Hania K.

Eliasz Komentarzy: 134 E tam, chciałeś się załapać i figa z makiem. Kręć kogoś innego.

Ze smutku to ty chyba piszesz do mnie.

Wyjść dobrze za mąż, mieć rodzinę, to są podstawowe wartości dla człowieka. Potem można zająć się sztuką, odwiedzać galerie, pisać piękne wiersze. I pracować, z poświęceniem i wytrwałością (i oglądać cv naszych rodzimych krytyków, jak żebrają o chleb :)))

Boli, że takie słabe wiersze są tutaj, a chciałoby się poczytać dobrej, naprawdę dobrej poezji. Nie tym razem, niestety :( Hania.

Przy utworach Boskiego to zasnąć można, nie ma atrakcyjniejszego repertuaru? Szkoda wieczoru :(

Jak ktoś zna wartość swojej poezji, do daje ja tam, gdzie być ona powinna.

Co to ma być? To nie jest wiersz, to jakaś groźna wstawiona prowokacja udająca wiersz, nie nadaje się do czytania, wcale! Hania.

Przebić się przez rzesze to trudne wyzwanie, ale moim patronem jest Mickiewicz, też tak pięknie pisa (np. "Matka Polka")ł. Powodzenia!

Niech pani poczyta moje wiersze i pójdzie tą drogą. Najprostsze rozwiązanie. Hania.

Do czego służy, do poklasku? Dla mody i pokazaniu, jakim to jest się twardzielem? Poezja to piękna i tak powinna być kojarzona, czysta, schludna, a nie ordynarna i naszpikowana... no właśnie; dlatego mam prawo zwrócić uwagę, bo ja mam prawo przeczytać coś pięknego, i ocenić coś, co piękne nie jest. W tym wypadku ten nieudany wiersz.

Ile mam tłumaczyć najprostsze rzeczy? Przekleństwo nie stanowi o istocie wiersza, bo to poezją nie jest. A niech to przeczyta jakieś dziecko, a to w dodatku dział niby poezji zaawansowanej, tuylko ciekawe w czym? Kiepsko, po prostu kiepsko i nie ma się co kłócić.

Przez to nie da się przebrnąć, jakieś wulgarne, niepoukładane słowa udające poezje. Wyciąć, zostawić miejsce na lepsze utwory.

Niektórzy nabrali, to fakt, wysyłając prywatne adresy i pisząc dziwne rzeczy, a potem wyszło szydło z worka, kolejny argument, że internet jest niebezpieczny.

Niech pani się nie poddaje, bo oni łykają przekleństwa jak lody, z zadowoleniem, a szkoda używać metod, które niszczą i powodują kolejne wyrzuty. Poetą się jest albo nie i tak to wygląda. Ja wiem, że jestem poetką i pani też, szkoda obniżać loty i mieszać się z zazdrością i zawiścią, bo tak to teraz wygląda. Hania.

Problem żywy i palący, a kto ma odrębne zdanie jest szykanowany. A prawo do wolności dyskusji to gdzie?

Wulgarna uliczna piosenka, a nie żaden wiersz. Bez entuzjazmu, żadnego! Hania.

Ja się nie boję, chociaż już takie bzdury na mnie wymyslają, że aż się śmieję, chociaż na początku się denerwowałam. Teraz już nie.

Miałam panią za Poetkę, a tutaj taaaakie wulgaryzmy. Wstyd. Hania.

Ja z panem Krzywakiem rozmawiać nie będę, pkazał już swoją klase w czasie ostatniej dyskusji, a takie wątki są potrzebne; ciekawe, czym kolega zastapi te "niepotrzebne wątki: "dz...rskimi knajpami?"

Pomijam wątki dotyczące krytyki, bo to już nudne, ale pojawiło się coś gorszego - przezywanie uczestników forum. Takie rzeczy są niedopuszczalne, wystarczy już wulgaryzmów w wierszach. Jako pierwsza składam stanowczy [protest, mam nadzieje, że inni mnie poprą!

Ja nie mam nic wspólnego z Jurkiem, to przezywanie jest nieeleganckie i mnie się niepodoba. Oczywiście, że poezja Lectera jest słaba, a wypowiedzi krytyczne nijakie, jednak NIE WOLNO nikogo wyzywać.

Były takie czasy czerwonych kacyków, co usuwali, potem usunięto i ich. Mnie represje nie straszne, nie boję się czerwonych diabłów (to nie o panu, bo ja nie jestem taka, ale rozumie pan, w czym rzecz).

Poezji, którą rządzi diabeł, bo jest modna i zbyt atrakcyjna dla młodzieży, którzy zbaczają z drogi prawości. Hania.

No tak, "Boga nie ma", to wszytsko wyjaśnia. Okropny wiersz!!!

Nie piję wódki, niestety, a to jest namolne namawianie, wypraszam sobie, nie znam pana i nie chce znać. To promowanie alkoholu pod takim wierszem jest znaczące, a właśnie pisze o takich kusicielach.