Beata Buła
-
Postów
95 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Beata Buła
-
-
to taki gorący kochanek;P
0 -
Tak Boże myślę
Tak Boże czuję
Że świat jest pełen martwych dusz
Które chorowały na nadzieję
Dogłębnie wierzyły
Do końca ufały
Czekając lepszych dni
Tymczasem nawet mgła
Po nich nie została
Puste ich ciała
Jak futerały
Błąkają się po świecie
Z życiorysem wyrytym na twarzach0 -
a ja uważam, że ten wiersz ma w sobie to "coś"...:) pozdrawiam
0 -
Panów trzech w sędziwym wieku
Chciało pozbyć się swych leków
Długo się zastanawiali
Czy im czasem nie odwali
By nic złego im nie było
I się tylko długo żyło
Jeden z nich, choć najeżony
Poszedł szukać sobie żony
Drugi zabrał swe monety
Również ruszył na kobiety
Tylko trzeci biedak wielki
Zaczął strugać kartofelki
Zamyślony nad swym losem
Stwierdził – muszę pójść za ciosem
No i poszedł w świat daleki
Tylko zdradził dziadków dziadek
Bo w walizkę schował leki
Od tak na wszelki wypadek
Minął pierwsze skrzyżowanie
I oczom swym nie dowierzał
Wziął się za reanimowanie
Dziadka II który tam leżał
Co się stało z trzecim dziadkiem
Czy znalazł sobie żoneczkę
Która jako prezent ślubny
Wręczyła mu cud apteczkę…0 -
to wszystko przez nieurodzaj życia...
0 -
człowiek podobno jest istotą wolną, a jednak tak mało możemy zrobić...potrafisz to przekazać słowami poezji...pozdrawiam
0 -
jesteś gdzieś
i to wiem
czuję to
kiedy śpie
wiem, że kochasz
nie wiem kogo
wiem, że idziesz
którąś drogą
wiem, że sny cię odwiedzają
i o mnie przypominają
tylko ty wiesz wciąż za malo
a mnie czekać pozostało...0 -
cieszę się ponieważ pisałam to z "przymrużeniem oka";) od tak sobie;D
0 -
faktycznie jest inaczej...ale zmysłowo i tak wlaśnie powinno się kochać:)
0 -
Zatraceni w podnieceniu
Goniąc wczorajszego ducha
Zbliża pan się w poniżeniu
W okolice panny brzucha
Ona śmieje się zalotnie
Piszczy w śmiechu tym nieziemsko
A on zniża się istotnie
I całuje ją zwycięsko
I choć robi się ciekawie
To czas wstawić tu cenzurę
Dlatego skłamię i powiem
Że pan wrócił na górę0 -
rozdarty tors miłości
jedynym dowodem
naszego istnienia
zabrałeś to co sprawiało
że rozumiałam sens istnienia
zabiłeś wszystko jednej nocy
splamiłeś krwią
poczułeś smak zakazanych owoców
ale....z nią0 -
dlaczego ta noc jest taka jasna
i wszystkie słowa uciekają
pytasz poety o istnienie
a on próbuje się odnaleźć
w wierszu bez rymu
który drogą
dla mnie ma być
i drogowskazem
lecz ja mu w twarz się prosto śmieję
bo moja matka to jest proza0 -
niedokończony list
urwane słowo w połowie
i niedomknięte drzwi
mieszkanie jak pustkowie
to co mi pozostało
z tych kilku wspólnych chwil
a ile jeszcze nieszczęść
i nie przebytych mil
i ktoś pewnie mi powie
że w życiu tak już jest
raz w górę się unosisz
raz skamlesz znów jak pies
i ja teraz w tej chwili
jak połamany anioł
upadłam i tak leżę
bo znowu tęsknisz za nią0 -
spójrz na mnie
konam z miłości do ciebie
okryj mnie płaszczem swych ramion
utonąć w twych oczach
to moje marzenie
spójrz na mnie jak na kobietę
nie jak na mnie
ale tak jak patrzysz na inne
kiedy się śmieją do ciebie
spójrz na mnie
w mych oczach też można utonąć
w mych ustach doznać rozkoszy
spójrz na mnie jak na kochankę
która stoi u bram do raju
i czeka na jedno skinienie
kocham cię0 -
jak to kto?:D ja;D to wiersz z okresu buntu, który już mi minął;D dziękuje za aprobatę;)
0 -
Niech ktoś przyjdzie na
mój pogrzeb
Niechaj ktoś zapłacze
I wypowie z wielkim żalem:
Już jej nigdy nie zobaczę.
Niechaj zapach chryzantemy
unosi się wokół.
Moja dusza niech do Boga
odleci jak sokół.0 -
Cisza koi moją duszę,
Pielęgnuje ją i pieści.
Więc zażywać ciszy muszę
W chwilach ogromnych boleści.0 -
Piękny wiersz
0 -
Ucieka przed światem,
Więc tchórz, czy bohater?
Czy dadzą mu medal pośmiertnie?
Czy wyklną z wspólnoty?
Pogrzebu nie zrobią, pogardzą.
Lecz nie wiedzą dlaczego zrobił ten krok...
Zawisł bo chciał nauczyć się latać
pośród swych marzeń, które ulatywały jak dzikie ptaki.
Spadł z dziesiątego piętra, bo za bardzo się wychylił,
Gdy chciał jeszcze raz spojrzeć na swą ukochaną, idącą ulicą.
Podciął sobie żyły,
Dlatego, że nóż zsunął mu się podczas krojenia chleba....
A przecież był głodny.
Może on chciał żyć,
Lecz przypadek sprawił, że nazwano go samobójcą.0 -
Turkusowa sukienka,
To wszystko co mam.
Turkusowa sukienka
Pełna krwistych plam.
I me ręce mają kolor czerwony.
Moje ręce trzymają nóż zakrwawiony.
Kiedyś miałam Ciebie
I Ciebie kochałam.
Lecz ty nagle odszedłeś
Wtedy sama zostałam
W turkusowej sukience.0 -
Co się z wami stało
Ludzie z lat wojennych?
Czy was zniszczył czas
Tych nocy bezsennych?
Kiedy serca biły
Jakby uciec chciały
Z ciał nieposkromionych,
Z ciałek dzieci małych,
Które życie swoje Polsce oddawały
I ojczystą ziemię krwią swą zalewały.0 -
Gdy zapada zmrok
Serce me się budzi,
Bo wie, że nie zniszczy
Go żadne z ludzi.
Ciemność wszystko skrywa,
Smutek i cierpienie,
Łza od oka się odrywa,
Ujawnia marzenie.
Nikt wtedy nie słucha,
Nikt o nic nie pyta,
Wtedy jestem sama,
Jestem bardziej skryta.
Krążę nocą po alejach,
Walcząc ze swą złością.
Może jest jeszcze nadzieja,
Że spotkam się z miłością.0 -
Piękny młodzieniec
Na ognistym koniu,
Uwodzi kobiety swoim spojrzeniem.
Choć w oczach czarnych jak heban
Tylko zło mieszka,
Nikt tego nie widzi.
Dłonie ma śniade,
Ciało jak rzeźba Fidiasza.
Włos czarny złe skrywa zamiary.
Uśmiech szyderczy jest bardzo zalotny.
Lecz gdyby się zgłębić w jego spojrzenie,
To spostrzec można cień porażki, goryczy.
Bo ów młodzieniec Szatanem zwany,
Wie, iż jest ktoś,
Kto wyższy od niego jest rangą,
Kto trzyma pieczę nad światem.0 -
Powinnaś być bardziej zwięzła...i porzuć te rymy, które jedynie psują efekt...pozdrawiam
0
Koniec
w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Opublikowano
Przerażający krzyk kobiety,
Przeszywający chłód nocy.
Błyszczą zakrwawione sztylety.
To koniec świata mówią prorocy.
Czerń i czerwień świat okryła,
Ogień parzy ludzkie skronie.
Chcesz bym siłę twą zdobyła
Lecz ja ciebie nie dogonię.
Dlaczego ludzie muszą to odczuć?
Dlaczego musisz być katem?
Wołasz do mnie: ”wróć”.
Lecz ja żegnam się ze światem.