Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Dawid D.

Użytkownicy
  • Postów

    129
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Dawid D.

  1. Dawid D.

    ile razy

    pamiętliwie świtem zapomnieliśmy osobno wełnianego ciepła rękawiczek uległych skórzanie pomiędzy palcami rozmów na mrozie w zastygłej lawie kasztanowca zabliźnionych dat
  2. emu - proponuję odpowiadać na temat wiersza a nie zaczepiać, słaby prowokatorze
  3. tak jak mogłem się domyślać, to tylko kółko wspólnej adoracji, jak na większości forum internetowych. lizanie się po dupach i głaskanie po główkach umożliwia otrzymanie dobrego komentarza ( nie twierdzę, że mój wiersz zasługuje na dobre, bo nie każdemu musi się podobać). Mam na myśli, krytykę, która nie wydaje mi się odpowiednią w stwierdzeniu - kosz!
  4. Dawid D.

    urodziny

    wiersz jest patetyczny, ocierający się wręcz monotonię. wiersz w lini prostej do całości. w większości Twych utworów można dostrzec wręcz, regółę, która mówi - leciutko, spokojnie, z deczka wazelinkowo do celu. zmarszczki przedmiotów - to jest metafora, którą używano ze sto lat temu, poręcz schodów - nie musi być bezpieczna, a zreszta dla kogo ma być bezpieczna w tym wierszu? szorstka dłoń ojca - archaizm poezji, że szkoda mówić. brak obrazu, nadrabiany w próbach, pisania, dotrzymania kroku całości - nieudane
  5. gwałtem córek płodzicie polubowne sądy rozwydrzonych ojców w ciemnych uliczkach na ziemie spluwać gdy krocze odsłonięte nie robi wrażenia śmierć dziwce zawoła ten co kamienia się boi stojąc za murem braci spogląda na zegarek czas do domu dziecko
  6. temat oklepany, średnio przedstawiony. wszystko jedzie, jakby w jednym kierunku, do tego dosadność oraz brak konsekwencji w prowadzeniu słowa, momentami przegadanie.
  7. Dawid D.

    dla cór

    I to są komentarze ludzi, którzy potrafią pisać prawdziwą poezję, tak? takie podpisy pod wierszami są tylko zbędnym balastem na serwie. Jeśli się Wam coś nie podoba, uzasadnijcie to, bo takie wstawki są absolutnie do bani, państwo autorzy, czytelnicy, krytycy. Krytyka, powinna być konstruktywna, naprowadzająca, pomagająca wnosić coś w dyskusję o danym wierszu. Większość z Was, potrafi jedynie skopiować wcześniejszy koment i dopisać - j/w szkoda mówić
  8. Dawid D.

    dla cór

    zieleń skóry podlewana rosą męskości jak myśl zgęstniała krew napływa do oczu gdzie strach przegania sen radość karmi słodyczą przekupnie przetarte dziury modlitw na krzyż splata łonami improwizuje na gołej piersi pochlebstwa wijąc gniazdo z cierni
  9. Dawid D.

    system

    w tym miejscu gdzie błękitnych żył słaby puls wyczuwasz gdzie oddech zamiera w zimnych objęciach nieproszonych gości w tym miejscu gdzie podnosisz swój krzyż nie ostatni raz w tym miejscu wbiją ci włócznię w bok byś nie mógł zmartwychwstać by w trzecim dniu sprzedać twe prawo egzystencji wyciągając komuś z puli jego nowy bezwartościowy los
  10. Dawid D.

    ramy

    w oknach otwarte za nimi rozlana ulica zapluty chodnik w ortalionowym płaszczu czyta rubrykę nekrologów tam znajdzie adres
  11. Dawid D.

    u pani N.

    nie ma epoki za wiktoriańskim oknem jest wielki ogród pełen martwej natury w kilku kamieniach widzę życie będą tam na zawsze zapętlone w czasie jak twarze w szybie maluje mi ciebie echo kuchni znowu zamykasz lato w słoikach młodość w czerwonych spodenkach biegnie ze łzami w dłoniach rozbiła kolano na chodniku dwudziestego pierwszego wieku
  12. pamiętam siedzieliśmy na ławce mówiłeś: liści musi być więcej niż gwiazd częściej spadają choć wcale nie przynoszą szczęścia sami my i ławka czarny kot wyrósł z zieleni był częścią konstelacji teraz biega między gwiazdami
  13. Dawid D.

    Bez tytułu

    dom wydaje się być młodszy od niej choć nie oddycha już miarowo w kuchni ciągle czuć zapach skwarków a może to tylko światło pożółkło skakankę z żelaznym kręgosłupem zamieniła na podporę dnia dębową wciąż stoi wpatrzona w okno jakby miał znów zapukać w szybę jaskółką
  14. Dawid D.

    Moje koszule

    Zostawiliśmy nasz eden upragnionej wolności brudne okna wtedy było tak wesoło oparci o drzwi zimne schody szumiały książki zamknięte w swoich światach herbata smakowała inaczej usta były tak miękkie pachniało magią pierwszy samotny rejs sami przed siebie szklanki płakały ze mną toastem smutek zakrywając w szufladach echem grało tam widziałem wyraźniej srebro zimy przepasane na twej szyi mówiłem nie płacz to tylko na chwilę tak spokojnie składałaś moje koszule
  15. Masz nie stety rację, to nie jest poezja, ale ciekawy pomysł. Chciłbym jednak podkreślic, że z chwilą wklejenia utworu, oddajesz tekst krytyce, czytelnikom. Widzę, że jest potencjał i ja proponowałbym Ci pisac, bo napewno potrafisz ;) pozdrawiam
  16. Pozwolę sobie na skomentowanie Twojego utworu. Ma podtekst i jeśli masz faktycznie 12 lat, to dużo mi mówi o Tobie. Co do samego wiersza, ma kilka nie dociągnięć, ale jest to normalne nikt nie pisze perfekcyjnie – prawda. Na początku masz kilka powtórzeń, które kaleczą tekst: Niepotrzebny już nikomu! Dziś nie chce go już nikt! Kiedyś tak bardzo potrzebny Zamiast tego, może lubiany, uwielbiany, tulony to mówi o tym samym, nie wydaje Ci się. Inwersja, źle się czyta i ten wielokropek, jest nie potrzebny: która rzewnymi płacze łzami... która rzewnymi łzami płacze – co czyta się łatwiej? Pisz nadal, staraj się poprawiać swój warsztat. Tylko krytyka i Twoja chęć, może zrobić z Ciebie dobrego pisarza. Życzę udanych, oryginalnych wierszy jak i weny.
  17. Dawid D.

    Dwa gramy myśli

    Ze wstrętem patrzę za siebie, i tak wydrapane oczy nie widzą, twych otwartych ud. Na wieszaku jutra zostawiłem marynarkę, w kieszeni znajdziesz okruchy moralności. Przejadłęm się wypieczoną piersią z twardym sutkiem owijam się wokół karku, wymitując w środku. Skrajnośc wita mnie z otwartymi ramionami wpadam w nie, przygryzając wargę. Może wytrzymam jeszcze jeden upadek na twym miękkim łonie, nie łatwy akt mi dano. Gdy sie już obudzimy z letargu potrząsając idiotycznie głowami, z szyderczym uśmiechem w dłoniach. Poskładam dwa gramy myśli wysypane na dębowym stoliku, i nie będę ci więcej przeszkadzał.
  18. Dawid D.

    pójdę

    Bardzo proszę o nie porównywanie mojej osoby do jakiegoś tyrana, krwiopijcy w komentarzach innych. Jestem czytelnikiem i mam prawo Cię skrytykować. Wypowiedź innych osób nie powinna dotyczyć mnie, rozumiemy się! Myślę natomiast, że masz jakieś problemy emocjonalne związane z Twoja twórczością. Jest ona, niestety płytka i bez wyrazu. Nie masz ani troszkę racji, rzucając błoto w naszą stronę i z takim podejściem, to Tobie będzie ten wiatr wiał, bo jesteś ignorantem, który lubi tylko czytać, bądź słuchać, pochwał ociekających wazeliną. Jeśli jeszcze raz, zobaczę w którejś z Twych odpowiedzi do komentarza, wymienioną moją osobę, poproszę admina strony o reakcję. Życzę oryginalnych wierszy oraz wiecznej weny
  19. Dawid D.

    Niewidomi

    Niewidomi w lesie strachu parodiują otoczenie szukając w milczeniu gniewem wypaczonych myśli oddanych w depozyt w słomianych kapeluszach oczekujących słońca na piaszczystych wydmach gdzie nie ma sensu słowo jak ziarnka piachu przesypywane z dłoni w dłoń na wietrze
  20. Dawid D.

    Tam gdzie byłem

    Tam nie było tak zabawnie denerwował się pies nie miał racji bytu głód straszyli kaszanką w porcji ziemniaków opuszczonych oczu smak ciemna galaktyka herbaty od święta z blaskiem cytryny kolorowy papierek z Pewexu kroplą słodyczy tam nie było zabawnie paznokcie smakowały inaczej
  21. Dawid D.

    O poezjo

    Mam wrażenie, że wymiana zdań z Tobą, mija się z celem. dosyć, że nie czytasz tego, co piszesz i nazywasz wierszem przez duże w z całym workiem Twoich uczuć, to jeszcze do tego, nie czytasz komentarzy, uważnie. Bronisz wiersza zamiast wiersz bronić siebie i tyle. Nie potrafisz pisać, a krytyka dla Ciebie, jest tylko atakiem na Twoje uczucia i tu się właśnie mijamy, autorze. Życzę powodzenia w pisaniu. Troszkę więcej samokrytyki oraz samooceny, jest też potrzebne w pisaniu
  22. Dawid D.

    O poezjo

    Nie jesteś drogi autorze od tego co mi wolno a czego nie, to po pierwsze. Po dwa, jeśli zamieszczasz wiersze na stronie internetowej to, upubliczniasz je i mam pełne prawo do krytyki Twojego stylu, mankamentów i wypowiedzenia się co mi się podoba a co nie. Chciałem użyć tych słów, matko boska, żeby zaakcentować cały tekst i też mam takie prawo. Nie interesują mnie Twoje odczucia, ja jestem tutaj by czytać wiersze, uczyć się od innych, zwracać uwagę jak ludzie piszą. Nie wchodzę na tą stronę, po to by głaskać autora wierszy sprzed stu lat. Nie głaskałem nikogo i głaskał nie będę, moje wiersze też nie wpadają w nutę wszystkim, ale jestem im wdzięczny za uwagi. Dzięki za wszystko uwagom mój warsztat kwitnie i tak jak napisałem w moim opisie: Bez krytyki nie ma prawa istnieć nasza dusza, ona zawsze otworzy oczy a na końcu usta. Ale z mojego doświadczenia wiem, że krytyka najpierw otwiera usta a na końcu oczy, mam nadzieję, że i Ty otworzysz oczy. Życzę oryginalnych i pięknych wierszy.
  23. Ja Ciebie nie atakowałem tylko komentowałem wiersz. Nie musisz zgadzać się z moim słowem, ale nie wypada rzucać się żywcem i obierać ze skóry. Ten wiersz jest slaby, bardzo słaby i tyle. Twoje tłumaczenie, że targały Tobą uczucia Matki Teresy z Kalkuty, mnie nie ruszają. Wiersz ma się bronić sam, bez zbędnych achów echów autora, jeśli się podoba, to nawet dwa wersy się obronią. Pisząc perełka, miałem na myśli, że to może być, dobry wiersz, bo tam jest materiał rokujący na dobry utwór. Czy w jednym słowie można ogarnąć wszystko, tak można, takie słowo, to – Armagedon. Pisz, pisz i jeszcze raz pisz ale czytaj to co piszesz
  24. Dawid D.

    O poezjo

    oooo Matko Boska co to jest? Myślę, że powinieneś drogi autorze czytać to, co zamieszczasz. Przecież tak się pisało sto lat temu. Znów tak przeciągasz, próbujesz opisywać nie wiadomo jakie odczucia nie widomo jakimi słowami, tak się dziś nie pisze, to jest archaizacja wiersza. Zła wersyfikacja, jak i interpunkcja. Utwór do totalnego przeredagowania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...