Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

kashmire

Użytkownicy
  • Postów

    63
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez kashmire

  1. uśmiechu i szczęścia to właśnie ma być do dedykacji coś mi się przestawiło;). dziękuję za komentarz pomyślę nad nim byłabym wdzięczna gdyby napisał Pan konkretniej jakieś wskazówki, coś w tym stylu. Z góry dziękuję i pozdrawiam:)
  2. Monice - uśmiechu i szczęścia to dlatego wolimy milczeć pod wiatr. a te poranki przepływające słono pomiędzy palcami rodzą niepewność spojrzeń i czarne cienie na poduszkach to tam, gdzie śnią się parujące lustra i zarysy nieuchwytnych słońc gwiazdy gasną nie zawsze tak samo to nic ten sam wiatr przyniesie zapach skrzydeł szumiących na niebiesko
  3. Wiesz, czasem mieni się. a parabole szyi do szpiku kości paznokcie w zdartych żwirem paznokciach w szkle wykruszone mniej boli niż uśmiech lepiący na wskroś znów mrużysz oczy - tu zgrzyt na bruku i palce w szprychach tam ciemno. Wiesz, czasem aż razi. I ta konieczność dłoni, przymykającej horyzont, wyrywa myśli skrzydlate. Fatamorgana u stóp
  4. hmm w zasadzie to miało być oczywiste odniesienie do filmu i znaczenia 21 gramów. dzięki za komentarz. pozdrawiam:)
  5. ciekawy, ekspresyjny obraz stworzyłaś.podoba się. pozdrawiam:)
  6. dziękuję za opinię :) pozdrawiam:)
  7. Moderato druga piętnaście w filiżance kawy przegląda się jeszcze mała niedźwiedzica pomarańczą pachną nie moje włosy i nie moje oczy świecą ci błękitem trąbka davisa kołysze lepiej niż twoje ramiona i bujany fotel o drugiej trzydzieści właśnie mówię sobie że pusty korytarz i półmrok za oknem są całkiem przyjazne w aksamitnych dźwiękach kto by myślał szeptem o ciepłych spojrzeniach trzecia nad ranem to już prawie cisza i zapach fusów na dnie filiżanki jest mnie w tobie za mało o 21 gramów 2.VII.2006
  8. Wszystko ta wiosna. Szumem w uszach przetkane poranki i gwiazdy w chłodno zamglonych tęczówkach. Często śni się, krzycząc, albo krzyczy przez sen. A blask dwu słońc i ten zapach - tak jeszcze świeży, mocny, nowy - to jak dźwięki strojone oddechem rozedrganych ciał. I czasem trudno jest nie myśleć, że gdyby tak uwieść jedno marzenie, to oczy na szpilkach i niebo w nogach, i wiatr w kolorze pomarańczy...
  9. podobno zakochani widzą słonie czasem któryś przeleci zatrzepocze rzęsami podobno trawa kołysze się w takt uśmiechów przelotnych i przymkniętych uszu podobno najbardziej gryzie gdy policzki czerwone a za oknem deszcz podobno ludzie śmieją się z siebie do siebie i na przekór ciarkom co nie na plecach a ta gwiazda spadająca to tak jakby otrzeć się o świadomość że to nie niebo odbija się w oczach
  10. karzą łapać myśli za ogony ugłaskiwać zęby okrągłym paznokciem wolę kurz za palcami i niespieszny uśmiech i furkoczące w deszczu szepty pod płotem tak widzę, mrugasz do mnie półgębkiem - niech plują w ferworze jęzorów mlaskających puścimy się mimo uszu
  11. ty naprawdę myślisz, że pi razy drzwi to cztery a za tą ścianą jest tylko przestrzeń a wschód słońca, uśmiechy małe i duże, kroki na schodach i ty sam nawet istniejesz tylko w mierze wszechrzeczy a więc nigdy przenigdy, i choćby krople w parapet, a oczy na mgłę nie zamienisz przytłumionych dźwięków w ciszę, bo jeśli wierzyć możemy zmysłom... ty naprawdę myślisz, że możesz wtulić się we mnie pomiędzy tą ścianą, a drzewem i że to właśnie jest prawda - poza ramy nie wyjdziemy a w moim szkiełku jest trzecie oko na mój świat
  12. czy czujesz? szelest rozprutego ciszą powietrza rozrywa nam ciała tysiącem iskier we włosach masz pióro - tylko dotknij coś chrzęści ci pod butem - okrągłe i złote wydaje mi się – płynę lekko nad ziemią ale to ja tylko – ciału nadal służy grawitacja to dlatego ciągle trzymasz mnie za rękę milczenie jest zbyt lekkie – mówisz bądźmy teraz razem ulepszmy światło w oczach potokiem głośnych myśli podczas gdy, kradnąc ciszę śmiechem tracimy ulotność chwili kolejny anioł upada samotny czy słyszysz?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...