Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

jacekdudek

Użytkownicy
  • Postów

    484
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez jacekdudek

  1. gdy bajka rozpina nić pomiędzy mężczyzną, kobietą i twardo, w bólu powstałego uczucia, jestem niespokojny, ów niepokój prowadzi przez wiersz, niepokój przyziemny, z tej materii powstały, nazwy stają się zatarte, część podzielonych zmysłów eskaluje na wyobraźnię pt gdyby, która prowadzi do osobności, zdania sobie z niej sprawy...tak sobie odebrałem, pozdrawiam
  2. straszny natłok w środkowej części, czego? to wiesz, pomysł ciekawy, zamykanie wódki, zabiera a jednoczesnie daje możliwość spłycenia, niebezpieczne, kryształu bym sie pozbył "podczas świniobicia ostrze zaznacza iskry głodu mięśnie dymu czekają w drewnie barwa zmiesza się z powietrzem" ingerencja, wiem, głęboka, szkoda pomysłu, bo nietuzinkowy, tylko m. opinia subiektywna oczywiscie i dyktowana sympatią, pozdrawiam
  3. chleb kładł się na godzinach zamykał je kładł słońcu i stawały się ściany najbardzej, z resztą idę wieloma drogami, ale byc może błądzę, gdzie wiele drogowskazów...włączona krew niesamowita, pogmatwałem się w początku, pozdrawiam
  4. świetny obrazowy wiersz, dla mnie szczególnie fragment z filtrem, nie do końca człowiek chce drugiego, raczej wybiórczo od potrzeb, z umysłem indywidualna, mało moralna a piękna osobność, pozdrawiam
  5. ostatnie dwa wersy najbardziej, takiego doktora poznałem na dworcu, w szachy grał wybitnie, mądrość z wiedzą- duet do pozazdroszczenia, pozdrawiam
  6. bez -parujących- i -się jeszcze- biorę z uznaniem, pozdrawiam
  7. raczej powiedziałbym, kwestia odbioru, warstwa duchowa, głębia, przekaz, wartość, sorry odbiaram, zatem co zawodzi/nie zawodzi?, może perspektywa i normatywy, zatroskany pozdrawiam
  8. zacząłbym, jeśli pozwolisz, zaletą jest szczerość, ale proponuję unikać zbędnego patosu i nabrać dystansu w tekście, może lepiej podjąć inny motyw a tylko wtrącać akcenty sfery uczyciowej...jeśli można cokolwiek radzic w temacie pisania wierszy, pozdrawiam
  9. jak na wszys dotych opu, 5 zer to niewiele, pozdro
  10. no tak, jesień...pozdro
  11. cały czas mam przed oczami to, jak zawzięcie tłumaczysz, że nie jesteś poetką, że wiersz to tylko strawa pomiędzy ziemią a fizyką, a tu kolejny wiersz z dowodem, iż czasem się ma i nie do końca sie tego chce... b. dobry wiersz, mam oczywiście, dla niego swoją drogę, ale że zapewne odbiega od przesłań autora, wiec hamuję długopis/klawiatutę, ciesząc się z tego jak świetnie trafił i dał pobyć w jego świecie....pozdrawiam
  12. maszty wyciągają szyję przy zaplombowanej redzie kołyszą się ciała z brzuchów kajut wychodzą wilki o twarzach jak sztorm jedyne co ich trzyma przy życiu to kotwica jakoś tak mi bardziej, ale wiesz....pozdrawiam
  13. właśnie o czyms takim, zanim chwyci pędzel, podejdzie do płótna, Munch podchodził cztery razy, ciekawe, czy owa wizja towarzyszyła mu przy wszystkich czterech, widać trzymała go mocno, świetny wiersz, trzyma mocno, pozdrawiam
  14. za szybko pozbywam się lęków....wielkie, pozdrawiam
  15. "zamieniając przebudzenie w labirynt prostuję krzywizny zsuwam ołów z powiek" najbardziej... jakiekolwiek przebudzenie, wydawałobysię i od razu wyzwanie, takie- pozwoliłes sobie na sen, to walcz teraz, a jeszcze masz cieżar rejtersu- swobody snu na powiekach i w myślach...dosko robi ze mną ten wiersz, nie pozdrawiam bo wrócę
  16. uwielbiam łapać twój wzrok na „boskich nogach” zakładam szpilki a sukienka ledwo zakrywa... drogą ekspresową płynie zachwyt leczysz splin wzajemna potrzeba ekspresji rozpala nas nadal mimo że nie powiedziałeś nic bym ją zapomniała jeśli mogę, to tak czuję ten wiersz, zostawia przestrzeń czytelnikowi, oczywiscie takiemu jak ja, pozdrawiam
  17. "winne szachownice wypełnione brzegi w zmierzchu pląsają po szybie słoneczniki w oknie wychylone z wazonu wyciągają naprężone szyje usta zapięte w chichoty w szklanym odbiciu śpiewają nim świerszcze ucichną" jeśli mogę sobie pozwolić, tak mi bardziej, pozdrawiam
  18. "w pełni dorośniemy w grobie i może postawią na nas flakon z czymś sztucznym jak ogień przy końcu skrzydeł" super kawałek, porobiłbym tak, aby uwydatnic tę część, stonowałbym tematycznie i i nieco upłycił formę, taka rozciągnieta przestrzeń wiersza nie działa tutaj na jego korzyść, jak dla mnie oczywiście, pozdrawiam
  19. podoba sie bez "tak" i albo "słów", albo "wiecej", jak dla mnie oczywiście, pozdrawiam
  20. nie wiem czy cię zaskoczę, a chciałbym jak zwykle, dla mnie oczywisty kamień-rak, diagnostyczny-rzeczywisty, brakuje mi tarczy pośredniej, a może to już nietakt, wiązać słowo lekki, choć sen może wszystko, pozdrawiam
  21. i to jest victoria, opowiadanie, nie poezja, pozdrawiam
  22. bez kurwy-nabywcy jestem na tak, pozdrawiam
  23. to ten rodzaj, który zostawia w czytelniku chęć wypowiedzi, sprawy teczniczne zostają wyłączone, po prostu potrzebował zaistnieć własnie tak, tym głosem...pozdrawiam
  24. podoba ta zabawa, pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...