Magda!
Ktoś zawiesi oko, a Walenty odczuje to jak bodziec...
zresztą nie wiem, co on poczuje...nie jestem facetem :)
nie przejmuj się, zobaczymy...
:)
to absolutnie nie polega na oku,
absolutnie...
:))
ani zawieszacza,
ani adresata- przyczyny zawieszania
:*
Alamare... :))
moje anioły mają wyszczerzone
diaboliczne gęby.... i są niereformowalne!
a wiersz...
Walentynianie się ucieszą,
a ja dziękuję ze skruchą...w ich imieniu.
:)
A więc słuchaj Słodkowodna
jeśli jesteś taka płodna
i ochotna do spełnienia
to wystarczą dwa życzenia
ale oba bez grymasu
spełnij. Pierwsze - idź do lasu
znajdź i przynieś mi poroże,
drugie – kiedy je założę
przez dzień cały bądź mą panią,
chętną i uległą łanią.
Pozdrawiam walentynkowo
:)))))))))))
uległą ?????
nigdy !!!!!!!!!!!!
:*
to se kopiuj,
płakać nie będziesz!
a co, po nazwisku boli?
masz świetne nazwisko,
a Ty do mnie po imieniu...?
a hostel masz i tak w głowie,
a jeśli w mękach...to tym bardziej
:))
aluno, przepraszam,
ale o Twoim wierszu mówiłam
i znikam!
:))