ty naprawdę myślisz,
że pi razy drzwi to cztery
a za tą ścianą jest tylko przestrzeń
a wschód słońca, uśmiechy małe
i duże, kroki na schodach
i ty sam nawet istniejesz tylko
w mierze wszechrzeczy
a więc nigdy przenigdy, i choćby
krople w parapet, a oczy na mgłę
nie zamienisz przytłumionych dźwięków
w ciszę, bo jeśli wierzyć możemy zmysłom...
ty naprawdę myślisz,
że możesz wtulić się we mnie
pomiędzy tą ścianą, a drzewem
i że to właśnie jest prawda -
poza ramy nie wyjdziemy
a w moim szkiełku jest trzecie oko
na mój świat