adam sosna

okropne, aż deszcz nie spadnie i nowa trawa nie zakryje

zak stanisława to wymuszanie pospolite powalczę z tymi słówkami powieszę je sobie na widoku i pomyślę

Ewa Kos wiosenna frustracja

ryba śmierdzi gniją zas.... trawniki pod moimi oknami wiosna w pełni!

długi wiersz będzie??? :):):):)

Stefan Rewiński jak zwykle ma rację a co do "cmoków" czyżby wiosenna zazdrość? hihihihihi :):):):):)

IN myślę, że tak zdarza mi się ostatnio wracać do "starych" wierszy i zmieniać i czasem nawet coś zostaje :)

"ukryte skłonności bycia ponad wszystko" jak z tym walczyć?

samochwała jestem

Stefan Rewiński biedne, zapomniane lemingi

źle myślałem (co często mi się zdarza)

Judyt hiii a ja myślałem (i to pewna prawda) że chodzi o "mało rozkręcony styl" :)

Dostojewskiego?

tego imienia przy mnie wspominać nie należy

fakt - nie ale starać się można

pathe to siedzi głęboko w charakterze człowieka może i w fizjologii? - moja choroba to w końcu "autoagresja" może kokieteria? sam nie wiem :)

to bardzo bardzo nie lubię wstać lewą nogą nie lubię trzynastych piątków takich, co nie chcą choć mogą oraz od reguł wyjątków reszta bardzo podobamisię

"i wiersz zupełnie nie zauważony" ???????????????????????????????? eee bystre oczy wypatrzyły!!!!!!!!!!

dzie wuszka to nie samo... to nieplanowane za...

dzie wuszka masz rację!!! to jest masowa migracja (prawdopodobnie w poszukiwaniu pożywienia) po dotarciu do przeszkody wodnej czy urwiska "tyły" napierają na te z frontu i tak się to kończy

Lucy Rams jeszcze jeden taki koment i fiknę z radości trzy salta z potrójną śrubą to do Ciebie :):):):):):):)

dzie wuszka to tylko regulacja liczebności populacji?

Lucy Rams czułaś się odpowiedzialna??????????????????

domyślam się już czemu "drętwe"

trochę przeszło! jeszcze żyję :):):):):):):) itd