Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

teraa

Użytkownicy
  • Postów

    115
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez teraa

  1. czy ja napisałem że to wiersz o papieżu?? tematyka czy wizja autora nie zmienia tego co napisałęm. można napisać o miłosci uzywajac określeń spożywczych: "chleb" "bułka" itp ten wiersz to gniot, nie istotne czy jest o papiezu czy kosmonautach
  2. bez przeasdy... dwa pierwsze wersy jeszcze ale końcówka?? w tym dziale??
  3. nijakie, banalne, płytkie, powielone, jednotematyczne, nieciekawe
  4. odcinam kupony na wyłączność przełożone na drugą stronę w dystansie zakłucają się sygnały niskopodłogowe alienując od reszty pionu w scenach pozornie udanych po atomie zostawione w rogach na później oskarżając upadki ostatecznie w pejoratywnych domysłach nie dźwigam wrażliwości narodowej w słowach usprawiedliwienia bez podawania powodu śledzą przekraczając kontrasty tria z fanfarami inicjacje na etapie werbalnym
  5. Czy znowu ma Pan jakiś problem z interpretacją Regulaminu? nie wiem kim Pan jest ale chyba w złym miejscu... czy teraz kolejnym punktem regulaminu jest przymus bezowocnej dyskusji z panem oyeyem?
  6. nie moge brac na poważnie krytyki kogos z pseudonimem w którym powtarza się "y" - to żałosne
  7. sceny są zagłuszane przy wyjściu z łazienki jest casting a rany zostały zastraszone dystans się zamyka w obrazach rozsypanych umiera na taśmach słuchanych przez palce wybieram i mówię skracają się częstotliwości metronom z krótkim miejscem na sen gubimy to w cieniach dnia z zejścia białe oceany ulice ciągnięte poboczem z tysiącem niedzisiejszych przemyśleń
  8. kłamstwa wieszają na szyi na szynach i gdziekolwiek oddając całego po łokcie poziomy strefy i okręgi nie pełne i czuję wibracje płuca ścinające sprowadzone w liczby wystarczy przełknąć dotoczyć do serca gesty tonowo zabijane w słońca miasta topiące papilarnie przynależąc rozciągnąć się względnie przenikać w pomarańcze piętrami nachalnie poczuć rozrzedzenie atmosfer
  9. kiepski wiersz jak dla mnie dziwie sie ze w tym dziale :/ tera
  10. może tak a może nie... zreszta jakie ma to znaczenie trzeba patrzyc z innej perspektywy :/ tera
  11. końcówka to cytat - moze i nie pasuje.. ale chciałem z tym kojarzyc ten wiersz pierwszy raz nie dałem tytułu.. nigdy nie mam z tym problemów i zawsze mam jakis pomysł na tytuł.. teraz go nei miełam.. nie chciałem dawac na siłe jakiegos i uznałem ze cos to musi znaczyc... dlatego wiersz jest bez "nagłówka" heh tera
  12. Nie dzisiaj... zreszta czemu pytasz mnie o interpretacje skoro nie to krytykowałem... końcówka jest tania obojetnie co sie pod nią kryje tera
  13. jak przeczytałem to tak jakbym czytał spolszczone teksty wczesnego slipkota :/ rozrywanie twarzy, nóź w plecy i piasek w oko heh i takie mam wrażenie po peelu... maniaka... i zaden to komplement :P dla mnei tani wiersz, rozumiem ze miał byc prosty itp itd. ale oceniam to co widze a dobrze według mnie nie jest... bardzo amatorskie tera
  14. tak to scenariusze opracowuje nocami w sosną odświeżanym pokoju błyszczę złotem ramiona palce kolana kolory tracimy tak w środku tygodnia a krajobraz chyba jest nieistotny trochę tak jakbym stał w miejscu więc chociaż nie zostawiam nic za sobą gwiazdy spadają prostolinijnie poza zasięgiem latarni wrażeń nauczymy się na nowo całkowicie złożone w pion jakbym był prawdziwy
  15. hmmm, Pati ja nie widze tutaj nic nowatorskiego czy chocby ciekawego... dla mnie to nieudany wiersz... po przeczytaniu zapomniałem o czym jest... musiałem jeszcze raz - nie sprawiło to juz przyjemności końcówka jest tania i wręcz tandetna, aż dziwna jak na Ciebie tera
  16. czy podnieca nie wiem - juz jestem aseksualny :/ przejaskrawiony jak cholera, choc subtelne moemnty też są... wiem ze to riposta ale komentować trzeba szczerze :P mierzenie głębokości i ostatnie dwa wersy najlepsze tera
  17. długo zastanawiałem się nad tytułem... kombinowałem i wkońcu pojawiłą sie ta myśl hahaha musiało więc zostac tera
  18. zapchane ulice w gruzach rozsypane godziny i na drzewach w koronach w kątach widzenia delikatne przywiązanie niczym więcej jak wersem w książce tułają się urojenia werbalne kształty pogody szturmujące nasze pierwsze lody wywabia mnie od poduszki
  19. to konceptowy wiersz wiec nie ma mowy o laniu wody, demagogi czy dodawaniu ideologi juz po napisaniu lisotonosz i jego cudna zonka - moze byc dla kogos płytkie i tanie, ale jest wytłumaczeniem wiersza, jego dobrym zakończeniem - a na pewno na temat tera
  20. to nawet w P nie powinno byc
  21. każdego dnia. przelotnie doznając. cień chowany w kaloryferach ożywa i umierają baterie słoneczne zawodząc po piętrach w okablowaniu nie twierdzę że jestem odpowiedzialny za siebie z centymetra na centymetr w środowisku pustym obrzydzam się oddechem mężczyźni umierają gwałtownie rozbierając drugą stronę samotnie buszując przez rodzinny albumy wychylam się z wiatrem zdobywczo chciałbym napić się mleka z cycków żony listonosza Wiersz został przeniesiony do Działu dla początkujących poetów MODERATOR
  22. jednak zostane przy swoim mimo wszystko... inne uwagi?? tera
×
×
  • Dodaj nową pozycję...