
Jerz
Użytkownicy-
Postów
66 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Jerz
-
po burzy -- atak migeny ciągle trwa
-
Ileż zapach jałowca może powiedzieć! Bardzo ładne haiku. Gratuluję Ci! jasna :-)) P.S. Jako ciekawostkę wyczytałam w Wikipedii: W czasie upału hektar jałowców wydziela do 30 kg lotnych substancji o działaniu antyseptycznym i bakteriobójczym co stanowi swoisty rekord wśród drzew i krzewów iglastych Dodam, że jałowce potrzebują do życia nieskazitelnego środowiska. Dlatego tak ich już mało. I takich ciotek ;) Dziękuję i pozdrawiam. Boskie Kalosze, wszystko co dobre kiedyś się (s)kończy. koniec weekendu -- ciotka po jałowcówce bardziej wymowna Pozdrawiam (poburzowo) :-)
-
E tam, Boskie Kalosze! ;-) Co do zaproponowanej, przez Was, "zamianki" to - nie! Byłaby to MZ o czymś innym. Poza tym poinformuję Was, że moja "wklejka" była_jest autentyczną listopadową_2005 "fotką". Dlatego tak zaakcentowałem "kontrastowość" mojego wpisu. Pozdrawiam i uciekam. :-) Zaraz, zaraz... najpierw wytłumacz, dlaczego ciepła śmierć nie jest odautorska? :)) Nie wierzę, Boskie Kalosze, że tego nie czujecie, nie wiecie... Znależlście kiedyś swojego_podopiecznego_podwórkowego zwierzaczka, po dłuższych poszukiwaniach, o kilka chwil za póżno? Leżała bidulka w ciemnicy, w swoim piwnicznym posłanku. Jeszcze ciepły kłębuszek, a już "po drugiej stronie". Dlatego. Chyba wystarczy? Hę? Uciekam na dobre! :-)
-
Boskie Kalosze, lepiej i bardziej "klasycznie" byloby gdybyście w miejsce "nieskończona" wstawili "rozgwieżdżona". Chciałbym jeszcze raz zasugerować, dlaczego noc nieskończona, a nie np. noc rozgwieżdżona. Czego szuka mysz na śmietniku? Wiadomo. Kot? Tego samego, ale może w postaci myszy :) Kloszard? Wygrzebuje spod zwałów śmieci czegoś, co można spieniężyć, ewentualnie co mu się przyda. A księżyc? Co księżyc robi wśród szukających czegoś dla siebie w śmieciach? "Księżycowa noc" prowadzi na manowce, jest zwykłym spostrzeżeniem i odwraca uwagę w przeciwną stronę od czegoś naprawdę ważnego, bo gdzie jest nocą słońce? Po ziemią! - Ulegamy złudzeniu, że księżyc też grzebie w śmieciach, żeby się do niego dogrzebać :) Pozdrawiam Tak tak... "Ulegamy złudzeniu" ;-) "Nieskończoność" nocy jest, moim zdaniem, niedotykalna, abstrakcyjna. A "rozgwieżdżoność" nocy jest namacalna i "fotiografowalna". Nieskończoność" nocy powinien autor wywołać w czytelniku przez zrozumiały dlań haikowy, tu,"obraz". Tyle mojego "tłumaczenia" (się). ;-) Pozdrawiam i spływam z tego wątku. (Burza niestety przeszła "obok'.)
-
Boskie Kalosze, lepiej i bardziej "klasycznie" byloby gdybyście w miejsce "nieskończona" wstawili "rozgwieżdżona". rozgwieżdżona noc - księżyc kloszard kot i mysz w jednym śmietniku Nieskońcona - to pojęcie "odautorskie", nieobiektywne, niefotograficzne. (Oczywiście - MBNZ.) Moje impro: rozgwieżdżona noc -- księżycowe kratery w telewizorze Pozdrawiam przedburzowo i uciekam. :-)
-
Pewnie, że pozwolę: wpisujcie, Panie Jerzu, jak najwięcej takich pięknych re. A może: "pełna ciepła"? Nawiązywałoby zarazem do pełnego brzucha, nasycenia się (wreszcie). Pozdrawiam. E tam, Boskie Kalosze! ;-) Co do zaproponowanej, przez Was, "zamianki" to - nie! Byłaby to MZ o czymś innym. Poza tym poinformuję Was, że moja "wklejka" była_jest autentyczną listopadową_2005 "fotką". Dlatego tak zaakcentowałem "kontrastowość" mojego wpisu. Pozdrawiam i uciekam. :-)
-
[quote]Podobno ynteligentny człowiek nigdy się nie nudzi. Nawet latem to popisze coś sobie, a to wymyśli cokolwiek podobnego do żony ale odpornego na nudę: nie stąd, ni zowąd dziennikarska kaczuszka na moim biurku Pozdrawiam :)) "Podobnego do żony", powiadacie, Boskie Kalosze. Hm... Ale, ale.. "a'propos" poniżej wpisuję takie impro: ;-) znajome chichy -- nocna schadzka na plaży w noktowizorze Odpozdrawiam upalnie!. :-)
-
Pozwolicie, Boskie Kalosze, ze tak jakby dla kontrastu Waszego pięknego utworku, wpiszę takie coś: koniec poszukiwań -- w nieruchomym kłębuszku jeszcze ciepła śmierć Pozdrawiam.
-
letnia martwota -- lipcowe popołudnie przed monitorem
-
[quote]Kojarzy się z agresją. Ale czy nagły atak astmy, lub czegoś w tym rodzaju nie jest nią? Pierwszy wers poprzez sielski wydźwięk dobrze kontrastuje ostatni wers. Poza tym skojarzeniowo doskonale współgra z pomrocznością jasną. Boskie Kalosze, Twoje "sielskie" odczytanie nie jest tożsame z "gorącową" intencją autora. Troszeczkę szerzej o "odczytaniach" odpisuję w Twoim "kobiecym" wątku: www.poezja.org/debiuty/viewtopic.php?id=77788#dol Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za dziewiczy (sic!) wpis.
-
Jeżeli przy boku, to już po wszystkim :) Upojna była - noc! Poza tym, po co dodawać "upojny"? Więc powiedzmy, że ostatnia na wczasach: pożegnalna noc -- dziewczyna odlatuje z jękiem sprężyny Boskie Kalosze (kimkolweiek jesteście), nie będę tłumaczył kawonaławowo co poeta (że tak nieskromnie siebie nazwę) chciał powiedzieć czytelnikowi. W Twojej "kobiecie" zobaczyłem inny, nie_tożsamy jak zobaczyłem z zamiarem Autora, obrazek. Pytanie, od_wieków aktualne, brzmi: czyj to feler? Autora? Czytelnika? Czy obu naraz? ;-) BTW upajać się można także, a może przede wszystkim, po... ochy i achy -- wieczorek zapoznawczy dobiega końca Pozdrawiam serdecznie.
-
letnia złocistość -- w drzwiach otwartych na oścież atak bezdechu
-
Tylko rzadkie Łamanie "konwencji_reguł" ma sens. Nie tylko w brydżu. Tak uważam. Moje "kobiece" re-impro wpisuję, inlinowo, poniżej. upojny ranek -- krasawica wciąż mruczy przy moim boku _______________________________ :-) Jerz (lipcowo pozdrawia)
-
A może by tak spotęgować jeszcze? ależ gorąc! kotka legła pod bambusem Spotęgowanie prowadzi w stronę "senryu". Np tak: co za smród! w krzakach za ławką koci trup _____________________________________ Jerz (dziękując za rozmowę - pozdrawia i znika)
-
W czerwcu wieczór_noc szybko mija. ;-).. czerwcowy ranek -- na zachrapanej ławeczce boskie kalosze :-) Jerz (pozdrawia) Witaj Jerzu, kimkolwiek Jesteś :) Masz rację, znów coraz bliżej do zimy. A co powiesz na takie impro? czerwcowy ranek -- pod odrapaną ławką białe majteczki Ha! Witaj(cie) - kimkolwiek jesteś(cie) - hm, hm... Boskie Kalosze. :-) Na Twoje(Wasze) impro (od)powiem tak: czerwcowy upał -- pod białym parasolem czarna koteczka _______________________________ :-) Jerz (pozdrawia)
-
W czerwcu wieczór_noc szybko mija. ;-).. czerwcowy ranek -- na zachrapanej ławeczce boskie kalosze :-) Jerz (pozdrawia)