Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

atma

Użytkownicy
  • Postów

    71
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez atma

  1. Cytat
    ja nie jestem zwolennikiem skrajności wbrew pozorm - ani prostota ani nadintelektualizacja tekstów.

    [...]


    jest pan tylko zwolennikiem ścisłych formy ram , i to jest ten wózek..
    że człowiek siedzi na nim niczym jakiś połamany np. zoil ;)

    ps. acz doceniam odmienność zdania, tylko niech pan zmieni tekst,
    bo nudny jest niczym jedna i ta sama ze zdartej płyty piosenka..


    [sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 09-01-2004 00:58.[/sub]
  2. to u góry, to akurat takie powiedzenie
    które było wymawiane przez pobożnych żydów.
    w polskiej Jerozolimie czyli w Lublinie.
    dziękuję za docenienie, prawdę mówiąc
    nie kosztowała mnie swego czasu rzecz zbytnio
    wiele, acz już nie powtórzę zarówno echa jak odczuć.
    historię powracają, może jest prawdą stwierdzenie
    Junga że pamięć czerpie się z jednego źródła
    które jest wspólne wszystkim istotom żywym,
    tu w tym wierszu może aż tak daleko nie sięgałem
    tym niemniej coś zaczerpnąłem z źródełka...
    pisanie trzy razy lepiej na nic się zdaje,
    niema znaczenia czy napiszę dobrze czy źle.
    w ocenie na jedno wychodzi, niewystarczająco dobre
    żeby mogło być, chociaż niezłe.
    ten wiersz to jeden z nielicznych moich wierszy
    który stosunkowo był dobrze odebrany.
    Dziękuje :)

    pozdr.


    Cytat
    "...Pokolenie odchodzi, pokolenie nadchodzi."
  3. Maria_Magdalena_Kowalska:

    hihi wiedziałem Magdo że jesteś tutaj,
    no to kilka znajomych osób jest. to fajno :)

    Dotyk:

    ten wiersz Mirko jak najbardziej suma wypadkowa
    przy pracy, acz chciałem zapisać taka atmosferę
    co przeminęła bezpowrotnie... zostają tylko aromaty
    w pamięci i wyobrażenia nic ponadto,

    dziękuje


    [sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 08-01-2004 16:09.[/sub]

  4. kij z Edem Woodem chociaż jako człowiek on piękny w duszy,
    właściwie chciałbym się dowiedzieć w którym kierunku iść,
    jeżeli iść. na podstawie dwóch wierszy moich, pierwszy jest
    ostatni a drugi pierwszy internetowy jaki zamieściłem.
    proszę o opinię- jakoś już mi się nie chce pisać.
    bo cóż głupi jestem...

    Pacierze

    podniebieniem ku pożywieniu omdlewam ciało
    w fiszbinach wielorybich kościec paciorkowy
    wsłuchany jestem w głos modlącej się kobiety
    by przejrzeć się wyzbywszy wątpliwości przez
    roztropność węży i serca gruchot gołębi splot

    wznieść się niczym ptak u bramy przedwiośnia
    co zapowiada dzwonki przebiśniegom białe
    przeglądając zbiór locji w duchu natchnienia
    patrząc na niebo zimowe co skryło szronem
    naznaczoną drogę po widnokręgu jednorożcom

    ogon złocisty pegaza jak gwiaździsta szata
    królowej czarodziejek plejada odmierzana tęsknotą
    bezbrzeżnych zwątpień dotyku niebo bez słów
    rozumiejąc mowę kamienia który poddany jest
    próbie ognia jak szlachetny kruszec w wartości

    czerwieniąc almandyn salamandry ogniste
    muzy hellady podróże wzgórzem czekolady
    przy dźwiękach cytry harfy i liry do snu
    do gwiazd skał gór fal czuję we wnętrzu
    u progu swego domu ich piony i poziomy

    od nowa od nowa lampkę zapala nadzieją
    na wierzch słoneczny pożywny połknięty
    wychodzi jak nowonarodzone dziecko
    w fakcie swojego istnienia posłany
    jeden dziesiąty dwudziesty jak tysięczny...

    -----------------------

    niewolnictwo toaletowe

    obsraj mnie a uiszczę abonament
    jestem niezależny finansowo
    żadne tam telefoniczne zdrapki
    bo nie jestem fikcyjna
    a ty nie jesteś głupi jak inni.
    zrób mi tę przyjemność
    nie rób mi nędznej laski
    poczuć pragnę Fecal Japan
    niech poczuje to na sobie
    wystawnego stołu kawioru
    wspaniałości. niech
    w twoich oczach się
    zdegraduje do ostatka
    zostać pragnę deska
    klozetowa, zrzucić
    ohydztwo garnituru
    zrzucić te ciasne gorsety.
    wypróżnij się na mnie
    patrząc mi w oczy


  5. nie jestem tożsamy z fast foodem
    i nic nie mam z zielonej lemonki
    dopełniając się tequilą z robakiem
    wtenczas gdy ssie mnie w brzuszku
    mój okruszku nie miej mi za złe

    każdej soboty chodzę do kina
    noszę różowe majteczki koronkowe
    stringi przecudne ręcznie haftowane
    a ty się uśmiechasz do mnie i mówisz:
    ty mój kochany głuptasie

    trafiłem na ciebie szukając aktorki
    celem przysposobienia do odtwarzania
    roli głównej przez chwile w marzeniach
    tańcem orientalnym brzucha w tiulach
    poczułem na splocie słonecznym

    miłość sympatyczno telepatycznie
    przy pomocy gumy do żucia na ślinę
    w sekwencji na konsolecie najprościej
    tak jak jest możliwe piętnaście minut
    uchwyceń bez powtórzeń

    4 styczeń 2004

  6. Cytat
    wiersz przypomina mi trochę taki trzecioligowy horror, niby to takkie straszne rzeczy się w nim dzieją, a jednak oglądając tylko się śmiejemy...tak samo tutaj: jakieś cytaty, jakieś "angielszczyzny", "dilerzy opłatków", "matka boska cygańska" wszystko to miało zdaje się wprowadzić jakiś tam patos do wiersza, ale w najlepszym wypadku może tylko rozśmieszyć....
    a abstrahując: mam pytanie: wspomniałeś, że to Twój najlepszy wiersz, w takim razie jak to się stało, że zamieszczasz swoje największe dzieło, powstałe przed ponad rokiem z tyloma błędami??? dla mnie to bez sensu...to jest brak szacunku dla siebie samego... jeżeli sam nie jesteś w stanie sie nauczyć że "ja urzęduję, a ona urzęduje" to poproś mame żeby Ci sprawdziła przed publikacją...


    no tak trzecioligowy horror lub filmowy sf- Eda Wooda.
    patos a skądże to tylko widok z mojego okna,
    rozśmiesza możliwe, możliwe chociaż nie sadzę
    że byłoby tobie do śmiechu w konfrontacji
    z dilerami dragów na przykład z mojego wiersza.
    to nie mój najlepszy wiersz, tylko jeden z najlepszych
    moich wierszy- jeżeli chodziłoby o ścisłość.
    błędy no cóż jestem dotknięty dysortografią,
    nawet na jotę nie mam szacunku do siebie samego.
    próbowałem się nauczyć ale nie wyszło,
    nie będę mówił nawet że einstein był tą przypadłością
    dotknięty, no ale przynajmniej samego siebie dobrze cytuję.
    przyznasz prawda, nie będę mamy prosił by poprawiała.
    no cóż może kiedyś się ktoś znajdzie że poprawi moje wiersze
    tak jak w pierwszym wydaniu tomiku Emily Dickinson
    ale to pół biedy te obrazki moje mnie niepokoją...
    tyle tych rzeczy czy ktoś zdoła poprawić moje linie i stonować kolory?
    tak by były obrazki moje coś warte- rzecz to wątpliwa ;-)
    no cóż przemalują mi niejedno.

    pozdr
  7. Cytat
    hm...
    a może by tak pisać na marginesach, albo dawać odsyłacze? ;)



    na mankietach czasami zapisuję, żartuje;)
    można tłumaczyć coś lub nie, nie widzę
    niestosowności. trzeba pamiętać że
    tłumaczenie nie jest wierszem. wiersz
    sam w sobie to tylko jakaś tam cząstka
    tropów i jako całość stanowi coś bardziej
    wykraczającego niż nasze nieudolne tłumaczenia.
    one są tylko spostrzeżeniami jakimiś refleksjami,
    ale tak naprawdę obraz to całkiem coś innego
    nawet odmienna to rzecz niż sama forma.
    nie trzymałbym się kurczowo pozornych pewników
    że jedyne kryterium wszelkich sztuk jest
    doskonałość formy. historia sztuki dowodzi
    coś całkiem odmiennego;) oczywiście każda epoka
    zaprzecza odmiennościom.

    sumptuous destitution to jest
    jak w eseju poety richarda wilbura
    o emily dickinson pod tym samym tytułem
    czyli: "sumptuous destitution"

    'można by to przełożyć jako "wystawny niedostatek"
    albo "przepych ubóstwa". oksymoron taki znakomicie
    określa istotę tej poezji. bierze się ona cała
    z napięcia pomiędzy świadomością bogactwa
    a świadomością nieuchronności jego utraty.
    wilbur dostrzega w życiu poetki trzy główne
    obszary doświadczenia, w których obrębie ta podwójna
    świadomość ujawniła się szczególnie dramatycznie:
    chodzi o doznanie braku oparcia w pewności religijnej,
    doznanie nieodwzajemnionej miłości i doznanie braku odzewu
    ze strony czytelnika. w każdej z tych dziedzin - w potrzebie wiary,
    w potrzebie bycia kochaną, w potrzebie literackiej afirmacji -
    umysł poetki żąda maksymalistycznie wszystkiego,
    aby otrzymać Nic; aby zetknąć się z odmową,
    obojętnością, lub drwiną'

    wiersz mój pewnie powinien wylądować jak z resztą
    moje wszystkie wiersze- w dziale dla początkujących poetów.
    wcale by mnie jakoś to nie zdziwiło, sorry za przydługi
    tekst cytatu. więcej naprawdę nie będę :)
  8. jak się nie mylę, a mogę mylić- to poezja jest skrótem myślowym.
    nie chodzi czy dla mnie jest czytelne czy nie, dla mnie nie musi.
    wystarczy że dla drugich będzie, trudno tłumaczyć obraz namalowany
    w jakiekolwiek tłumaczenia, nawet autor nie zabroni odbiorcy zobaczyć
    to co on sobie zechcę odbiorca. myślę że co chciał przez to powiedzieć
    autor to dość przestarzały koncept, tym niemniej nie jest konieczność
    rozumienia-czucia-widzenia itd.

    utwór idzie tam gdzie idzie, nie płynie gdzie nie idzie
    idzie tam gdzie lubi, nie płynie gdzie nie lubi
    idzie tam gdzie idzie, nie idzie gdzie nie
    idzie, lubi, płynie, idzie, ole... czy naturalne
    tak samo jak parafraza kazika staszewskiego ;)

    pozdrawiam


    Cytat
    proszę pana, pan zastosował w takim razie skróty myślowe, zbyt daleko idące niestety. Bo owszem, dla pana jest to czytelne, dla innych niekoniecznie. A ponieważ większość będzie to rozpatrywać po swojemu, wyrażam obawę, czy aby na pewno wpadną na to samo, co pan miał w swoim zamyśle. Za daleko pan poszedł, a te niegramatyczne "łączniki" chyba są mało poetyckie, bo z nimi jak z dopełnieniami - człowiek czyta, widzi że coś się nie zgadza, i ginie płynność utworu.

    Inna jeszcze rzecz - utwór jest przeintelektualizowany, mało naturalny.

    [sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 03-01-2004 18:13.[/sub]
  9. tak czy owak wersyfikacja to moje piętno,
    ta co przy bramie urzęduję to nic innego
    jak żebrząca kobieta pochodzenia rumuńskiego
    przy miejscu dla jednych symbolicznym dla innych
    tylko w stwierdzeniu że zbyt dużo tego.
    nie użyłem znaków interpunkcyjnych wystarczyłoby
    zastosowanie przecinka po: przy bramie urzęduję,
    wydawało mi się że to wszystko jest domyślnie
    intuicyjne, ale widzę że nie. no cóż,
    przechodzień nie powiedział a tylko pod nosem
    nie że by- tylko, by mi ręka uschła nie jako
    przekleństwo ale zaledwie wyszeptanie
    wynikłe z tzw. mądrości i jakby skierowania bardziej
    do siebie niż do mnie,
    to tylko myśl lub cecha zawiści tak jak czasami
    się mija ludzi a oni plują przed nami
    na chodnik byśmy im nie zapeszyli satysfakcji
    i błogostanu, dobro przynosi pecha.
    ów człowiek nie powiedział tylko wysyczał,
    wiem to nielogiczne, ale tak mi się zapisało
    zgodnie z prawdą odczucia w danej chwili.
    ręka uschła to synonim kary za grzechy
    czyli za coś co przynosi pecha.
    tak to grzech nie tylko grafomaństwa,
    mimo to myślę że to jeden z najlepszych
    moich wierszy- wierzę głęboko że język
    przyszłych zrobi dla mnie wyjątek.
    nie tylko na wzgląd na proroczą ocenę czasów,
    wiersz to odległa przeszłość, jak data wskazuję.
    ten przedostatni to całkiem ostatni.
    tak więc postęp? bo ja piszę zawsze po swojemu,
    myślę że mam prawo...
    miałem nie odpisywać na pański post, ale nie trzymam
    się własnego manieryzmu. rozpisałem się
    zbytnio ale raczej nie będę bardziej rozwijał-
    myślę że mi grafomania nie umniejsza.

    Cytat
    parę bredni w tym utworze jest
    pomijając popsutą wersyfikację, która się ma nijak do treści

    "ujmuje" mnie strofa "mój problem..."

    A są tam brednie nie mające zbyt wiele wspólnego z ogólnie pojętą logiką.
    sub]
  10. ojej kilkukrotnie no nie wiem czy warto,
    właściwie chyba nie da się za pierwszym razem
    cokolwiek z tej rzeczy zrozumieć- tak więc rozumie ;-)
    Bingo to jest notatnik, cóż nie stać mnie czasowo,
    na nieustające poprawianie. to jedynie wrażenia
    jakby szkic itd.

    fenx :)


    Cytat
    Przeczytałam w całości, w dodatku kilkakrotnie.

    Wiele w tym tego, o czy chciałoby się pomilczeć ( albo o czym chciałoby się krzyczeć).
    Odpowiada mi bez zastrzeżeń , a błędy ? ... Cóż , wg mnie , pełnią tutaj rolę podkreśleń w roboczym notatniku.

    Fajny tekst.
  11. już rzecz chyba czytałem w całkiem innym serwisie,
    wiersz-teza całkiem prawdziwie nierzeczywista
    acz prawdziwa i tak ulotna jak nadzieja lub ulotka.
    co do kwestii ludzi - i ich drogi do Boga.
    natomiast wers 'By oni wydobyli wrzask motyla'
    mimo że niezgrabny dość bardzo mi się podoba :)
    jeżeli to o duszy... wiersz ciut niedopracowany,
    na biały wiersz rzecz dobra.

    pozdr

  12. megalomanię- a kto dziś napisał że jest wielki pan Oyey,
    jak w królestwie na włościach. daruj sobie te wyciąganie
    pochopnych wniosków z moich słów- nie znasz mnie a i pewnie
    nie poznasz nigdy, jako twórca nie sądzę że jest zła rzecz
    wierzyć we własny talent. i w miarę możliwości innych wspierać
    choćby twórców. nie chce mi się już dyskutować zejdź zemnie,
    poczekaj cierpliwie na wiersz mój nowy tam sobie po używasz do woli.

    Cytat
    może pan jest inteligentny, ale ma pan stanowczo za duże mniemanie o swojej osobie. To nazywa się megalomanią, i ktoś tu już dziś panu napisał. Ja stwierdzam to samo. A to szkodzi bardzo przy obiektywnym podejściu do ocen wierszy.

    [...]

    [sub]Tekst był edytowany przez atma dnia 03-01-2004 00:14.[/sub]
  13. do tzw. innych jestem tolerancyjny, poglądy odmienne itd. akceptuje.
    nie ośmieszam osoby M.Serockiego. nie podoba mi się natomiast tylko
    to, że ktoś zaśmieca wątek pisząc o mnie w wątku wiersza kogoś.
    po co te pouczanie- nie życzę sobie dobrych rad od życzliwych i
    przykładów. to chyba proste. że jestem inteligentny to wiem czego mogę
    się spodziewać, zmasowanych ataków. oki to tyle

    Cytat
    ale to nie chodzi o tolerowanie pana - ja oczekuję tej tolerancji od pana w stosunku do innych osób, poglądów
    [..]
  14. to tylko sugestia nie zależy mi na tolerancji- jeżeli już to na ...?
    może lepiej mnie nie czytać? to wam ułatwi wiele-
    mi poglądy innych nie przeszkadzają. nie znoszę pouczeń-
    moralizowania. nie wkładaj w moje usta swoich myśli, powiem co czytam
    w twoim sercu, chcesz mnie przegnać to się nazywa twoja tolerancja
    dobrego człowieka o którym ewangelia nie jednokrotnie mówi.
    sorry wielki oyey w cudzysłowie.



    Cytat
    my będziemy bardzo wdzięczni, jak pan atma nauczy się bardzo ważnego słowa w dzisiejszych czasach - "tolerancja". Co z tego, że ktoś ma inne poglądy niż pan atma ? To trzeba go od razu atakować ? Bo pan atma nie odnosi się merytorycznie do komentarza pana M.Serockiego, a ów atak jest wyjątkowo agresywny.

    [...]
×
×
  • Dodaj nową pozycję...