pani Stenia ma pięćdziesiąt lat
i na różowo wciąż widzi świat
co roku wyjeżdża do Ciechocinka
bo tam się czuje jak młoda dziewczynka
na swe schorzenia nie narzeka
bo za szybko jej turnus ucieka
uwielbia ćwiczenia wody i błota
i na igraszki przychodzi ochota
gdy już opuszcza to uzdrowisko
to załamania prawie jest blisko
żaden doktor jej nie pomoże
-''już do domu o mójboże''.