Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Konrad_Redus_Olszewski

Użytkownicy
  • Postów

    225
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Odpowiedzi opublikowane przez Konrad_Redus_Olszewski

  1. Cytat
    nie mogę zgodzić się z żadną z tez przedstawionych w utworze. Jest to kawa na ławę a ponoć miała być poezja, ---błędne wnioski,słabo podane , jak parówka po prostu na talerzu, Jako alchemik poetycki z parówkę przemienił bym w złoto .Ludzie którzy nie mają nic do powiedzenia nie potrafią również nic napisać dobrze . To dostaje się w pakiecie braku talentu.



    nazwiska adresy pesele i nipy
    wszystko o nas mówią
    ale nas tam niema , jestesmy na ulicy
    w kostnicy i w domach
    na skrzyżowaniu ulic znaki świetlne
    rzucają wyzwania poszczególnym typom osobowści
    a nowoczesna technologią był miecz którym husaria scinała głowy turkom
    założyliśmy kondom na miasteczko
    wiatr we włosach jest 3 km za miastem, głownie czujemy go w udach dziwek
    z bagna ,pola, co tydzień, wyławiamy tam nielegalnie aligatory i dorabiamy na skórach
    a jedyny szczyt na który chciałbym sie w drapac to szczyt cycek gwiazdy porno
    nigdy się nie dziele
    przestań bredzić hipisie


    bla bla bla... coś tam o betonie... bla bla bla - w zasadzie najważniejsze pada na początku - nie możesz "zgodzić się z żadną z tez przedstawionych w utworze" - widać ktoś Ci zabronił, a dalej... a dalej podyktował
  2. nazwiska adresy pesele i nipy
    nic o nas nie mówią a przecież jesteśmy
    ośmioliterowym hasłem z krzyżówki
    grzeszną odmianą homo erectus
    często nas spotkasz na skrzyżowaniu ulic
    z nowoczesną technologią

    myślimy jak przebić kondom miasteczka
    jak poczuć wiatr we włosach smród spalarni śmieci
    zobaczyć bagna pola a przed śmiercią
    zdobyć choć jeden szczyt
    byle razem

    i gdy zyskamy już przestrzeń
    nigdy się nie dzielić
    przez zero

  3. @kufelek
    pytanie tylko czy te tatuże są dla nas czy dla nich, mówisz Pan, że to z amerykańska zalatuje, że może lepiej po polsku... czyli jak? dla mnie Polska jest dziś międzynarodowa, jest kawałkiem świata, planety Ziemia, mamy swoją historię, ale teraz tworzymy ją wspólnie ze wszyskimi - myślimy globalnie, żyjąc lokalnie... amerykański smród to zapach prosto z polskich ulic, pozdrawiam :)

  4. pierwsza zasada klubu walki brzmi: nie rozmawiajcie o klubie walki...

    mam
    pudełko kawioru i butelkę cristala
    dwa dni żarcia z okładem
    na gorączkujące czoło

    herbatnikami i kawą
    dokarmiam bezdomnych
    nocą w starbucksie
    licząc zarobek
    z kolejnych szesnastu godzin

    spełniam się
    przede mną setki możliwości
    i zero czasu by wybierać

    - - -
    potrzebuję bójki
    potrzebuję Tylera Durdena
  5. jedyne co mogę zadeklarować jednoznacznie
    to że przy okazji najbliższej wojny
    będę stał po swojej stronie
    czyjeś mogą być naciągane
    ubarwiane choć i moim prawdom tego nie brak

    każde inne deklaracje są kłamstwem
    nie wiem kim będę
    znam siebie tylko z tego jaki jestem
    w tej chwili a ona właśnie mija
    staje się myślą
    złudzeniem że gdybym...

  6. wyjechać choć portfel pusty
    jak kibel w nocnym jeśli nie znajdą
    jest dobrze tylko na moment

    dokując w co drugim pubie
    zgłębiać osobliwość jutra
    a dziś spisać na straty

    skokami ku słońcu
    żeby tak spłonąć i jeszcze
    tlić garstką złudzeń

  7. witamy
    zerodowane Getsemani oczekuje Judaszów
    i innych rodowodem spod Ammanu
    choć od dawna nie wierzą w cokolwiek
    chcieliby odpocząć zaczerpnąć ze studni

    łyk wody
    niby nic a pokolenia upuszczały krwi
    w piach bo imiona ich dziadków
    do dziś pokrywają się z listą skazańców
    a to wciąż jeszcze droga na Golgotę

    przez Jordan
    ochrzczeni i przez Morze Czerwone
    namaszczeni ucieczką na pustyni
    stawiacie dom
    nowe Jeruzalem

  8. do nieba nam pod górkę
    krążąc po miastach
    według rozkładów pijamy kawę
    w końcu
    dwie igły w jednym stogu
    możemy zgubić kalendarz
    przykleić nos do szyby
    sprawdzić jak płynnie zmienia się krajobraz
    zostawić Londyn Chicago czy Seattle
    każde ze swą burzą deszczem i wiatrem
    samo
    i my
    sami
    krążymy po miastach

  9. ciemnogród boi się fabryk dzieci
    rodzin które wiecznie razem
    szlag by trafił takich sąsiadów
    język literacki i zero hałasu

    przecież życie toczy się w domu
    manufakturze miłości
    prawdziwy szewc krawiec czy drukarz
    chcąc dziecka nie czuje mięty do żony
    on pragnie jednym zmysłem maleńkiej
    co potem obiad i nie trzeba się przytulać

    i tylko coś dziwnie dusi w gardle
    w kolejce po chleb
    przed ołtarzem

  10. @Deamon_

    tyle to słów w Tobie siedzi i na dodatek gorzkich, zarzucasz mi azbest czyli relikt epoki, do której jesteś przyzwyczajony, wręcz przywiązany, a ja prawie nie miałem szans poznać azbestu, mnie się on kojarzy z rozbieraniem starych, wysłużonych statków... specjalnie dla Ciebie może być Stocznia Gdańska, bo i tam miała miejsce ta smutna historia... co do Czernobyla, to o ile pamiętam Polska granicę ma na Bugu i niech tak pozostanie

    i jeszcze jedno - sam się napij z W Putinem, nie życz drugiemu co Tobie nie miłe i nie ceń wszystkich swoją miarą pseudopatrioto

  11. wątpię żebyś zrezygnował z wulgaryzmów, jednak w tym przypadku trudno nie zgodzić się z Jolantą, że jak pierwsza lepsza to pewnie z zamiłowania... kawał wiersza, szkoda tylko, że nie rozumiem toku myślenia Deamona, może wyczytałbym coś więcej

  12. już w liceum
    zainteresowałem się przyjezdnymi aktorkami
    na przeglądzie
    szlifowałem
    mówią że brałem na warsztat
    jak w zawodówce
    a amatorszczyzną trąciło nawet
    oblewanie najniższego pudła

    agenci nam siebie odradzali
    ale i tak za firanką
    chyba lojalność albo wolność
    pieczętowaliśmy seksem krwią herbatą

    więc się podłożę
    pod twoje
    scenopisanie
    pod gilotynę

    więc chyba tylko lojalność
    albo naprawdę coś zjebałem

  13. dzisiaj to ja siedzę do późna
    po północy leci Harry Angel
    ten co sprezentowałem ci książkę żeby przeczytać
    o upadłym aniele stróżu
    zresztą swojego też posłałaś w diabły

    dlatego jestem

    gdy nie śpisz
    zmyślasz że jesteś zbyt zmęczona by usnąć
    a zastanawiasz się
    czy aby napewno dobrze zrobiłaś
    pozwalając mi zostać

    do następnego razu

    będziesz bezpieczna
    jak gdy byłaś mała i tata wieczorem zaglądał z książką
    ale ja z głowy
    twoją ulubioną muszę znać na pamięć
    śnij słodko

    kocham cię

  14. @gabrysia_cabaj
    spora diagnoza jak na tak przelotną znajomość, tylko czy aby nie przedwczesna? chciałabyś liryki z serca, a jeśli to właśnie ona? z przyjemnością mogę postarać się dla Ciebie, ale czy to nie będzie trochę naciągane? nie chciałbym Cię oszukiwać już na starcie ;)

    ps. pseudo- Słowacki sam mi się wyrywa spod opuszek palców: niech mnie Gabrysia o wiersze nie prosi ;)

    pozdro,
    R.

  15. szara topielica
    kochanka człowieka za burtą
    odarta z muszli
    staje przed mokrą ręką
    prawa
    lewa
    maszeruje pluton

    dość już wytchnień
    błądzący w bałwanach
    widzą więcej niż życie
    niż boga skorego do umów

    znów spadnie deszcz
    na jej majestat
    mosty zaduszą się dymem

    kto odejdzie przed czasem
    temu wiatr
    w żagle nie w oczy
    tym razem

×
×
  • Dodaj nową pozycję...