Beata Buła
-
Postów
95 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Odpowiedzi opublikowane przez Beata Buła
-
-
zbudził mnie śpiew papugi
niby to nic dziwnego
lecz przecież to mógł być płacz dziecka
od dawna nie słyszę już tego
samochód warczy za oknem
wyrywa zachłannie do jazdy
przecież mógły to być wóz konny
z którego podziwia się gwiazd
i jeszcze wygrywa godziny
kurant dumny na wieży
a serce starego dzwona
na złomowosku gdzieś leży
nie wszystko da się zastąpić
jedynie tylko załatać
bo choćby się człowiek starał
nie zmieni bożego świata...0 -
piękne...szkoda tylko, że życie tak okrutne daje nam natchnienie...[*]
0 -
nie pamiętam
jak mocno trzymałaś mnie za rękę
nie pamiętam
gdy me ucho szeptem tuliłaś
nie pamiętam
twych nieprzespanych nocy
odeszłaś zbyt wcześnie
gdy wiosna mego życia zawitała
matulu moja ukochana
odeszłaś0 -
Turnau jest mistrzem. Jego głos potrafi każde słowo zamienić w lekkość, cieplo. On tym głosem przenika przez skórę i dotyka serce...ukłony w Jego stronę ślę...
0 -
codziennością okryta
maszeruję po wycieranych kocich łbach
i zaczepia mnie szpakowaty hipokryta
wmawiając mi, że jestem we łzach
cóż, on nie wie
że na łzy trzeba sobie zasłużyć
to odzienie odświętne
rozmowa z nim zaczyna mnie nużyć
więc dyskutuję niechętnie
następnie wszedł na temat moich butów
ze skorupek
pyta czy zrobiłam je z kawałków potłuczonego serca
cóż z niego za głupek
a może to innowierca
poprawił okulary na swym krzywym nosie
od początku kogoś mi przypomina
po czym
przyznał, że się nie przedstawił mówiąc "tak to moja wina"
rozmowa z nim trwałaby bez końca
ale mrugnęłam na niego okiem
potem mrugnęłam do słońca
a hipokryta nagle stał się obłokiem0 -
codziennością okryta
maszeruję po wycieranych kocich łbach
i zaczepia mnie szpakowaty hipokryta
wmawiając mi, że jestem we łzach
cóż, on nie wie
że na łzy trzeba sobie zasłużyć
to odzienie odświętne
rozmowa z nim zaczyna mnie nużyć
więc dyskutuję niechętnie
następnie wszedł na temat moich butów
ze skorupek
pyta czy zrobiłam je z kawałków potłuczonego serca
cóż z niego za głupek
a może to innowierca
poprawił okulary na swym krzywym nosie
od początku kogoś mi przypomina
po czym
przyznał, że się nie przedstawił mówiąc "tak to moja wina"
rozmowa z nim trwałaby bez końca
ale mrugnęłam na niego okiem
potem mrugnęłam do słońca
a hipokryta nagle stał się obłokiem0 -
Cytatnic nikomu nie przeszkadza
nic nie stoi i nie chadza
i na niczym się nie znając
niczym też nie oddychając
niczym żyje
z nikim sypia
nic nie pije
nie przełyka
to jest taki twór z nicości
nie ma zębów oraz kości
nic się tylko śmieje z ludzi
psoci, kłamie i paskudzi
gniewa się wciąż na tez świat
że korzysta z nic od lat
psoci kłamie i paskudzi to licho :)
nic przemielone zostało przez poezji w każdy możliwy sposób, za każdym razem lepiej niż tutaj.
ale nie w tym problem,
w tym raczej, że wszystkie te określenia, skojarzenia, wnioski, metafory widziałem już wcześniej w innych okołonihilistycznych wierszach.
Czyli nie bardzo
Pozdrawiam
Adam
Panie Adamie śmiem rozumieć, że w ten sposób poniekąd oskarża mnie Pan o plagiat a ja nigdy wczesniej z tą tematyką się nie spotkałam, proszę więc o jakis przykład.0 -
nic nikomu nie przeszkadza
nic nie stoi i nie chadza
i na niczym się nie znając
niczym też nie oddychając
niczym żyje
z nikim sypia
nic nie pije
nie przełyka
to jest taki twór z nicości
nie ma zębów oraz kości
nic się tylko śmieje z ludzi
psoci, kłamie i paskudzi
gniewa się wciąż na tez świat
że korzysta z nic od lat0 -
zgadzam się z przedmówcą...rady przyjmuję a krytyki się nie boję (oczywiście uargumentowanej) a ta powyżej powiedziałabym, że jest wręcz profesjonalna :) dziękuję i podrawiam
0 -
jasne błękitne okna
toną w swej niebieskości
ona nie jest wcale istotna
kobieta bez kobiecości
czarne gwieździste niebo
tonie od lat w swojej czerni
a wtedy gdy nic nie widać
przestają być sobie wierni
i błękit zalewa rzęsę
jak źdźbło trawy poranna rosa
ona mu mówi "cała się trzęsę"
błądź ręką po moich włosach
lecz on jest głuchy na jej wołania
bo w myślach jego inna
która z pamięci wciąż się wyłania
to ona wszystkiemu jest winna0 -
jasność przenika te orgie słoneczne
blask świadkiem
gdy słońce kocha się z przechodniem
potem promieniem zaczepia dziewczynę
w sukience jedwabnej
a ona ulega oczy swe mrużąc
upalny dzień
zlizuje krople potu z ich ciał
tak jakby chciał zatrzeć ślady całego zdarzenia0 -
nic nikomu nie przeszkadza
nic nie stoi i nie chadza
i na niczym się nie znając
niczym też nie oddychając
niczym żyje
z nikim sypia
nic nie pije
nie przełyka
to jest taki twór z nicości
nie ma zębów oraz kości
nic się tylko śmieje z ludzi
psoci, kłamie i paskudzi
gniewa się wciąż na tez świat
że korzysta z nic od lat0 -
nic nikomu nie przeszkadza
nic nie stoi i nie chadza
i na niczym się nie znając
niczym też nie oddychając
niczym żyje
z nikim sypia
nic nie pije
nie przełyka
to jest taki twór z nicości
nie ma zębów oraz kości
nic się tylko śmieje z ludzi
psoci, kłamie i paskudzi
gniewa się wciąż na tez świat
że korzysta z nic od lat0 -
jasność przenika te orgie słoneczne
blask świadkiem
gdy słońce kocha się z przechodniem
potem promieniem zaczepia dziewczynę
w sukience jedwabnej
a ona ulega oczy swe mrużąc
upalny dzień
zlizuje krople potu z ich ciał
tak jakby chciał zatrzeć ślady całego zdarzenia0 -
ha ha a mnie się podoba właśnie ten motyw z psami :)
0 -
dziękuję :)
0 -
smutny ale prawdziwy...
0 -
jasność przenika te orgie słoneczne
blask świadkiem
gdy słońce kocha się z przechodniem
potem promieniem zaczepia dziewczynę
w sukience jedwabnej
a ona ulega oczy swe mrużąc
upalny dzień
zlizuje krople potu z ich ciał
tak jakby chciał zatrzeć ślady całego zdarzenia0 -
szyby są smutne jak niepogoda
i ja jestem smutna...szkoda
serce nie bije w jednostajnym przyspieszeniu
tylko wciąż myśli o zapomnieniu
czy coś zaczyna przemijać
a może zabija przyzwyczajenie
skąd w sercu moim takie zwątpienie....0 -
Upadł na ziemię
Przepiękny ptak
Ale już nigdy nie poleci
Jak to się stało?
No jak?
Upadł i leży
Już nie taki dumny
Lecz skruszony
I niezdolny do obrony.
Nie potrzebna mu uroda
Gdy nadziei brak
Stracił skrzydło i marzenia
Lecz jak to się stało?
No jak?0 -
od dawna nie byłam tak smutna
od dawna nie miałam w oczach łez
ale śmierć jest okrutna
to ona nadaje wszystkiemu kres
ciebie już nie ma
nie powiedziałeś mi „odchodzę”
tylko oddałeś swe życie
w drodze
sam nie wiedziałeś że nadchodzi ona
taka straszna, bezlitosna
płaszczem z łez otulona
jej głosem jest lament
jej głosem jest płacz
tych którzy zostają
którzy Boga o przyczynę pytają.
ale oni się tego nie dowiedzą
dopóki cię w niebie nie odwiedzą.0 -
osiągnelam swój cel:P
0 -
Jak błyskawica pojawia się i znika,
Gdy się zaczyna i kończy fizyka.
Dziewczęta mdleją,
W tle słychać krzyki,
Kiedy się zbliża Pan od fizyki.
Ten wąs zalotny,
Wzrok spode brwi,
Wręcz mnie zamraża
Gdy we mnie tkwi.
Uwodzicielski uśmiech,
Potężna postura
W jeździe „skodą”
Niebezpieczna brawura,
Tym właśnie Pan serca kobiet zdobywa!
Później nie zauważa, porzuca, rozrywa...
Oryginalne uczesanie,
Zawsze na czasie,
Lekkie natapirowanie,
Pan na modzie zna się.
Sieje Pan wokół strach,
I radość rozsiewa,
Kiedy Pan rozkwita,
Rozkwitają drzewa.
Niechaj Pan okaże swoje dobre serce
I już mnie nie trzyma dłużej w poniewierce:
Ja, uczennica pierwszoławkowa,
Która jest wierną Pana słuchaczką,
BŁAGAM!!! Bym w przyszłości nie została sprzątaczką.
Bym nie „klepała” biedy,
I w zdrowiu żyła,
Oraz bym zawsze szczęśliwa była
Bym Pana zawsze wspominała mile,
Proszę poświęcić mi jeszcze chwile...
Moja prośba jest skromna i mała,
Abym od Pana czwóreczkę dostała.0 -
Każdy jest inny,
Inne ma nadzieje.
Każdy inaczej z żartu się śmieje.
Każdy inaczej na życie spogląda,
Każdy inaczej w luserku wygląda.
Każdy inaczej ludzi ocenia,
Każdy inaczej przeżywa rozstanie
Każdy inaczej znosi porażkę...0
tytuł musiałby być niecenzuralny.
w Warsztat - gdy utwór nie całkiem gotowy
Opublikowano
zwabił mnie tytuł...:D a treść wiersza zatrzymała na dłużej :D