pieprzysz pan panie rewiński
optymizm to pełna butelczyna
no i baba
a nie greckie dyrdymały
moja nieboszczka panie
to robiła optymizm ze śliwek
i do tego kapusta
no czasami to i siebie
ale sliwowica to dopiero po
Stefanie "wychodzi"
to "nic" co boli bym wykastrowała - czytaj "wykasowała"
bo kastracja to też ból i dla płci pięknej...
i dla potomków...
wracam po "zmartwychwstaniu" - naucz mnie ufać ludziom bo tego jeszcze nie potrafię... zaufałam na nowo
jemu jedynemu
i Bogu tak
i boli przeszłość
i kocham przeszłość
po brzegi tak
Dz. Jolu za koment. Najważniejsze to pokochać przyszłość. Ćwicz. CCC.
Przez te ćwiczenia... z kości na ości - został worek cementu (50kg).
Stefan:) relaks i wracamy do dawnej ale nowej formy...
Nawet cement mniej waży w obliczu optytmizmu. CCC.
Stefanie "wychodzi"
to "nic" co boli bym wykastrowała - czytaj "wykasowała"
bo kastracja to też ból i dla płci pięknej...
i dla potomków...
wracam po "zmartwychwstaniu" - naucz mnie ufać ludziom bo tego jeszcze nie potrafię... zaufałam na nowo
jemu jedynemu
i Bogu tak
i boli przeszłość
i kocham przeszłość
po brzegi tak
Dz. Jolu za koment. Najważniejsze to pokochać przyszłość. Ćwicz. CCC.