Wystrzelona strzała z łuku Chemtralisa
opada mgłą przyszłości.
Walka o wiarę, walka o dżihad
katole, nie gorsi w miłości.
Stajemy. Dłonie na klamkach
w serca wpompowana nienawiść.
Oczy zamknięte, głusi na wszystko
boimy wyciągnąć prawdę.
Tam czekają słowa
wyjdżcie na ulice,pokażcie skurwysynom!!
Ja siedzę w cichym pokoiku
popijam winko.