Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

f.isia

Użytkownicy
  • Postów

    1 222
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez f.isia

  1. sie powstrzymam tym razem ;) pozdrawiam
  2. jeżeli karty, to tylko poker ;) ale do rzeczy, moim zdaniem wierchołkowi coś dolega zacznę od końca - według moich informacji czeka się "na" wyrok, ew. oczekuje wyroku; co do reszty, to myśl jest, gorzej z.... pomysłem ;), kiepsko to opakowałeś dla mnie nie do przyjęcia pozdrawiam, f.isia
  3. hmm.... osobliwie operujesz spójnikiem "zanim" z tego co wiem, to informuje on, że zdarzenie, o którym mowa w zdaniu nadrzędnym, nastąpiło albo nastąpi przed zdarzeniem, o którym mowa w zdaniu podrzędnym tutaj jakosik zmiędliły się czasy podejrzewam, że to celowy zabieg, niemniej - dla mnie dziwaczny to "zanim" to jakieś wykoślawione "dopóki" pozdrawiam
  4. kowboja dyskretnie przemilczę, a co do lassa.... to coś mi się zdaje, że odpowiednio wytrzymałego jeszcze nie wynaleziono.... hihihii pozdrawiam uroczego (w piśmie) Galanta ;)
  5. wiesz Ty co? mamy w sobie Wszechświat - i to jest właśnie istotne a kto tego nie wie (i nie widzi) ten kiep! ;) pozdrawiam
  6. na szachownicy spojrzeń.... jedna gałka (oczna) drugiej gałce może dać - mata oj, niebezpieczne.... ale przyznaję, treściwe ;)
  7. zdaje mi się, że w tym tekście jest nadmiar słów w stosunku do treści pozdrawiam
  8. czytam sobie ten tekst sarkastyczno- tragikomiczno - eseizująco -prowokujący (to właśnie z tego upleciona jest ta cienka nitka na której gibie się "istota") i przekładam go sobie na różne płaszczyzny a ostatnio wyświetliła mi się nawet jakaś dyskusja pani polityk z panem politykiem (nazwisk nie ujawnię) ;) i podobnie jak Anna B. jestem zdziwiona, że krytykanci nie zwrócili uwagi na zagajenie z pierwszej strofki, czyjaś musi być wina że jestem szczylem a ty kobietą które według mnie odżegnuje się od jakichkolwiek finalnych werdyktów i sugeruje, że szczylo-kobieca kwestia pozostanie otwarta na wieki wieków amen (hihi swoista interpelacja – retoryczna , bo bez szans na wyjaśnienie ze strony wyższej instancji ) wzajemne postrzeganie się poprzez atuty własnej płci i przywary tej drugiej, to idealna metoda do zasupłania się w węzeł gordyjski a wtedy, hihi jedyną drogą ewakuacji może okazać się zwykłe „zlezienie” a jako blondynka dorzucę jeszcze, że kiedy w relacjach „międzyludzkich" płeć staje się głównym "argumentem", każden menszczyzna ma wielkie szanse okazać się szczylem wobec „kobiety” i to bez względu na wiek obu stron - szczylem faktycznym bądź „fantasmagorycznym” ;) kobiety lubią obwarowywać się na swoich „słusznych” pozycjach, bo oczywiście słuszność intuicyjnie zawsze jest po ich stronie, nawet jeśli co jakiś czas zmieniają zdanie, to rzecz jasna też słusznie ;) jakby nie patrzeć, to z tą słusznością musi być coś na rzeczy , no bo sam zobacz - w sumie to przecież Ewa uwolniła Adama z gnuśnego raju - otworzyła mu oczy i cały świat ;) i dała możliwość prokreacji.... i wykazania się, że..... jest mężczyzną w raju to by było absolutnie niemożliwe, ze względu na ograniczoną przestrzeń, tudzież brak jakichkolwiek przeciwników i przeciwności ;) postąpiła słusznie? no jasne ! zmyślna kobieta.... ech... a my wszystkie mamy to po niej ;) hihihi pozdrawiam
  9. ale na szczęście, w odpowiednim momencie, na scenie pojawił się samotny jeździec John Wayne i rozstrzelał całą tę zgraję (po kątach) ;)
  10. niektórym wystarczy podrzucić nicość i bezprzestrzeń aby szczytowali nie zamierzam przepraszać, że do nich nie należę być może f.isia ma fisia i być może zza wierchołka wyziera jakaś zofia, ale z pewnością nie filozofia;) i myślę, że wszystkiemu winna nie panna zofia, lecz panna wena, która podskakując potrąciła kilka dzwonków, narobiła hałasu i zagubiła się pomiędzy bytem a od-bytem najpierw podrzuca peelowi niewierzący kamień - nie dość że wystawiony na wieczne kaprysy, to jeszcze biczowany syrenimi ogonami; i zapewne ogłuszony, nie słyszy ich spiewno-zgubnego zewu ;) choć w zasadzie to nie ma znaczenia, bo jako kamień beznożny i tak by za nim nie podążył nic zatem dziwnego, że peelowi nie pasuje wizja głuchego i ciasnego bytu spod ogona – bo faktycznie jakiś taki „bezprzestrzenny” więc panna wena zmienia peelowi klimat(pejzaż) z marynistycznego na urbanistyczny ale znowu z aspektami ciasnoty (atrium), tyle, że tym razem bardziej przytulnej, bo są i czereśnie do obrywania i domy –nieloty (za to z ozdobnymi skrzydłami) peel omiecie je spojrzeniem (z tych ozdób?) no i co...? zobaczyć neapol i.... oczywiście wyznać nicość a wszystko przez tę ciasnotę chyba a jeszcze a propos tych skrzydeł, to peel wie że zdobione, tylko u licha skąd, skoro ich nie postrzega? wszak jedynym postrzeżonym kształtem są - Twoje usta ....? manie ust własnych i tych postrzeganych, to dobra okazja do wymiany poglądów pomiędzy onymi i tu następuje clou programu - wzajemne wyznawanie "nihilizmu" - krótkie, bo zmęczona intensywnością wyznawania nicość gra ustom na nosie i przebiera się za życie (rzyć nie umierać) z okrzykiem mama tata – jeść ! napisy końcowe czytam ten tekst jako dziwaczną ekwilibrystykę "wyrazobrazowaną", z niespodziewanie efektownym piruetem na zakończenie, bo jedno do drugiego ma się jak pięść do nosa ps zapomniałam o litaniach i porachunkach ciemnych ale cóż to na przeciw nic-ości.... ;) ole!
  11. ba!-dzie-wie jeśli autor ciekaw, to mogę objaśnić pozdr.
  12. a kysz!
  13. ten tekst jest w jednej trzeciej naiwny, w jednej trzeciej śmieszny, dopiero w tej ostatniej trzeciej może co nieco dałoby się wygrzebać a to, to już są himalaje: muzyka lotne ma skrzydła cudne manowce zresztą, toto już tutaj było
  14. dziwaczny wzorek udziergałaś ze słów :)
  15. a propos zamieszczonego, posłużę się adekwatnym cytatem:
  16. hehe dobre musiałam się zmuszać, żeby ten tekst przeczytać, ale kiedy dobrnęłam do końca to znowu pobiegłam na początek i wiesz co? wciągło mnie ;) ps. ten tekst balansuje na nitce ;)
  17. a Dantego czytał, a? ;)
  18. patosopatyczna autoanaliza ale nie wzbudza empatii u mnie -f.isia
  19. jestem za, a nawet przeciw (wzorem niektórych mendrców) ;) za - kociowością przeciw - niejakiemu rozgadaniu, które mnie rozprasza (aże trudno upolować mysz, albo rybę) zaciekawiło, ale raczej nie zostanie na dłużej pozdr. f
  20. a to, do posłuchania : www.youtube.com/watch?v=Qv8UK4X21Uc&feature=related ;)
  21. ja, osobiście zaopatrzyłam się w Lidlu (bo tani) w zestaw lasek, czuję się zaopatrzona na lata a co za tym idzie - optymistycznie patrzę w przyszłość ;)
  22. wybacz, ale dla mnie odrobinę infantylne, coś w stylu "wypracowania na temat" ale nie neguję, przecież można i tak... ;) pogodnych Świąt, :)
  23. hihi mam to z dzieciństwa, pociągi - przeciągi nawiewają i wywiewają ;)
  24. chyba by nie było... ;) według mnie jest okey, ta na wpółświadoma kochanowszyzna w puencie wprowadza dodatkowy "wymiar" a co do tytułu... hmm... czuję "przeciąg" ;) pozdrawiam
  25. masz rację, większość zamieszczonych tutaj tekstów cechuje gdakanie pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...