Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

atma

Użytkownicy
  • Postów

    71
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez atma

  1. ależ z edytowałaś- mi się to kojarzy z domem arkanów wielkich
    z kart tarota, tak archetypowo z tym wisielcem drabiną
    jakby jakoś rzecz ciut kabalistyczna. generalnie mi się podoba ten
    rodzaj z wersyfikowania, acz nie do końca mogę rzecz odczytać.
    to co jest w domach twarzy, ukryte... kiedyś próbowałem czytać
    jana witolda sulige książkę miasto twarzy- rzecz dość trudną
    równie co ciekawą. tu trochę odczuwam coś z glinianych okruszków
    tejże rzeczy, jakim może być niebo dzban drabina mandala itd.
    podobają mi się zestawienia użyte w wierszu.

    pozdr


    [sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 02-01-2004 22:18.[/sub]

  2. Cytat
    prezentuje pan lepperyzm w komentarzach. Krzykliwa otoczka, a w środku powietrze i pustka. Takie nie bo nie oczywiście nie przekona.


    bo się nie zgadzam z pańskim zdaniem pewnie.
    hehe co za poziom- lepperyzm Krzykliwa otoczka,
    a w środku powietrze i pustka. toż mnie podsumował,
    tak tak kiepsko się czujemy gdy autor
    jest nam nie po myśli :). ja nazywam się Arkadiusz Burda
    to co nazwałeś powietrzem i pustką otoczki
    będzie w przyszłości uznane, jestem jak te moje
    obrazki wart dziesięciu takich jak ty
    wyniosłych buraków.
  3. co do skarżenie jak mnie pamięć nie myli, to przecież ja miałem
    pożałować pod moim adresem było bym uważał. poziom dyskusji
    jest adekwatny do poziomu oponenta- rozumie że ktoś może
    nie przywykł do reakcji, że druga osoba nie podkula ogonka
    chowając się drżąc ze strachu. a tymczasem jako autor mogę
    wyrazić w sposób dowolny własna wątpliwość. komentuj pan
    dowoli zgodnie z ochotą - ja tej rzeczy Tobie nie wzbraniam,
    a też kiedy chcę to piszę Re na posty, no a te rzeczy to już odległe.
    nie czytam zbytnio wiele Herbert jest niczego sobie.
    posłuchałbym jeszcze jakiś innych ewentualnie uwag, gdy nie będą z muszlą
    klozetową w tle. może ktoś jeszcze cos napiszę ponad #
    nie na temat ;)

  4. Co do łaski to się zwracaj do wielkiego Oyey wszechwiedzącego
    jak sam o sobie niby to w żartach powiedział. co do graffiti
    z bazgroł to mi się podoba prekursor Jean-Michel Basquiat.
    Widzę żeś Magnat co wywodzi się z rodu arystokratycznego
    powiem Tobie w sekrecję- masz pewno rodzinę nie sądzę by
    kiedykolwiek byłoby ciebie wraz z całą rodzina stać na
    ten jak powiedziałeś 'bazgroł' jeden z jego.
    mówimy o sztuce każda epoka ma swój metajęzyk, i jako tako
    wartość stanowi poprzez treść a nie porównawczo
    funkcjonuję bo coś lepsze lub bywa gorsze.
    Michał Anioł lepszy od? - takie zdanie to wypowiadają
    zazwyczaj ludzie mało zorientowani w temacie. to nie
    kwestia co lepsze- tylko co trafnie obrazuję ducha swego
    czasu a ściślej ciut wykracza ponad czas stając się
    ponadczasowe...

    Cytat
    Łaski się dopraszam szanownego majestatu
    nie wiem czy przetrzymam kolejne argumenty , że bazgroł na ścianie ,zawodzenie pijanych grajków na weselu czy notatki nastolatki o zawodach miłosnych to przejaw artystycznego spojrzenia na świat


    [sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 02-01-2004 16:52.[/sub]
  5. nic nie będę wyjaśniał, utożsamiaj się z czym chcesz
    w moich słowach. jeżeli jesteś niedowartościowany.
    jestem z tych samych powodów co ty, panem nie jestem
    jak też nie po to jestem bym kogoś gnoił- choćby
    subtelnym komentarzem;) dlaczego jest wierszem
    a dlaczego nie: - bo za wiele słów, stanowczo za długie wersy
    treść wymyka się gdzieś, mało środków artystycznych, i to na mało
    błyskotliwym poziomie. Zero nastrojów- hehe ależ strzelił
    byka reguła za regułą, rozkaz za rozkazem, trochę tu trochę tam
    już przewidział Ciebie Izajasz w starym testamencie.
    polecam najpierw czepić się Cześka Miłosza on jak
    ulał pasuję do tych pańskich definicji:

    bo za wiele słów, stanowczo za długie wersy!
    treść wymyka się gdzieś, mało środków artystycznych, i to na mało
    błyskotliwym poziomie. ;)

    Żenada!

    Cytat
    aha, to jeszcze burak i wózek inwalidzki ?

    nie będę nigdzie zaglądał, ja pytam tu pana. Włożył pan wystarczająco dużo wysiłku w bronienie tego gniota, to niech pan nam wyjaśni, a nie odsyła na strony. W końcu temu służyć teoretycznie ma ta wymiana komentarzy. Jak pan nie p otrafi, choć wie pan lepiej, to po co pan tu w ogóle jest?

    Sztuka jest sztuką. Ja tu się z panem nie kłócę o to, czy to jest sztuka. Chodzi o klasyfikację tej sztuki. Stworzył pan twór który jest poezją w pana ocenie, a ja próbuję się dowiedzieć, czemu pan widzi w tym tworze-potworze poezję. Pana jedyne stwierdzenie "bo ja tak chcę" jest niemerytoryczne. Będę jednak uparty i oczekiwał odpowiedzi (oczywiście bez stwierdzeń o wózku inwalidzkim, drzewie i prymitywach).


  6. Cytat
    po pierwsze - to że ktoś pisze o muszli - to jest ocena wiersza, a nie ocena autora, a takie stwierdzenie dopuszczalne jest

    można napisać o komentarzu, że jest prymitywny i żenujący
    ale o człowieku nie można pisać per debil i że ma iść na drzewo - to uderza w godność człowieka. Jak pan tego nie rozumie, będzie miał pan kłopoty.
    [...]


    nie mam czasu na przekręcanie kota ogonem,
    nigdzie nie napisałem osobowo że Jacek Magnat
    jest prymitywem, per debilem etc. kłopoty no to już,
    nie taki strach straszny jak go przeciw nie stawiają.
    pamiętaj mam proce niejednego (buraka - goliata) ustrzeliłem nią ;)
    nie chce mi się dyskutować z tobą więc EOT. jak nie wiesz
    co to znaczy, to poszukaj na googlach.
    nie chcesz wejść na drzewo czereśniowe- odnośnie
    mojego wiersza, to śmiało usiądź sobie na wózku inwalidzkim
    pseudo dobrego wychowania i przekręcania kota ogonem.
    nic nie powiedziałeś oprócz słów ogólnych i nic nie udowodniłeś
    oprócz słów uogólniających..
    bo na głębszą analizę to jesteś za cieni bolek.
    same ogólniki tzw. czysty pusto słów- ta pańska krytyka.
    zapraszam do mojej galerii z genialnymi moimi pracami;)

    tak dla rozluźnienia nastroju- wpisy do księgi gości jak najbardziej
    mile widziane zwłaszcza stronnicze i wulgarne.
    (zalecił mi ostatnio takie rzeczy mój psychiatra
    tak bym podniósł mniemanie o sobie i zobaczył to, co do pięt nie dorasta.)

    a teraz EOT bo już nie zamierzam wymieniać w tym wątku
    z panem myśli :-)

    pozdr


    [sub]Tekst był edytowany przez moderator dnia 02-01-2004 19:30.[/sub]
  7. ktoś nie napisał o muszli klozetowej- tylko o moim wierszu.

    >Ten wiersz jest jak muszla klozetowa...

    aha nie jest to obrażające- tylko moja opinia
    w odpowiedzi na opinię jest obrażająca, to ciekawe :)
    w takim razie proszę do moderatora pisać.
    mnie obraża porównanie mego wiersza do muszli.
    pan sobie robi opinie a la żart- tylko bez akronimów
    a to świadczy nie koniecznie że pan żartuję.
    nie będę przytaczał argumentów- pańskie argumenty też są
    dalece niewystarczające robi pan za fiszkę chyba tu,
    a przecież inni też umieją czytać. sami sobie
    wyrobią zdanie, na pewno co mądrzejsi nie
    ze względu na argumenty pańskie czy moje.
    ponadto miał pan już nie pisać zdaję się w tym wątku,
    coś ubodło że dyżurując się pisze.
    to pewnie dla tego że pewność wziąłem w wątpliwość;)


    ps. w cytacie jest akronim taki ;)
    [sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 02-01-2004 13:46.[/sub]

  8. dla to z pewnością muszla klozetowa
    jest tzw. doświadczeniem traumatycznym z dzieciństwa.
    (wiersz jest o dzieciństwie, nie o muszli- następny będzie)
    a co za różnica czy Michała Anioła pederasta
    czy pani skandalista Nieznalska- sztuka jest
    sztuką łącznie z eksperymentami Marcela Duchampa
    z pisuarem jako Fontanna.
    To jest wiersz i jako tako do poezzji należy,
    bo ja tak chce. z wiatrakiem ma się podobnie
    mieli on mąkę na piernik i tyle... ;)
    podobnie czyni ten wiersz.

    [sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 02-01-2004 13:21.[/sub]
    [sub]Tekst był edytowany przez moderator dnia 02-01-2004 19:31.[/sub]

  9. to był wiersz pisany pod konto badającego mnie,
    napisałem jakby w obronie własnej osoby gdy
    nasłuchałem się różnych niewybrednych sformułowań
    pod swoim adresem w komentarzu, słów typu Kłamca itd.
    do całkiem innego wiersza... cóż rzecz to tylko
    z siedemnaście lub z pięć minut pisania bez dalszej
    obróbki. czytać można jak się żywnie podoba,
    co do czytelności czy braku jej powiem pokrótce
    tylko to- że ilu odbiorców tyle zdań, dla jednych
    będzie rzecz czytelna dla innych nie, to naturalne.
    a na marginesie powiem że nie jest czytelne co namaluję
    na podstawkach pod piwo dla wielu, to nie znaczy
    że takie w istocie jest. na stan rzeczy wiele
    czynników się składa...
    pierwszy wiersz raczej nie zachwyci ;)
    są słowa typu blog jak bulgot Władysława Hasiora
    tzw. głowy polityków wylane ze szkła z wodą w środku
    po podłączeniu bulgoczą - a blog ma nadać takiego znaczenia
    że niższe są to dźwięki. cóż każde dźwięki są ciekawe,
    nie wierzę w podział, nie wszystkie dźwięki złe, tylko te złe
    łatwiej jest posłyszeć. ;-)


    [sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 01-01-2004 21:17.[/sub]

  10. Joanna_W.:
    no bo rozumiesz a raczej nie rozumiesz skoro pozdrawiając tylko
    żartujesz;). wiersz nie opiera się na doskonałości poszczególnych
    wersów, bo taką metodyką prawdę mówiąc można rozbić każdy
    wiersz w pył lub potłuc tylko o kant dupy - uwierz że można,
    raczej bym się sugerował logiką no cóż odczucie gdy braknie tchu
    od piękna małych zwykłych rzeczy gdy np. ganiałoby się na bosaka
    to rzecz nieprzekładalna. a przecież nie sens wiersza jest w wyliczaniu
    tych rzeczy po kolei jak lecą w nostalgicznym przywołaniu bo piszę wyżej
    że 'mógłbym pośród wielu' sens jest ciut głębszy niż proste
    wyliczanie. to jakby nie było wiersz religijny ciut,
    a któż naprawdę biegał boso po łące- skoro my wszyscy urodzeni
    na wózkach inwalidzkich dobrego wychowania. strzelam do stracha na
    wróble do panów w czerni co połknęli kij od szczotki.
    to jest o prawdziwej religii i fałszywych religiach,
    o arce Noego ;)

    pozdr.

    ps. następny będzie porno, mój pierwszy internetowy :)


    [sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 01-01-2004 20:39.[/sub]

  11. to nie jest kwestia tłumaczenia, tylko stwierdzenia co do Twego- nie
    podoba się, poezja niema żadnych standardów jeżeli mowa jest o sztuce
    tzw. ambitnej, owszem krytyka może mieć standardy chociażby
    powierzchowności (lub choćby wiedzy, własnego doświadczenia, oczytania
    itd.) to właśnie w twojej krytyce czytam. tak napisałeś że niby
    coś jest w tych słowach użytych przez Ciebie, ale po przyjrzeniu się
    głębszym pusto słów graniasty wynika czyli coś jak 'zobaczysz co zechcesz'
    oszczędność słów co za banialuki- bo zawsze myślałem że twórca
    sam dobiera, dowolnością się kierując form lub wyższą koniecznością
    zarówno co do treści, wersyfikacji czy składni podziału na wersy i ich
    długość z zastosowaniem środków i akcentu dowolnych.
    ogólnie pojmowana standaryzacja nijak się ma do sztuki lub umysłów z braku
    innego określenia nazywanych wybitnymi, które one stanowią,
    co ja będę powielał? i dawał wiarę, tym wątpliwym standardom- sam
    zadecyduję.
    skoro jako twórca stanowię specyficzne świadectwo które wymyka się
    stwierdzeniom -podoba się, nie podoba się-
    że będę malował to wszystko co jest czasem ulotne. to oczywistość
    bo maluję też i pisząc dopełniam. uważam rzecz za wybitną, a wiersz
    za ciekawy znacznie wykraczający ponad te przyciasne ubranko w które
    chciałbyś mnie ubrać. pomyłka jest następująca- ja mam nazwisko Burda
    frazeologicznie znaczy to, że mam pasek przy dresie sztuk jeden
    i ogoloną mam na łyso głowę tak na ewentualność kitajców;)
    poezja no cóż to nie to samo co wiersz, z tysiąca wierszy
    poezji bywa zaledwie kilka sztuk. nie mierzę aż tak wysoko
    co zresztą prostą arytmetyką możesz sobie obliczyć że jeżeli coś
    napisałeś- to poezji było w tym niewiele a wiersze owszem
    idea poezji a wiersz to tylko próba dążności zbliżenia się do ideału
    syntezy, i tyle.

  12. no fakt, czyli wszystko co jest około wierszową.
    tak można o wszystkim napisać- znaczy się tego
    typu krytykę ze standaryzacji.. a czy Ci się podoba
    czy nie, wyobraź sobie że niema to dla mnie żadnego
    znaczenia - grunt że mi się podoba Tobie nie musi.
    prawdziwi twórcy niekoniecznie się liczą z tym
    co komuś się podoba lub nie podoba- do takich
    właśnie się zaliczam...

    [sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 01-01-2004 18:44.[/sub]

  13. Cytat


    Tyle pokus na nas czeka, a obiecane życie wieczne z dniem każdym oddala. Nazwałeś torturami cierpienie, które pozwoliłoby ci się zbliżyć do Boga .. wyznanie człowieka zniewolonego, męczącego się, poszukującego wiary. wahającego się, który myli to, do czego torturami zmierza, z błogim stanem otumanienia? a więc głupcy są szczęślowi - tak to rozumiem.

    dwie uwagi:
    1) "że" 2 w ostatnim dwuwersie, źle mi się czytało
    2) tą rzecz - bardziej: tę rzecz (tak mi się wydaje).

    sub]


    to w pewnym sensie ten wiersz to coś jak rebus.
    owszem można poprawić coś- pewne części, ale
    nie mam już na to siły co ochoty, jestem zbyt
    zmęczony. tą rzecz - tę rzecz zrozum że o krzyż
    się rozchodzi jako narzędzie tortury..
    nie o odrzucenie zbliżenia do Boga,
    popacz by dostrzec różnice miedzy tym co
    jest nieszporami- zrutynizowaną modlitwą
    a aktem poznania i fascynacji np. kobietą
    w procesach empatycznych...
    zaćmienie narkotyczne bez narkotyków,
    czyli tak jakby biegać boso po łące.
    tańcząc Przecież łąka to Słońce, głupcy
    i dzieci są szczęśliwe z przyczyny tej
    że odróżniają jedno od drugiego, nie uciekają
    się do sztucznych rajów schematów i reguł czy rutyny.

    fenx

    a
×
×
  • Dodaj nową pozycję...