Maciu dziękuję za miłe słowa.Jeszcze nie zdradzam kto jest Kwiaciarką,
może sama się domyśli.A może wiersz nie podoba się.
Nie jest to poezja może ,ale chciałam ucieszyć Sławę.
Pozdrawiam serdecznie.
z dedykacją i uśmiechem dla Sławnej Kwiaciarki
na orliku siadła pszczoła
już ją margaretka woła
obok rośnie rządek mięty
irys pęka uśmiechnięty
róża swoim wdziękiem kusi
lilia jeszcze czekać musi
tu clematis pnie się zwinnie
i wiciokrzew też powinien
rozwinąć piwonia spieszy
bo ją naparstnica śmieszy
goździk słodki zapach ściele
tulipanów już niewiele
mak nadyma się czerwony
rododendron obrażony
a lawenda jeszcze młoda
ściąć każdego jest mi szkoda
Nic nie wyrzucaj, niech posuwają, co tam...Pozdrawiam, Stefan.
Ja również -nie wyrzucaj.Jak każdy zacznie palec wkładać to zakalec będzie.
Staszko,jak to robisz ,że Was dwie lub trzy hi hi /buźka.
Staszko ,witam ''po nowemu''.Miało być ''odchodząc'',ale odejście kojarzy się również ze śmiercią.Tylko on wie dlaczego odleciał,pewnie do innego gniazdka;)
pozdrawiam gorąco.U mnie zagorąco.