Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

f.isia

Użytkownicy
  • Postów

    1 222
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez f.isia

  1. "budzikom śmierć" ;)
  2. i tak i nie ale chyba bardziej nie - zdaje mi się, że jeszcze nie całkiem "domyślane" podoba mi się polemika z dwiema połówkami, co to na się wpadają ale jawią mi się tutaj dwie alternatywy: 1. połówki są "niedokładne" (czyżby z winy patyny?), i wymagają, hm, że tak powiem - "podstrugania" ;), 2. albo feromony popychają dwie niedoskonałe "całości" ku samookaleczaniu się na połówki, aby utworzyć doskonałą całość (ten wariant bardziej pasuje w kontekście rozcinania) to, co wyciągnęłam dla się z tekstu wyglądałoby mniej więcej tak: (kursywę dałabym na tytuł) połówki powinny do siebie pasować oczko w rajstopach miało feromony kiedy ręce drżały z pośpiechu niedokładnie rozcięłam przyzwyczajenia już nie kocham porozrzucanych skarpetek pozdrawiam, f.isia :)
  3. podczas czynności muczenia, rzeczona mućka powstrzymuje się od mielenia - wiem z obserwacji ;)
  4. tak czytam i czytam... i nie mogę się zdecydować, czy tekst jest bardziej histeryczny, czy błazeński histeria jest w treści a błazenada w formie - w sposobie wersyfikacji - i to mi się nawet podoba nie podoba mi się natomiast przedmiot błazenady no i ta "prześwitująca" histeria - f.isia
  5. Owszem chętnie Pana czytuję :) , chodziło mi raczej o to, iż trzeba niezwykłej odwagi cywilnej, by w t a k i sposób pisać o śmierci, komuś, kto przeżył śmierć bliskiej mu osoby i autentycznie życiopisuje, zapewne by troszkę ręka zadrżała przed taką konstatacją... Pozdrawiam serdecznie... :) ajmsory że się wtrącam, ale chyba nie zrozumiałaś/eś wieloznaczności puenty śmierć jest poniekąd stanem "przejściowym" - zarówno dla tych co zostają, jak i dla tych którzy odchodzą w obydwu przypadkach istotne są jej konsekwencje wg mnie puenta otwiera "temat" do rozważań, może być również odebrana jako forma "dodawania otuchy", peel też jest tutaj niejednoznaczny - równie dobrze może "doświadczać" z jednej lub z drugiej "strony", (choć moim zdaniem jedno i drugie się przenika, bo peel jest jakby podwójny) -f.isia ps. może to faktycznie wiersz
  6. ciekawy :)
  7. jakoś drinkowo mi się zrobiło... ;)
  8. raczej refleksja niż wiersz, z którą trudno polemizować, albo rozpatrywać w kategoriach podo/niepodo-basie taka trochę przez ściśnięte gardło -f.isia
  9. dzięki :), ale dla mnie proszę przywrócić "koronkowy deseń", kategorycznie - pokrój delikatnej roślinki jako "unaocznienie" kontaktu ziarna z ciepłem i wilgocią (i może drzewem, jeśli to 'jemioła' ;), przepływu soków.....itd itp (hihi można esej wyprodukować na ten temat ) jeszcze raz gratuluję kursywy, jest naszpikowana symboliką - być może nie do końca zamierzoną, ale z pewnością wykraczającą poza tekst (no cóż... czepiam się, gdy mi się nie podoba, a gdy podoba - wychodzi na to, że też ;) życzę wielu takich perełek :)
  10. podoba mi się do pierwszego "pierdolisz" (włącznie) a potem, hmm... spodziewałam się a) dłuższej "sekwencji", b) że drugie p... pojawi się równie naturalnie jak pierwsze - tzn jako 'spontaniczny komentarz' do 'sekwencji' ;)
  11. prędzej kura - też lubi dziobać w jedno miejsce ;) edit: o kurcze... właśnie odkryłam, że chciałabym stać się kurą domową hihi kurką - złotopiórką (w futrze z "oskubanego" feniksa) ;)
  12. trochę jak podskubana gęś ;) myślę - albo zostawić ją w spokoju, niech se będzie naturalna, albo "dzieło" doprowadzić do końca - czyli zrobić z niej pieczeń ;) na biegającą cudzą gęś miło popatrzeć, pieczeń (cudzą) miło zjeść albo ja wiem... może na odwrót ? ;)
  13. ok, moja wersja ostateczna i już się nie wtrancam, w końcu "to Twój tron" hihi ziarno przyjmie soki przywróci wzrok jak koronkowy deseń w cieniu drzewa niesforne kosmyki lnu pomiędzy palcami koszula pachnie żywicą przeczucie -f.isia ;)
  14. ja bym to najpierw okroiła, a potem może coś dopisała zamiennego ;) po kilkakrotnym nożycowaniu na moje potrzeby zostało tyle : ziarno przyjmie soki przywróci wzrok jak koronkowy deseń w cieniu drzewa niesforne kosmyki lnu pomiędzy palcami koszula pachniała żywicą ciepło docierało przeczuciem f.isia ;) Szukałam zamiennika zwłaszcza do "cierpienia" , ale tego chyba nie da się zastąpić żadnym innym słowem... Część Twoich sugestii już wykorzystałam, resztę przemy śliwuję ;) Dzięki serdeczne. Pozdrawiam bo trza cierpieć czynem a nie słowem ;) piszesz wiersz, czy powieść? z mojego punktu widzenia to jest "zagadane" a "tajemnica" pachnie bardziej pościelą niż żywicą to, co fajnie zaczęłaś kursywą, gubi się ogólnym nadmiarze "czegośtam" w pudełku z napisem "onaion" autentycznie szkoda mi tej kursywy, myślę że jej nie doceniasz ;)
  15. Wilcza, a to specjalnie dla Cię : panta rhei gdy pośród pól matowych złota rybka potoczność rozmienia na chwile – czas nie może być lepszy żniwa końce świata się wiążą w wielki snopek a płomienna rubaszność rżyska kluje nieznośnie chronicznego feniksa ;) Za to plusik ;) co prawda wyrosłam już z gałowania, ale też plusika miotłą nie pogonię ;)
  16. trochę śmieszy mnie "pierwsza dzielnica" i "są kamienice" - żywcem z akademii (ku czci ;) mało krakowski dla mnie ten Kraków :(
  17. Wszystkiego najlepszego: radości, szczęścia moc, Słoneczka wesołego, snów pięknych co noc. Śpiewając idź przez życie, rozkwitaj jak ten kwiat Przy dobrym apetycie i zdrowiu sto lat. Pieniądze szczęścia nie dają, być może. Lecz kufereczek „ stóweczek ” daj Boże! Wakacji w Złotym Brzegu, podróży morskiej też, Wszystkiego najlepszego, wszystkiego czego chcesz! Wszystkiego najlepszego: radości, szczęścia moc, Słoneczka wesołego, snów pięknych co noc. Roboty nie za wiele, ot, by przeleciał czas, W tygodniu trzy niedziele, to norma w sam raz. Pieniądze szczęścia nie dają, być może. Lecz kufereczek „ stóweczek ” daj Boże! Segmentu rodzinnego i czterech kółek też, Wszystkiego najlepszego, wszystkiego, czego chcesz! Wszystkiego, czego chcesz!!!!!! :)))))) cmoooooook! ps. niestety nie udało mi się znaleźć ani lynii melodyjnej, ani chorejgrafii :( ;)
  18. doszły mnie słuchy, że teraz trzeba się uczyć "pod klucz", prawda-li to? za mojej prehistorii człek się uczył wprost dla wiedzy, (albo i się nie uczył, tylko mimochodem przyswajał z ciekawości), więc ten "klucz" bardzo mnie interesuje - czy on "zaklucza" wiedzę w głowie po wsze czasy...? czy też...hmm... wyklucza? ;) pozdrawiam maturzystów, :)
  19. to mi się nie widzi, i to z kilku powodów a)mnogość klasztorów w onym Krakowie (a i wiele z klauzurą), każdy pachnie inaczej, wiem, bo onegdaj sporo obwąchałam (też od kuchni), nie zawsze dobrowolnie - jak się zmięszają te wonności, to można dostać ogólnego pomięszania b)niuchanie klasztorów oceniam jednak jako nieeleganckie ( przyganiał kocioł garnkowi...;) b) robi się przerzutnia - "jednostajne klasztory" - a temu stawiam zdecydowane veto ;) hej Mister ;)
  20. dzisiaj nie mam apetytu, może jutro ;)
  21. ja bym to najpierw okroiła, a potem może coś dopisała zamiennego ;) po kilkakrotnym nożycowaniu na moje potrzeby zostało tyle : ziarno przyjmie soki przywróci wzrok jak koronkowy deseń w cieniu drzewa niesforne kosmyki lnu pomiędzy palcami koszula pachniała żywicą ciepło docierało przeczuciem f.isia ;)
  22. to jest pisanie na podkręcanie - trybików (w odróżnieniu od tubylczego "neopseudogoth"-yku, co mi staje w przełyku) ;)
  23. racja, w szczerym polu krzyz pa W>J> Wilcza, a to specjalnie dla Cię : panta rhei gdy pośród pól matowych złota rybka potoczność rozmienia na chwile – czas nie może być lepszy żniwa końce świata się wiążą w wielki snopek a płomienna rubaszność rżyska kluje nieznośnie chronicznego feniksa ;)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...