli to, do czego torturami zmierza, z błogim stanem otumanienia? a więc głupcy są szczęślowi - tak to rozumiem.
dwie uwagi:
1) "że" 2 w ostatnim dwuwersie, źle mi się czytało
2) tą rzecz - bardziej: tę rzecz (tak mi się wydaje).
sub]
to w pewnym sensie ten wiersz to coś jak rebus.
owszem można poprawić coś- pewne części, ale
nie mam już na to siły co ochoty, jestem zbyt
zmęczony. tą rzecz - tę rzecz zrozum że o krzyż
się rozchodzi jako narzędzie tortury..
nie o odrzucenie zbliżenia do Boga,
popacz by dostrzec różnice miedzy tym co
jest nieszporami- zrutynizowaną modlitwą
a aktem poznania i fascynacji np. kobietą
w procesach empatycznych...
zaćmienie narkotyczne bez narkotyków,
czyli tak jakby biegać boso po łące.
tańcząc Przecież łąka to Słońce, głupcy
i dzieci są szczęśliwe z przyczyny tej
że odróżniają jedno od drugiego, nie uciekają
się do sztucznych rajów schematów i reguł czy rutyny.
fenx
a0 -
dobra nic nie powiem :)
[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 30-12-2003 16:32.[/sub]0 -
Autor tego tekstu, został wyrzucony z poezja.org i zażądał usunięcia swoich utworów. Komentarze jego, pozostają jako dowód w sprawie
[sub]Tekst był edytowany przez moderator dnia 12-01-2004 11:04.[/sub]0
Zwisając z drabinki głową w dół
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
ależ z edytowałaś- mi się to kojarzy z domem arkanów wielkich
z kart tarota, tak archetypowo z tym wisielcem drabiną
jakby jakoś rzecz ciut kabalistyczna. generalnie mi się podoba ten
rodzaj z wersyfikowania, acz nie do końca mogę rzecz odczytać.
to co jest w domach twarzy, ukryte... kiedyś próbowałem czytać
jana witolda sulige książkę miasto twarzy- rzecz dość trudną
równie co ciekawą. tu trochę odczuwam coś z glinianych okruszków
tejże rzeczy, jakim może być niebo dzban drabina mandala itd.
podobają mi się zestawienia użyte w wierszu.
pozdr
[sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 02-01-2004 22:18.[/sub]