
melisa
Użytkownicy-
Postów
206 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez melisa
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9
-
a jakże słodki to ból...
-
pewnie się spóźnisz... pewnie ja też... złego? skonczy sie moja wewnętrzna radość :) spowodowana niedzielnym wyjazdem do Dowspudy... świat jest piękny przynajmniej do 1 września :)
-
ta rozmowa robi sie coraz bardziej niekonstruktywna :P ja owszem za mazurami
-
a kto chętny? i kto chętny do organizacji? ales wymyśliła na koniec wakacji...
-
i spacery nad jeziorem w moim "krótkim mieście" po zachodzie słońca... (lubię)
-
Hałas, który każdego normalnego człowieka doprowadziłby do obłędu powoli cichnie. Gasną prawie wszystkie światła, w słabym blasku reflektorów widać unoszący się nad głowami kurz. Wśród okrzyków radości zaczyna padać deszcz, który zupełnie nikomu nie przeszkadza. Czterysta tysięcy beztroskich osób, które przez dwa dni życia w spartańskich warunkach ładują swoje akumulatory pozytywnej energii na cały następny rok. Zapada cisza, jakiej nie można usłyszeć nigdzie indziej. Pełne oczekiwania, wstrzymane oddechy tych wszystkich niesamowitych ludzi. Wzrok skierowany na jedyny oświetlony punkt - scenę. Tłum indywidualistów, znoszących wszystkie trudy podróży, po to żeby przez 48 godzin być razem. Milczące oczekiwanie tych czterystu tysięcy osób, deszcz, dający wytchnienie od sierpniowego, nocnego upału, pierwsze akordy i ta sama myśl we wszystkich zbuntowanych głowach, niesamowita radość - słyszeć bliską każdemu z nas piosenkę kilkaset kilometrów od domu, w tłumie nieznajomych. Okrzyki szczęścia. Pierwsze słowa "pamiętam dobrze ideał swój..." prawieże zagłuszone przez śpiewającą młodzież, radość dodająca sił. Mimo zdartego okrzykami gardła śpiewam razem z nimi. Ciepłe szcęście, które mnie ogarnia sprawia, że zapominam o szarym, codziennym życiu wśród modnych, pustych, pseudoludzkich istot. Ktoś bierze mnie za rękę, przesuwam wzrok ze sceny i widzę mojego KTOSIA. Tylko uśmiech i rzadnych niepotrzebnych słów. Błogi stan uwolniwnia od bytu indywidualnego..."...siódma rano to dla mnie noc..."
-
żeby przy kims zasypiać nie trzeba być wcale zakochanym.. wystarczy ktoś zwyczajnie bliski...
-
dla Twojej równowagi coś napiszę, zeby nie było... :) Lubię, a nawet uwielbiam: spać, czytać, pisać głupoty, herbatę, kawę, festiwal celtycki, jeździć na stopa, zasypiać przy kimś, moją przyjaciółke, mój własny pokój, poezje śpiewaną, pływać, długie nocne rozmowy, wygłupiać się, tańczyć, smiać się, dyskutować, kłócić się z bratem, czepiać głupoty, skladać bliskim życzenia, być masowaną... Nie lubię, irytuje mnie: tłok, głupota ludzka, tandtena muzyka, chamstwo, pomidorówka, rodzina, zbyt natrętni goście, dzielić z kims pokój, pedanteria, sprzątać, argumentu "bo tak wypada", polityki, zakochanych ludzi, braku snu, wczesnego wstawania, łazić po sklepach, dwulicowości, pieniędzy...
-
literówki poprawie :), tak nam dobrze tak jest dobrze - celowe i bede sie teko trzymać z interpunkcja mam problemy, zwłaszcz, kiedy pisze na komputerze... poprawię się :) ale mi wcale nie w głowie pakowanie się - chaotyczne? zastanawiam, sie czu uczucie nie było chaotyczne... pomysle co z tym zrobić dziekuje slicznie
-
Nie, to nie jest smutne, to jest tęskniące, ale w gruncie rzeczy ... cudowne. Piękny niekoniecznie musi oznaczać "wesoły". ale i ak dzieki :)
-
Kilka potknięć? Jakich? Fajnie byłoby wiedzeć... Bieszczady? Niestety nie, ale równie cudowne miejsce chocoaż na drugim końcu polski.
-
kilka miniaturek to już wiekszy tekst :)
-
do refleksji dla nas "poetów"
melisa odpowiedział(a) na drewniane palce utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
ale jeżeli juz wulgaryzmy i zwroty potoczne to nie może byc prymitywne, nawet ta ku**a powinna mieć znaczenie większe niż przerywnik niczym u zula ławki nad jeziorem. -
szkicownik poetycki (część V, VI, VII, VIII, IX)
melisa odpowiedział(a) na Cody utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
co do tych kropek to widze uważniej, ze nie ma ich nigdzie, więc tak miało być, Odwołuję :) -
szkicownik poetycki (część V, VI, VII, VIII, IX)
melisa odpowiedział(a) na Cody utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Jest tych kilka zdan, które mi się podobają, nawet bardzo. Kapuściński powiedzial, ze w każdej książce jest jakieś ważne zdanie, cytat w Twoim (wcale nie długim) jest ich nawet sporo :) Co do tekstu to czytaj staranniej bo zapomnasz o dużysz literach po kropkach. Fajnie opisujesz rzeczywistość, może czasem za mało doslowności. -
synestezje sierpniowo-jesienne
melisa odpowiedział(a) na tenere utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Nie mam wątpliwości, ze masz zapał i umiesz pisać. Wydaje się jednak, że w tym tekście jest za dużo wszystkiego. Ogólnie bezbłędny, nie ma sie o co zaczepić, ale coś w tym jest przytłaczającego. I jednocześnie monotonne. -
do refleksji dla nas "poetów"
melisa odpowiedział(a) na drewniane palce utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
Gdyby pisarze mieli pisać o tym o czym chce czytać wiekszość to mielibyśmy tylko książki o "młodych werterach w wersji mocno uproszczonej" albo nie wyszlibyśmy daleko poza bulle gnieźnieńską ;) -
do refleksji dla nas "poetów"
melisa odpowiedział(a) na drewniane palce utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
"a krytyka jak najbardziej, byleby konstruktywna..." jasne, jasne... ale fakt, ze pokazujemy sie chociażby na tym forum, słuchamy krytyki to już coś. Bezsensu pisac do szuflady, albo dla samego siebie, zero rozwoju, krytyka jest niezbędna. Jeżeli piszesz i robisz to dobrze, to wcale nie musisz dostawać miliona listów z podziekowaniami za twórczość od fanów... -
masz nadzieję ? hem... ten tekst można już było zobaczyć, więc ... niewiem o co chodzi.
-
Mięta bez cukru, piosenki SDM. Ścieżka znana już na pamięć, każdy korzeń i drzewo. Mgła unosząca się nad bagnistymi stawami. Pierwsze promienie słońca padają na grupkę młodych ludzi przy prawie dogasającym ognisku. Zmęczenie na skacowanych twarzach. Chłopak z gitarą z tą sama energią, co pięć godzin temu męczy struny gitary. Żadna z kilkunastu osób nie chce wstawać. Siódma rano, wcale nie noc, trzeba sie zebrać na autobus, pociąg czy inny środek lokomocji. Ludzie powoli wstają. Jakby to wcale nie oznaczało, że spotkamy się dopiero za rok. W mojej głowie zupełnie co innego. Idziemy na spacer. Tak często powtarzany, mimo że jesteśmy tu tylko 3 dni. Jest chłodno, stoimy pod drzewami. Nie padają żadne obietnice. Tak jest dobrze. Tylko rozpaczliwie nie chcemy tego kończyć. Tak jest dobrze. Wśród drzew, bez szarej codzienności, bez telefonów, smsów, zazdrości i rutynowych spotkań. Tak blisko nasze ciała. Bogowie jak ja nie chcę wyjeżdżać, nie chcę wracać!! Kilka dni, na które czeka się cały rok. Bo wszystko inne jest przy tym takie komercyjne, szare, miejskie, zakurzone. Oddech tak głęboki, że aż dusi.
-
do refleksji dla nas "poetów"
melisa odpowiedział(a) na drewniane palce utwór w Forum dyskusyjne - ogólne
To się nazywa grafomania :P ale jak dla mnie nic w tym złego. Moim zdaniem "pisarz" czy "poeta" to nie może byc osoba schlebiająca gustom "większości". To powinna być jakaś intelektualna elita, która nie ma podporządkowywać sie konwencjom, ale je tworzyć. To wymaga dużo pracy. Pewności siebie. Praca, czas, krytyka (ale ta konstruktywna). -
(... tak bardzo chciałabym już nie czuć ...)
melisa odpowiedział(a) na Lynch Monroe utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Smutek, samotność, uczucia zasługują na współczucie. Co do tekstu nie mam recenzji, nie da się czegos takiego skomentować. -
pędzlem tworząc sen
melisa odpowiedział(a) na smutny-usmiech utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
Może autor usiłował opisać ten sen... ale zabrakło mu farby, do opisania. -
To była moja pierwsza i bardzo nieudana próba napisania czegoś nierealnego... to powstało ponad rok temu i nie jest dziełem mojego życia :P ale dzieki za recenzję...
-
Próbowałem cię ubrać w słowa
melisa odpowiedział(a) na Tali Maciej utwór w Proza - opowiadania i nie tylko
błagam "później"!!
- Poprzednia
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- 8
- 9
- Dalej
-
Strona 8 z 9