Stefan_Rewiński

Jeśli występuje dusza, wino i metafory, to jest to poezja.

To raczej dziwne, ale znany w Polsce i na świecie naukowo-techniczny miesięcznik Drogownictwo (Nr 5 z maja b.r.) niespodziewanie dla mnie i wielu upublikował duży artykuł o moich dokonaniach z zaktesu inżynierii systemowej (i to nie jest niespodzianka), ale opublikował mój życiorys poetycko-inżynierski oraz moje wiersze z ORG, a własciwie z tomiku "panie eR" wydanego przez Bogdana Zdanowicza. Dziwne są losy wierszyków.

Rusy na defiladach w Moskwie robią takie rzeczy. Pozdrawiam Olesiu, co z wierszmi? Może POP w Srebrnej Górze?

No to wyciągam dłonie. A wiersz zostaw w warsztacie.

Szkoda, ja się pokazuję poetycko w Warszawie w tym dniu. Pyszności życzę.

No właśnie, przenieś do W. Poprawimy.

Olesku, jesteś cacy. Jacek też jest, tylko mniej cacy, bo chłop.

Olesieńku, kochanie, dawno Cię nie widzałem, a chciałbym dotknąć, nawet. Porzuć pierdoły, uprawiaj poezję oraz seks. Całuję Cię w pępek, jak nie wierzysz, to podaj telefon. Stefan.

Tak!

Oto znana Jola-Poetka-nocny marek pisze z nocą metafory (rzadka specjalność). Następnie, zmęczona, kocha się dniem, nawet we dwoje (ciekawe jak to robi sama). W ostateczności zabiera miłość oraz odnajduje w ciszy wieczną godzinę. Ech!!! Stefanie namalowałeś mój portret słowami, czy oby prawdziwy? ciekawie piszesz:))) noc daje obfite plony... siłę miłości za dnia... sredecznie i buziaki - Jola. Podziel się tą nocą. CCC.

Pięknie Jolciu. a mnie zabierz na ten świat, koniecznie, bo mi dżinsy pękają. Dawaj toto do Z.

Dzięki Jadziu, całuję.

Stefanie no fajnie kręcisz, pamiętam ten warkocz, całkiem naturalny obraz, teraz już zamazany przez czas... fajnie wróciły wspomnienia o babci i wsi... tylko jakoś te dwa ostatnie wersy mi nie pasują, no nie wiem jak je czytać... Rewiński buziaki!!! Ile ma lat Mój Stefan? ;))) Jolu, na takie pytania odpowiadam w łóżku. Ahoj!

Dzięki Niechciany, pozdrawiam, Stefan, chciany.

no panie rewiński wolne czy jak wy ta nazywacie w mieście wikend jest zajebisty moja panie to by nie wyrobiła ona to zamiatała myła wycierała nie mogłem się doczekać aż przyjdzie a potem panie to się myła warkocz czesała coś tam jeszcze a ja gotowy a jak już była to panie niebo jakieś takie jakby prądy ciężko bywało panie wspominamy panie razem na górce

Bea dzisiaj surowa jakaś, może bez faceta?

Ciekawe, popraw literufke.

Abra, kadabra.

Dobre, parę słów bym wywalił. Pozdrawiam. Stefan.

Dobrze napisałaś. Pozdrawiam, Stefan.

Dobre Jacku. Pozdrawiam archeologa, no i filozofa, no i Poetę, no i ...

Dziękuje za c i e k a w e! Tego się obawiałam , że przez pryzmat mojego chorowania ,będę spostrzegana ,,, wiesz sam! Już tego doświadczam. Serdecznie! A. Jeżeli Pana uraziłam ...PRZEPRASZAM BARDZO! CHODZIŁO MI O TO ,ZE CZYTAJĄCY POECI SPOSRŻEGAJĄ MNIE PRZEZ PRYMAT MOJEGO STANU ZDROWIA. Serdecznie pozdrawiam! Ania Aniu, Twoje słowa odebrałem z przyjemnością. Ocenę dałem dla wiersza. Poezja leczy. Pozdrawiam. Stefan.

Oto znana Jola-Poetka-nocny marek pisze z nocą metafory (rzadka specjalność). Następnie, zmęczona, kocha się dniem, nawet we dwoje (ciekawe jak to robi sama). W ostateczności zabiera miłość oraz odnajduje w ciszy wieczną godzinę. Ech!!!

Dobre.

Mi się podoba.