Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wiktor_Bukowski

Użytkownicy
  • Postów

    410
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Wiktor_Bukowski

  1. nie martw się Stachurze ukradli kiedyś dawno dawno temu jego zeszyty hehehe, co prawda skończył się jak się skończył ale na tamten czas chyba się nie załamał ........ no w sumie nie wiem bo technika na innym poziomie raczkowała :)
  2. no dziękuję ale nie żebym w samozapłon wpadał w zachwycie ;) u mnie burza teraz za oknem i zagasi wszystkie słowa, a jutro do pracy w zapracowań, więc ku tobie się pochylę za styl krzyżowany moich upodobań a to jest we mnie - siedzi po prostu, i pozdrawiam Panią Iks - nie z archiwum moich skojarzeń a brzmię blisko-znacznie, takich odpowiedzi, cieplutko pozdrawiam :):)
  3. oj dziękuję że trafiłem chociaż w jedna dziesiątkę, może nie jedną ale kolejną a że dotarłem tym nie mniej mnie motywuje do pisania dla niektórych , bo piękno rzecz względna oczywiście - dla nie wszystkich i gdzieniegdzie nie celuję ale miło mi milo :) ... tak kiedy czytam Pani wpis ;)
  4. apropos pracy .... to ja jakoś czas znajduję z tego co ślina na język i papier, a nóż się postarasz w międzyczasie chociaż do pisania nie zmuszam nic na siłę, lepiej jakaś pierwsza myśl, no taka mam pracę że po trzeciej kawie to już czas na wymysły bełkotu znajdę och znajdę - może nie co dzień i nie dwa ale już siódmego zapewne :) pozdrawiam wzajemnie towarzystwo adoracji , w ten czy inny sposób
  5. och ergonomio ... ja już o tym gdzieś pisałem, i nie powiem że nie - ale wielką przyjemność uczyniłaś mi swoim wpisem, nie żebym wpadał w samozachwyt ale takie moje ps. też Ci kibicuję, oj przepraszam - Pani Iks , widzę zamiłowanie do łaciny, dobrze, dobrze :)
  6. Odmieniam się w przypadkach , a to jest dobre w przekątnej drodze nieszczęść. - po prostej , tylko bez żadnych nawiązań, monologowanie , swoich półprawd w tym zawsze było trwanie. I taka zmienność ze strony błękitu – do swoich okien wciskam kit. Do kitu. Powiewnie jak na wieczór wiatr . Spakowana walizka – albo magia w plecaku , to jedno i to samo , zależy na czyją szyję , na jakiś łeb. A spotkałem kiedyś człowieka , nie do ogarnięcia …. Uciekam , uciekam …. Tym lepiej … Mała modlitwa , święty koniokrad , ja nie umiem pośrednio , raczej bezosobowo w takich lirykach . … no i co że czeski film. Czkaczu czekaj . chodzenie po wodzie. Tyle obrazów w jeden raz. Tylko biec , o bieganiu zaraz , bo zauważam – jak mam stąd , odległość znaczna w podartych butach , na rzut kamieniem w dal , na dwa i pół w jej płaszcz - kolejna powtórka , nie-poranny w krwawieniu do siebie . taki siedmiomilowy – ale to bez słów wiadomo - pierwsza myśl się nasuwa. Pędzę po torach podobnej rozpaczy , kursuję w obie strony , … na stacji lokomotywa . kupiłem już bilet . wyjazd jakoś koło czwartej , i mów do mnie - Naiwność.. Kolejne imię wymysłu wzruszeń – takich sytuacji często nie spotykam. Zaraz pojmę że walczę z Bogiem , w błogosławieństwach pustkowi , ku słońcu , na południe w manowce – rzucam się , unoszę rozpływanie kulawe , ale zawsze wolne. Dobrze że nie robisz mi wyrzutów , powodów – sumień , na cząsteczki , nawet gdy za bardzo przeciągam , ale zrozum nie potrafię inaczej. – zatracać się na deptakach , chociaż kawałeczki bruku pod paznokciem. Będzie bez takich – nie ze mną te numery , w listach też jest droga , słupy telegraficzne , okruchy nektaru , czerstwy chleb , a w latach to ku jesieni idzie , stąpam grunt , w czuciu pod stopami – pewnie , pewnie … , niepokorność na grządkach. tam się układa w głowie , a może w układaniu pomyłek. tam się układa w głowie – w kostkę. Świeżo prasowany szept , nie przechodzi w krzyk. Ja to w sobie zapominam. Na rozwidlenie dróg pędzę ale to nie moje palce , tymczasowość zjawisk , w otwieraniu oczu tylko. Rzutem na taśmę – trwam w bełkocie – marmur , stal - pewnie , pewnie …. Co do tego wczorajszość - miejscowa , lokalny folklor , a ja głupiec z łukiem co do tych nawiązań. Strzelam nie najboleśniej , właściwie to nie trafiam , tam gdzie cel – w niecelność samego środka. Okryj mnie malinowo , empirycznie . Cała moja majówka. Mówisz do mnie słońce. Już nie niewinność. Tak lepiej , lepiej …. , staramy się jak nijak , domyślnie-powrotnie . życiem wśród zwierząt – ludzi wśród kamieni. Poznaliśmy się na pogrzebie ? prawda ? .. już lepiej niech nic nie wymyślam w trzech egzemplarzach powtórek i nie chodzi o formę tym bardziej o treść.
  7. .... no to Cię nie zaskoczyłem , próbuj dalej :)
  8. ... jej przewidywalność przede wszystkim, chciałbym Ci posłodzić a nie mogę :P
  9. no cóż rzecze się rzecz gustu w sygnaturkach , nawet przymkniętych oczu znaku podobanie - widzę że graficznie
  10. albo po prostu rec na red tubie wpiszmy żeby do rymu adolfa upodobań w rozszyfrowaniu strachu no i po prostej do celu zmierzy - jak dla mnie najbardziej możliwie z reklamą etc. itd. kit do okien i pozory :) ku zmyleniu ale nie wszyscy zrozumieją - bo to na niby - człowieka czynu - ot tak rzut kamieniem bliżej bliżej swojego pomyślisz zanim zrobisz - ewentualnie poezji zastanów - ale nie rozumie
  11. aaaaaa przepraszam Panią szanowną co ma piernik do wiatraka , - sprzątaczka do komputera - i gdzie ? ucz się ucz bo nauka to itd. ... każdy wybiera sobie własną drogę na nieboskłon i czy w bagno czy w balsam i kosmos możliwości wpadnie to już tylko od niego samego zależy , a każdy chyba godzi się na swój los , no i nawet jeżeli tak jest to dalej można zmieniać , zmieniać , .... itd. we wszystkich konfiguracjach lotu do celu ....... oby do celu jak strzał w dziesiątkę ot i moja opinia co do sprzątaczek , no chyba że nie zajarzyłem wątku przewodniego -że niby o filmie - ale rzecz nie o to idzie teraz heheheh pozdrowienia z bursztynu - na glut :):)
  12. tzn. nie wiem czy z pracy lol heheh tak o sobie pomyślałem chyba :) no nie musisz chyba pracować tyle piszesz ;) ( no to poprawka tak moja ) generalnie o reklamę chodzi a nie o wnikanie w szczegóły poza jej ramami :)
  13. heheeheh ;) jednak krótka droga przekazu z pracy do sklepu no nawet Tesco :) sorry nie chciałem zepsuć twojego e-@ wizerunku , napewno nadrobisz heheh :)
  14. spoko spoko jedno oko na maroko , jak by nie było to nie ma filmów lepszych i gorszych , względność pojęcia piękna - a nie zastanawianie się nad tym jak bardzo się nie podobało , nie chcesz słuchać chujowych płyt to ich nie kupujesz , nie chcesz oglądać chujowych filmów to ich nie oglądasz - no i sorry za moją brutalność - ale artysta z Austrii - ten od Anschluss - burzy się spokojną wodą najwyraźniej - kto czytał podręcznik do historii ten wie o co chazi , a zawsze przed filmem recenzję proponuje jakieś zapodać czy w tym kierunku coś bardziej - pewnie do obejrzenia przekonał cię plakat hehehe - ok prosty w odbiorze - siła reklamy pzdr.
  15. tylko z tym wstydem jak by nie było ... no bo czy wstydzimy się swojej cielesności ... nie wiem może ? myślę na głos a tak aproposssss to w tym temacie jestem hipisem :) pokój siostro :)
  16. jak by nie było powrotu do zdrowia na szlaku :)
  17. no to chyba dobrze że obowiązują jakieś tam zasady skojarzeń heheh :) cholera i dżuma itd. :)
  18. Odnośnie pól magnetycznych w przyciąganie na płaszczyźnie , zasad fizyki , och ergonomio. Słód na język jak grasz . słodycze dla goryczy. Uszu igielnych wielo błędnik. Niewyspanie nocne widzę po sobie. Cień przestrasz w gniazdach os. A gryzie po nogach. Idzie ku głowie. Butelki plastikowe. Gdzie siedem z nich układa się w krzyż lub coś na kształt takiej męki. Nie – Pańskiej – chociaż podobnej. Wewnątrz. Raz po raz tym nie mniej chimerycznie. Kurtyna. Wież Babel. No i zaplątanie . a to gniot. dla desek teatru. Światła w didaskaliach. Odgłosy z oddali. Piorun. Błysk. Chronologicznie. Błysk. Piorun. Światła w didaskaliach. Odgłosy z oddali. Kurtyna. Wież Babel. No i zaplątanie . a to gniot. dla desek teatru. Raz po raz tym nie mniej chimerycznie. Butelki plastikowe. Gdzie siedem z nich układa się w krzyż lub coś na kształt takiej męki. Nie – Pańskiej – chociaż podobnej. Wewnątrz. Słód na język jak grasz . słodycze dla goryczy. Uszu igielnych wielo błędnik. Niewyspanie nocne widzę po sobie. Cień przestrasz w gniazdach os. A gryzie po nogach. Idzie ku głowie. Odnośnie pól magnetycznych w przyciąganie na płaszczyźnie , zasad fizyki , och ergonomio.
  19. pzdr . ale dalej jak gracjan roztocki bezobraz , no ale sobie rymuj rymuj ;)
  20. Bez obraz kształt na kształt , malowałem horyzont ponad nim . do spadania z wysokości wierzchołków bliżej … o tak tam na wysokościach . wchodzę w tępy stukot chodników teraz to rozumniej jako krawężnik , nie zaznaczam spojrzeń – nie z latraniami. Ty też wiesz – że coś od siebie. Wmówiłeś dopracowanie tekstu – a we mnie to się wewnętrznie bierze – a jednak , niespodziewanie . dobrze już dobrze . dzień na noc. Niech z siedmiu krasnali jeden z dziesięciu który nie jest wybrany ukaże zatrzymanie czasu do szkicu – ale żeby statycznie dla zapamiętania szczegółu , i nakładania koloru. … ot kręci mnie ziemia , dookoła słońca. A na tacy to w wyobraźni poddanych – jako płaszczyzna , też w trzech wymiarach. Widzisz ten most - przecina rzekę z góry - tylko dla mrówek. Takim swoim jadem. I , II … na to Pierwszy schodzi samą tylko genialnością pomysłu w zapomnienie , na rzut kamieniem , nie dalej od Drugiego , można jeszcze powiedzieć że są tu do pary - prorocy , gwoździe do trumny na krzyż do trumny. III Kiedy Trzeci omija Panny staranność ( z tamtych lat ) , dostaje od Drugiego coś w zamian , po nosie na części znamiennie zamienne , i mogą się malinować dla słodyczy - opodal też kolce... jakże ? , jakże … ? . Mojego deptaku upodobań cukrować w tłumie aż do Dziesiątego , ale nie ominę wszystkich , bo warto więcej napisać ,przeto do Dziesiątego – Twojej wypłaty… IV wypadanie włosów to już Czwarty i z dala od wszystkich gdzie pieprz rośnie , pamiętam z nim pielęgnowanie plaż morskich oraz wzburzanie fal ku sztormom , zresztą same miłe wspomnienia znad unoszenia błękitu – a kolor oczu tylko w zapomnienie. Książki o nim pisać ale nie tutaj brak miejsc – niezgody charakteru … tylko rzekomo niech będzie , rzecznie i grzecznie . Koniec z Czwartym - dzięki początek … . V Po Piątym powiadam wam - same odciski na palce i do stóp , albo stop metali kolorowych na starcie , potrzeba małej igły wielo błędów , uszu igielnych dla lepszego słuchu – ale tylko w przebijanie tych bąbli – no i skóra złazi diabelsko w fiolet ultra. A ja uciekam wtedy w szalej , oj jak gęsto mi było w tych obłokach , nie przypal od lewej do prawej i znowu wokoło Macieja , który do kwadratury . VI Wchodzenie w basen razem z Szóstym do studni na szczęście pięć groszy , prosto z papieru w basen , przypomniałem piżmo szpitalne , a to wiadome – na wymioty chimeryków , pięcioksiąg w te grosze , pal go licho dużo dymu z bursztynów i niezbyt obiektywne subiekcje ( w kluczeniu ). VII Co do Siódmego to w przeciwieństwach raczej Trzynasty , Ombre , Ombre . takiego pecha w ustach pechu. Na mszy mchem ule zarosły i do pszczół - miodu strumień kraina płynąca – tak jakby , jeszcze mlekiem trochę , klosz na kwiat paproci przeciw zapylaniu. VIII Zapytasz : dlaczego ? … ale to Ósmy co gryzie ziemię i nie jest mi bratem – takiej odpowiedzi ze świecą. ( jeszcze trochę – mam bliżej do końca ) IX Na barykadach mięso armatnie – Dziewiąty był zawsze głodny , szukał kuli u wylotu na wróżenie chyba , może z kart - czasami , herbaciane fusy – to z ambrozji o raju , z nektaru do czorta. A cukiernice pudrować piłą do tanga po korze , drew na opał idzie z dymem – przez jesień w zimę. X Dziesiąty widział jeszcze więcej, z samej góry wychodził na taras opatrzności ran naprzeciw. ( Ja może nie pamiętam. ) może wychodził za dobrze niezauważalnie , rozważniej … Widzisz ten most - przecina rzekę z góry tylko dla mrówek. Takim swoim jadem. ### XI Wyjaśnienie : tak się pisze w niechceniu tłumaczeń ,Ty weź rozum zastanów. Plaster na o-błędnik. – słów śmietnik. Na próg ból wytrzymaj. bo co masz do powiedzenia , jak weź się w garść , i w morze do piachu i tak.
  21. Jesienno depresyjny standard w konaniu , tak to brzmi dwuznacznie , nie wypowiedz najlepiej moje ulubione , wszelako do spostrzeżeń dochodzić i wniosków , ot konstruktywne myślenie , jestem głodny kiełbasą wyborczą i piżmem niesmacznie. Zapachu kobiet opium. W oddaleniu dochodzić , no i w zębach rekinich na ostrzu. Uniosła głowa nad posłaniem , papieros , dym , kubek i palec. : - do kogo dzwoniłaś zeszłej nocy ? – ale styl Pana staranny , zaraz , zaraz …. Ubiorę słowa , może wstyd zimna dlatego. Plam z win na dywanie ,niezły. … jesteś głodna , wrzucona do studni wchodzisz w wirowanie. Moneta na szczęście. I bliżej do wiosny. Nie - może aksamit, … aksamit na koszuli lepiej - prosto w bezkres . moneta na szczęście dla studni bliżej wiosny , a to idzie w latach.
  22. a jeszcze to jedno że od tyłu naprawdę lepiej - rzeczywiście , rzeczywiściej
  23. kto uznał powództwo, uważany jest za zasądzonego. też bardzo w moim podobaniu ;)
  24. ale mi się podoba , to są w zoo podobania , ale tak jest
  25. he he dzięki Dominiko biorę to do siebie w zapamiętanie :) nieomylna opatrzność jest w takim trwaniu dlatego tłumaczenie zastanów :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...