Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

M._Krzywak

Użytkownicy
  • Postów

    11 587
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez M._Krzywak

  1. Panie kochany, akurat co mam wiedzieć, to wiem. Nie trawi pan krytyki, opluwa krytykujących a potem jest zdziwiony, że trzeba interweniować. A co do pytań, to zapytałem i zero odpowiedzi, zatem po co się nakręcać? A komentarze... Hm, a co pan oczekuje od czytelnika wklejając to, co wkleja? Że będzie się ślinił? I to jest satysfakcja twórcza? Zamiast zabrać się za siebie, to od dłuższego czasu ciągnie się ten taniec Św. Wita, bo szanowny pan (tutaj przetrzeć oczy) dostaje praktycznie same negatywy i nic. Gdzie są ci ludzie, którzy tak tłumnie popierają pańską twórczość (to wasze podwórkowe TWA, które raczej nie ma tutaj racji bytu, póki ja ostanę, nie wlicza się)?. A może tak zastanowić się, bo mnie się już nie chce użerać z kimś, do kogo nie trafia żaden konkretny argument. Zatem krótko, jasno i prosto - tworzy pan nieudolne teksty i będzie miał pan cały czas taką krytykę, więc lepiej się do niej przyzwyczaić, a nie obrażać komentujących. Jak pan będzie obrażać, trzeba będzie zmienić miejsce, gdzie nie będzie spisków, szajek, ufoludków i yeti. Takie jest moje stanowisko.
  2. Ot, pierwszy z brzegu przykład: "A nawet mam zaszczyt tak pitolić. Tym bardziej, że jest to wiersz o takich jak Ty. Pozdrawiam" i takie są te twoje "niepokorne" komentarze. A resztę to sobie sam dopisujesz, tworząc legendę, której nie ma. A od kiedy regulamin zabrania się podpisywać? Zgaduję, że Wiktor.
  3. Nie bierz Krzywak tego tak na poważnie. Batman to mój przyjaciel - tylko tak drażni się ze mną dla żartu. ;)))) Batman nie ma przyjaciół.
  4. Ależ proszę sobie pozwolić (jakoż sobie pan pozwolił) cytować zdania, chociaż gwoli ścisłości powiem, że bezpośrednio odnoszą się do konkretnej sytuacji, do obrońcy uciśnionych. Jednak skoro ja sam rozwinąłem temat (w cytowanym komentarzu), kto, przez kogo i dlaczego był i jest sekowany, to też dlaczego teraz miałbym coś mieć za złe zainteresowanym zabierającym w tej sprawie głos. Tym bardziej, że to obrońcy uciśnionych też stali się uciśnionymi. Ale jakże to ja co innego piszę w wierszach, a co innego w komentarzach, kiedy nawet ten wiersz (jak już gdzieś mówiłem powyżej) właściwie jest komentarzem. A moje komentarze są takie, jakie sytuacja wymaga, żeby były. Po prostu nie mogę jednego i tego samego ciągle pisać, więc poruszam różne aspekty, tak jednej, jak i różnych spraw krytyczno-literackich. No i czy to nie oczywiste, przynajmniej jak dla kogo, że jedno grono jest cacy, a drugie be, ale wiadomo chyba, które czym dla kogo. Także z przyjemnością obejdę się, a nawet zadowolę nieporażającą rzeczywistością, czyli uznaniem niepoważnych twórców. Widocznie w końcu zabrakło panu rzeczowych argumentów, skoro wmawia mi pan powalające (tylko nie wiem kogo) komunały: prywatę, kłamstwo w żywe oczy, uprawianie żenady. Ale za to z jaką swadą ośmiesza/obśmiewa pan moją wierność sobie, czyli niezależność osobistą (niepokorność) i twórczą (badziewie, wypociny). I żeby nie było, że uciekam od odpowiedzialności, to co pan uważa za atakowanie wszystkich, którzy nie merdają ogonem pod moimi wypocinami, jest tylko i aż odwiecznym prawem do riposty; i co najważniejsze, są to riposty rzeczowe i celne (a oczywiście, że to ja tak uważam). Kiedy trzeba to jestem odważny, a już na pewno nie uciekam przed panem, ale jestem przede wszystkim rozsądny. Czyż ja prowadzę zamkniętą dyskusję, czy ten portal też już jest dla pana be. Umawiał się z panem (na dyskusje) na pewno nie będę, spotkamy się gdzieś, to się spotkamy, ale co by się nie stało, na pewno nie ma dzisiaj co przesądzać. Tutaj i teraz mogę sobie jednak pogratulować, bo mój wiersz w pełni odnosi się właśnie do takich rzeczowych, wyczerpujących komentarzy: "A sam tekst z gatunku kocopołów smrodliwych, z nutką pierdziosłowia". Jak pan panie myśli, co ten pański komentarz świadczy o panu. W każdym razie wobec takiego komentarza, mój wiersz to potęga (a oczywiście, że to tylko ja tak uważam). Pozdrawiam Mam wrażenie, że szanowny pan nie wie, co pisze. To, co tutaj zostało wklepane pasuje - ale akurat do pana! To pan atakuję wszystkich, którzy wpisują się na "nie", wypisuje jakieś wyssane z palca brednie o jakiś układzikach (zupełnie zresztą nie na temat) i to jest właśnie rzeczowy argument, bo zacytowałem pańskie słowa. Widocznie zazdrość zżera, ale to nie mój problem. I tyle, wypisał pan dziesiątki zdań, pustych, o niczym, bez żadnych konkretów. Szkoda. A ja dalej uporczywie będę twierdzić, że pan kłamie i oszukuje. Pomawia i obraża ludzi w anonimowym, wygodnym wdzianku. Wstyd! A wierność sobie? W podręczniku ma to nazwę "grafomania" i tutaj pasuje jak ulał.
  5. A mnie się objawił Batman i orzekł, że to jest tekst z gatunku kocopołów smrodliwych, z nutką pierdziosłowia.
  6. Tutaj sobie pozwolę zacytować zdania, które są obrazkiem do tego tekściku: "Obrońca uciśnionych się znalazł, kiedy Ty i paru Twoich kolesi(ów) (zresztą jak i koleżanek) od samego początku w stosunku do mnie, czyli do mojej twórczości byliście tylko i wyłącznie nastawieni negatywnie. Taki to jest ten Wasz pozytywny stosunek do życia, takie obycie z ludźmi. A ja już dobrze wiem, że to w Was brało się, jeżeli nie z nieznajomości rzeczy literackiej, to z niedowartościowania, głównie twórczego (że ktoś i do tego obcy jest lepszy od Was). No to więc próbowaliście i próbujecie mnie zastopować, bo jak ja śmiałem i śmiem, bez mała na Waszym podwórku, bez Waszej akceptacji, czyli bez podlizywania się Wam, pokazywać się tu (z dobrymi wierszami i jeszcze lepszymi komentarzami). I to cała filozofia życia, tym bardziej twórczego. Tylko mi nie mów, że nie można wszystkiego, co najgorsze przypisać każdemu wierszowi, a wszystkim, co najgorsze obarczyć każdego człowieka. Bo właśnie Wy (pewna grupa kolesi i koleżanek) bez mała (przynajmniej w stosunku do niepokornych) w tym się specjalizowaliście. I przynajmniej ja nie będę zwalał winę (za udupianie mnie) na ograniczoną, tendencyjną argumentację dotycząca tylko i wyłącznie wiersza. Pozdrawiam" Po lekturze stwierdzam, że szanowny "poeta" co innego pisze w wierszach, co innego jako komentator. Jeżeli to wiersze świadczą o poecie (co jest prawdą), to dlaczego wypisuje pan takie bzdury, jak te powyżej? Dlaczego atakuje pan wszystkich, którzy nie merdają ogonem pod pańskimi wypocinami? Pomijając wasze grono osób, które tak beznadziejnie tworzą jak wychwalają sami siebie pod swoimi wierszami, to rzeczywistość jest dla pana, jako autora, porażająca - nikt z poważniejszych twórców nie uznaje pańskich tekstów! I po co pan wyciąga prywatę? Kto chce kogo zastopować? Niechże szanowny pan piszę prawdę i dobrze by było, podpisując się, (chociaż domyślam się, ktoś waść jest) a nie okłamując ludzi w żywe oczy. Pan niepokorny? To już jest naprawdę niezły żart. Jeżeli pan jest taki odważny, jakiego udaję, chętnie wdam się w otwartą, publiczną dyskusje, kto tutaj jest kim. Przyjmuję pan rękawice, czy dalej będzie uprawiał tę żenadę? A sam tekst z gatunku kocopołów smrodliwych, z nutką pierdziosłowia.
  7. Zamiast pozdrawiać i dziękować, zapraszam: przyjeżdżajcie na wieczorki, zawsze są śmichy-chichy :)))
  8. Ojej, ktoś tutaj poetykę przerabia i chce się pochwalić! Lepiej już jakiś wiersz napisać.
  9. mamy najbardziej nieudolny rząd maślankowców i chłopców w rurkach bankrutów na każdym kroku co zimą w sandałach klechy z dziećmi i dzieci z plecakami po 10 kilo nam zostały tylko noce chociaż obsrali to miasto kamerami została nasza nienawiść wbrew celebrytom z opakowań dalej obmacujemy dziewczęta w parkach chociaż podobno to już dewiacja krwawimy jednak po staremu mógłbym opowiedzieć ci kilka historii ale nie przyjdziesz obsrany anonimowy pajacyku poczytasz sobie o tym w prasie mordziaści wiedzą wszystko chociaż nigdy ich tutaj nie widziałem oni tylko oglądają trupy jak już jest po wszystkim ...
  10. Zna, tzn. z zazdrością obserwuje, jak nam się wiedzie :) Tyle, że jest to obrona od pupy strony, bo gniota tym nie obroni.
  11. Nie wymyśliłeś nic, czego nie było. Daj sobie spokój z buntem, zejdź z neta, wyjdź na ulice, popatrz, poczuj i pisz, wtedy coś z tego będzie. Na razie to infantylne popierdziuszki.
  12. Pseudointelektualna wydmuszka, w której podmiot stęka tak, że w końcu rozwali sraczydło w którym siedzi i duma. Knot, i tyle.
  13. kiedy gasną słońca nas nie ma kiedy wymuszają nic nas to nie kiedy żebrzą w ostatniej chwili zasłaniamy okna pociągi dworce policja stacje sokiści bilet ukradli nam życie kiedy Bóg przemawia uciekamy przechodzimy obok kawiarni modnego świata czerwieni i kłamstwa nie wchodzimy wiatr zasnął jak pijaczyna na ławce księżyc wyrywa się naprzód kochajmy się bardziej prawdziwie niż ci z afisza
  14. Rano praca: Tychy potem egzamin... (kung fu :) ale będę!!!
  15. "czarną ma skórę nasz koleżka ale zęby białe czemu jeszcze tolerujesz ten stomatologiczny rasizm" Genialne! Ale obawiam się, że wiersze takie będą zrozumiałe dopiero wtedy, jak obudzimy się z kagańcem na pyskach. Pozdrawiam.
  16. No, dzielny E H wkleja byle co, potem wypisuje byle co, bo jest tylko E H. Ale swoją drogą też bym się pod takim kocopołem wstydził podpisać.
  17. Ale oni dalej to ciągną. Może im okulary przesłać?
  18. A, i za nabijanie sobie kont pan kubiak pożegnał na zawsze się z nami i każde jego następne wcielenie spotka ten sam los. Jak już kłamiecie w żywe oczy, to patrzcie uważnie kogo kłamiecie i nie chwalcie się, ile sobie kont możecie porobić. Tyle.
  19. A żeby nie było, że coś usuwam (bo te pojękiwanie jakiegoś tam stepa pousuwałem, bo chłopak się zapędził i z 5 razy wkleił to samo, jedno zostawiłem, rzecz jasna), to jednak chwileczkę jeszcze pozostanę z wami, żeby nam się co poniektórzy nie zapędzili.
  20. Tekst Marii Bard powinien być usunięty niezwłocznie po opublikowaniu - ze względu na niski poziom i ze względu na pobudki Autorki. A jak się ma w nosie to trzeba ustąpić miejsca komuś komu zależy i kto nie zapędza się w dyskusji aż do takich sformułowań : "to siadaj na mordzie zamiast na dupie i zmień miejsce wieszania krawata z szyi na..." A jak się zapędzi, to jak mężczyzna i dorosły człowiek nie będzie się swojej gorączki wypierał jak żaba błota. Razem z Marią Bard jesteście z jednego wylęgu. I jeszcze raz przypomnę, ale to oczywiście rzucanie grochem o ścianę, bo nie przypisuję Panu panie Krzywak zdolności do kierowania się rozsądkiem i rozumem - I dzisiejszą i wcześniejsze awantury sprowokowała Maria Bard ale oczywiście to "MY" nie jesteśmy z właściwego TWA, więc rozum idzie w odstawkę. Rozczarowujesz Pan, z każdym swoim wpisem. Powtórzę po raz 7 na tym portalu - nie masz Pan kwalifikacji moralnych i etycznych do moderowania tutaj. Brak honoru, uporczywa,wręcz chorobliwa pasja przypisywania mi innych słów, ale ja was rozgonię.
  21. Za to kłamstwo ksiądz na spowiedzi nie zada zbyt wielu zdrowasiek, ale nie zapomnij o tym przy najbliższej spowiedzi. Nie jest to tekst godny absolwenta filologii polskiej na UJ. Czasami zamiast kłamać, banować, wymazywać posty wystarczy zwykłe przepraszam - jesteśmy ludźmi, a nie robotami. Człowiek z wyższym wykształceniem, nauczyciel, który uchyla się od odpowiedzialności za swoje słowa - nie brzmi to dumnie. Po pierwsze, kolega już wyleciał, za co - wie najlepiej. Jeżeli nie wie, to przywołamy po nazwiskach grupę terrorystyczną terra poetica, która oprócz kolorowych zdjęć ma jeszcze nazwiska, tyle, że wstydzi się ich używać. Po drugie, jak jeden z waszych nieudolnych połetów imc kubiak nie potrafi czytać i cytować (albo potrafi naginając rzeczywistość), to nie mój problem. I po trzecie - żegnam, możecie sobie robic 100 kont, i tak jestem technicznie szybszy. A po czwarte - kto wyciął wątek jak nie nauczycielka pani jankowska, pseudo oxyvia? Mam go w całości, mogę przytoczyć. Ja nauczycielem? Weź się wyedukuj...
  22. szarobury - grunt, że wy sobie patrzycie w oczy, aczkolwiek zdanie o całej waszej grupie mam już własne i nie jest to zdanie pozytywne. Jesteście po prostu chorzy z zawiści i nienawiści, potraficie zniszczyć człowieka za nic. O kłamstwie i obłudzie nie będę wspominał, bo z drugiej strony troszeczkę mi was szkoda. Macie swoje błotko, taplajcie się na zdrowie. Anna Para - to, że wy chcecie się powyrzynać nawzajem, to już nie mój problem. Wszystkie te privy, telefony, kogo trzeba banować i dlaczego od teraz mnie nie interesują. Już mam po dziurki w nosie waszych brudów, wolę jednak poezje. Reasumując - nie przyjmuję już żadnych zgłoszeń, mam to, kolokwialnie mówiąc, w nosie...
  23. Zapraszamy na szóstą odsłonę Poezji i herezji. Tym razem, oprócz poetów, w Zielonym Kontrabasie zagra i zaśpiewa Ilona Zachura z kompanem. 2 grudnia 2012 Zielony Kontrabas, ul. Miodowa 14, Kraków g. 18:00 wiersze: Ewelina Blicharz Grzegorz Gniady Michał Killiński Justyna Krawiec Michał Medwid Wojciech Michalec Klaudia Mirek Marta Półtorak Lea Pradziński muzyka: Ilona Zachura Marcin Misztal
  24. oscari valtteri - a jakże :) Michał Małysa - poezja nie ma na szczęście granic, nie tylko o sercu się pisuje... sława zaczek - a tu się dowiedziałem, że jednak emigrują z Zachodu, na stanowiska dyrektorskie,rzec jasna... inne ściany - będę myślał, org to dla mnie faza próbna, czytam kto i jak pisze, a potem albo tekst idzie dalej, albo już zostaje jako nieudany... Zdzisław Antolski - też mam ostatnio wrażenie, że schodzimy na manowce bezmyślności, która u nas jest nazywana poprawnością polityczną. Pokąsam, pogryzę, zobaczymy... Bardzo serdecznie dziękuję!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...