Zacznę od najważniejszego - dusza poetycka w panu siedzi i to się czuje.Razi mnie natomiast w wierszu o bezdomnej miłości (cuchnąca tęsknota...,...przygładza lepkie włosy),chyba że jest w tym ukryty zamysł autora , którego nie potrafiłem odczytać)
Bardzo podoba się .."pociągających i niedostępnych jak pożółkła woń papierowych konwalii a najbardziej czwarta zwrotka - ekstra ..."o pszeniczne okruchy pachnącej nadzieją pajdy nieba..." ogólnie całość troszkę chaotyczna , końcówka dobra.
Proszę wybaczyć , jestem takim samym autorem jak Pan i jest mi niezręcznie krytykować, ponieważ sam wielu rzeczy nie potrafię...
Życzę powodzenia
Pozdrawiam
Tadeusz