Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jacek_sojan

Użytkownicy
  • Postów

    2 329
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jacek_sojan

  1. nie jestem niewolnikiem form, i jeżeli z powodu formy ma ucierpieć myśl, czy przesłanie - natychmiast odstępuję od formy, bo forma ma służyć treści a nie odwrotnie; wszelkie konwencje są kwestią umowną , dobrowolnie przyjętą, zatem autor może i wolno mu żonglować formami dowolnie, byle zrealizować swój cel - wyrazić to, co chce wyrazić, bez oglądania się na cudze gusta; czytający może mu to i owo zasugerować - ale ostateczna redakcja i decyzja o kształcie dzieła należy do autora, to on podejmuje ryzyko; nie interesuje mnie celebrowanie konwencji - to jałowa zabawa; zręczność w układaniu słów jest czym innym niż drążenie sensów, ich wyławianie i wartościowanie; akademizm nieodwołalnie przeżył się - i dobrze! J.S
  2. "znikąd" - tak poprawnie; wiersz jak sztuczne tworzywo - niby jest, ale nie cieszy; wiersz nie jest trudny - tylko taki "wymyślony", więc językowo "głuchy"; konstrukcja strasznie wymyślna, myślę - że kosztowała sporo pracy, ale czy się opłaciło? J.S
  3. nie ufałbym za bardzo krytykom; albo nie ufałbym tak do końca; żarcik na czasie, niezły, apelujący; wydaje się nieco zagmatwany wers 1 i 2 w drugiej strofie, jakoś bym to uprościł; i czemu to i w jaki to sposób "poezji nić pozwala egzystować"? - bez poezji egzystuje większość i całkiem ma się dobrze, a nie mają obowiązku iść na "lep" tej nici... J.S
  4. czy peel to kotek? czochranie to kocia /no i psia niestety/ rzecz; dla mnie tekst wesoły, czyli zabawny; :)) J.S
  5. TEN "upiór oddechu" wszystko psuje; upiorny pomysł; bo tak dobrze się czytało - z wielką wizją budzącą się w trakcie... J.S
  6. to mini-wykład z ewolucji? a gdyby miał skrzydła, miałby zapewnione bezpieczeństwo? ale wiersz ciekawy; J.S
  7. "zatrzaśnięte wieko twego życia"; "uśmiech stygnie na odwrocie Twego serca" - to należało by zmienić, bo to są stereotypy zgrane jak karty w szulerniach; no i to "pęknięcie" - za prawdziwe, dlatego i wiersz na tym traci; to żadna pointa, tylko pretensja, J.S
  8. jak krupier światło wyłącza, zaczyna się kryminał; poker to niebezpieczna gra, ale gdy zasiada się do niego, to powinno się o tym wiedzieć - i uroda grających nie ma tam żadnego znaczenia; chyba - że krupier to los albo Pan Bóg, i wyłączenie światła ostatecznie kończy nie tylko problem wygranej, ale jakiekolwiek inne życiowe problemy; wiersz zatem można odczytywać na różnych poziomach, ale ja nie czuję żadnego ryzyka tej gry; nie ma tu napięcia - same zdania orzekające, jest jak jest; ale kompozycja ciekawa; J.S
  9. w tym "oddaniu" jest pewna przebiegłość, znana tylko kobietom... i mnie; :))) jak już podsyci się łakomstwo, wtedy jak z narkotykiem - narkoman zrobi wszystko, by zaspokoić głód; potęga! sam wiersz wymaga dopracowania, ale nie zgodziłbym się na majstrowanie w innej poetyce, jak to robi T Biela; natomiast pozbyłbym się ewidentnie owych "straszliwości" bo brzmi to nieoczekiwanie komicznie; a i "szum rozpuszczonych włosów" raczej straszy niż przyciąga; J.S
  10. "szkielet odarty" - w "pierwszy erotyku"? rozumiem w ostatnim! to kiepski wiersz, niestety, a nawet śmieszny, bo budzi zgoła zupełnie inne emocje, mało erotyczne; J.S
  11. "napotkałam wzrok Twój na swym ciele" - taki tekst wywołuje prawdziwe dreszcze, ale nie wśród artystów pióra, tylko wśród cztelników/czytelniczek Harlekinów; wiersz zobrazowuje typowy układ sado-masochistyczny; gdybyż ten problem wyrażony był i językowo i koncepcyjnie interesująco - sam temat nie miałby tu żadnego znaczenia, niestety - poziom tej wypowiedzi, charakteryzujący się tylko i wyłącznie podkreślaniem wahadowej emocji peela między nadzieją a rozpaczą, męcząc i nudząc potwierdza brak zamysłu kompozycyjnego i stereotypowość użytego słownictwa; w przyszłości może krócej, ale niech będzie bardziej interesująco; J.S
  12. dzieło odpowiada tytułowi, więc konsekwentne; ale niestety, mało ambitne, i jako dzieło artystyczne nie istnieje; ale jako facecja - owszem! J>S
  13. racja Lilki - fakty można zawsze zinterpretować na swoją korzyść, trzeba tylko - jak w tytule, dobrego adwokata, a tym najlepszy dla kobiety jest zakochany mężczyzna; :)))) J.S wiersz bardzo sprawnie poprowadzony, bez wątpienia mówi o kobiecości kobiety - są jeszcze takie? prosimy o adres peelki! J.S
  14. "czasem mam dość po ósmym piwie i wracam do domu" - wiersz wyraża genialne właściwości peela; trudno bowiem byłoby znaleźć kogokolwiek, kto zdoła wrócić do domu po tylu piwach... z wiersza wynika, że musiał iść do tego domu na czworakach, skoro znalazł pod stołem pieniądze /kto wie, czy nie swoje własne/; zastanawiająca jest forma stroficzna, owe tercyny; treść miałka i płytka włożona została w taki porządek stroficzny, że tekst nabrał powagi wiersza klasycznego, obalając tym samym obowiązującą sentencję, iż szata nie zdobi człowieka; peel w takim fraku od razu jest vipem! :) J.S
  15. "można pójść na łąkę i chmury oglądać" - porzucając marzenia? czy iść razem z nimi na tę łąkę? bo mnie się wydaje, że marzenia - to nie tylko myśli; w marzeniach jest cały człowiek i to on, a nie jego myśli, pragnie spełnienia poprzez te marzenia; no, ale peel jednak "czeka"; "kochanie" /marzeń/ zobowiązuje; J.S
  16. Dariusz Sokołowski.; jeśli pan sądzi, że klasycyzm "Pana Tadeusza" był wolny od elementów baro- kowych - zwłaszcza w opisach, to taka destylacja i dezynfekcja okresu od okresu, gatunku od gatunku istnieje tylko w teorii, a nie w żywym, prawdzi- wie artystycznym dziele; pan dobrze wie - że zastosowałem tu tylko porówna wczo kwestię przerostu formy nad treścią; ale widzę z metody erystycznej, że lepiej przypisać mi domniemane bzdury, niż uzasadnić własną krytykę; bo w końcu - jeśli to ma być tylko kwestia smaku - to jest to tylko próba narzucenia własnego "widzimisię", własnej poetyki w imię "smaku", a nie próba smakowania tego , co podano; a dosłowniej: solenia i pieprzenia tego, co akurat zdaniem "kucharza" wymaga imbiru i cynamonu; ostatecznie można odejść od stołu; J.S
  17. Stefanie.; coś nabroił, że sumienie /"glizda"/ tak po tobie; i kto jest twoim sumieniem:Henrietta? ale to na marginesie - :))) a peel w wierszu zapada się w najzwyklejszy spleen /pewnie ma katza!/; więc pod kapustę nóżki /w galarecie/ albo te w pończochach; minoderyjny ten peel - jak baba! z nastroju w nastrój; :))) J.S
  18. Dariusz Sokołowski.; no i udało się panu mnie rozśmieszyć tym "apokryficzno-proautopsyjnym nadproduktem" - wyborna facecja! między peelem a autorem wcale nie musi być dystans /to jakaś kolejna święta reguła ? natomiast powinna być między autorem a czytelnikiem, jak też między peelem a czytelnikiem; apokryfy proautopsyjne uprawia większość piszących, albo i wszyscy - z panem włącznie, a dystans najlepiej mieć - do samego siebie; :)))
  19. drogi panie.; też pośmiałbym się, tylko proszę powiedzieć, co jest śmieszne?
  20. Eugen De: Dariusz Sokołowski: Witold Marek: proszę wierzyć, kompozycja JEST przemyślana; regularność pierwszych 2 strof wynika z epoki, do której się odnosi - barok klasycy- zował, trzymał się konwencji, a język epicki 13 zgłoskowca podobnie jak "Pan Tadeusz" odpowiadał mojemu zamysłowi - aby opisowi dać rozmach, właściwy poetyce obrazów bohatera wiersza; ale też barok już eksperymentował - w obrazach manierystów /Tintoretto, Tiepola, Correggio, P. Veronese/jest wyraźnie zaznaczona ucieczka od realizmu w kie- runku wytworności, ku przesadzie, monumentalności i wybujałości form już nie osadzonych w rzeczywistości, ale w świecie albo wyobrażonym albo stylizowanym; pełnym ruchu, zmienności i niespodzianek tematycznych i perspektywicznych; Rubens, reprezentant flamandzkiego malarstwa, był malarzem natury w całym jej przepychu, stąd dzieła jego cechuje wybujałość, szczerość, dynamika niepokój i zmysłowość. Ta właśnie zmysłowość, naturalna, zdrowa, pierwotna i płodna wyraziła się w napisie, jaki widniał nad drzwiami jego pracowni: "Mans sana in corpore sano" - zdrowa myśl w zdrowym ciele, jako jego życiowe i artystyczne hasło. Z tej właśnie zdrowej zmysłowości wynika znamienny dla dzieł Rubensa kult zdrowego, silnego ciała człowieka, a i wszystkiego, co temu zdrowiu i ciału służy. Dariusz Sokołowski mylnie interpretuje dzieło Rubensa jako nachalny "kult kościoła"; Wszystko jedno, czy to będzie obraz o treści religijnej, mitologicznej, alegorycznej, czy nawet w pewnych wypadkach portret - istotnym tematem dzieł Rubensa jest akt, ciało człowieka - i nie ważne, Ukrzyżowanego, czy salonowej kokietki czy mitolo gicznego osiłka. Wraz z żywiołowością wynikającą z natury idzie intensywność żywej kolorystyki - Rubens był pogańskim apologetą świata stworzonego; materii tego świata. Panowie - resume; sztuka - na przykładzie Rubensa nie może tkwić w konwencji, jakiejkolwiek; poetyka klasyczna trzymająca się reguł nie może być więzieniem myśli, mundurkiem starannie zapinanym na ostatni guzik - mówiąc metaforycznie; dlatego wybrałem - jak pięknie określił to Witold Marek - "zmięcie", barokową niespodziankę idąc nie za schematem, a za żywą logiką własnej myśli, wyłamującej się ze schematu do własnej, żyjącego współcześnie peela, prawdy. Jeśli tkwiący tam aspekt religijny, bo ewangeliczny razi - to zaznaczam - moja prawda nie musi być prawdą czytelnika; nie każdego czytelnika. bardzo dziękuję za zajęcie stanowiska powyższym interlokutorom; pozdrawiam! J.S
  21. Stefanie; istotnie, trzy gracje: Rewiński, Bezet i Sojan; sam wdzięk; :)!
  22. dlatego się ucieszyłam że krzem bo byłeś oporny wobec silanów :* dzie wuszka.; wobec silanów - tak; wobec krzemu - nie; :)); bo nie chodzi o rzecz, ale o jego brzmieniową nazwę; krzem jest ze świata natury, silan ze świata wytworzonego, ze świata techniki; to rodzi bardzo odmienne skojarzenia; J.S
  23. Ewa Socha.; wiele, bardzo wiele wyczytałaś między wersami; autor jest zdumiony ale i zaskoczony, że przekaz tak bardzo czytelny; zdziwiony zwłaszcza interpretacją "straty" - bardzo mi odpowiada właśnie takie ujęcie rzeczy; dziękuję! :)) J.S
  24. jak to mówili o przodownikach: piersi w boju, piersi w pracy; :) J.S
  25. dzie wuszkę może inspirować mika, jacka może zainteresować krzem; błoto należy do obrazów rzeczywistych, a rzeczywistość nie może ranić, może nas tylko uczyć i zmuszać do pracy - by ją zmienić; wszak "wygląda źle", właśnie! J.S
×
×
  • Dodaj nową pozycję...