Po przeczytaniu Twojej bajki, mam kilka pytań, autorze.
Pierwsze: ile to jest: nic plus coś tam razy parę razy podzielone przez hm?
Drugi: Ja,Ty,On - kiedy?
Trzecie: Hdfstewnsxkskdf - dlaczego?
Czwarte: Trzy świnki budowały domki różne, gdzie podziała się czwarta?
Piąte: Jakiego koloru są paznokcie Czerwonego Kapturka?
- tutaj podpowiedź:
a) zielone, bo po trawie.
b) zgniłe, bo od dawna nie żyje.
c) cholera wie, nosi rękawiczki.
d) to zależy jakie tipsy zamówiła.
Autorze jestem Ci bardzo wdzięczny za pobudzenie wyobraźni.
Naprawdę, tym bardziej, że systematycznie odwiedzam przedszkole i uczestniczę w jego życiu wewnętrzym, tym razem jako rodzic, przypominając równocześnie sobie własne dzieciństwo. Mógłbym jeszcze dodać, wiedziałaś kiedy opublikować, ach Ty! Ti,ti,ti;).
Heh, nowicjusz, to tłumaczy podejście do mojego tekstu. Spokojnie, też jestem nowicjuszem, więc powiem, co sądzę. Normalne, poukładane, w życiu czegoś takiego nie napiszę, bo nie potrafię. Na samym początku parę razy powtarza się , chyba za często.
Omanega! Omanega gaga! - tak zawołał jeden gość w turbanie, wskazał ręką dwóch ludzi, a reszta pobiegła ich gonić. Przez całą książkę się tak ganiali.
Autor - nie pamiętam. Tytuł - nie pamiętam. Wiesz, jakie ja katusze przechodzę z tego powodu?