Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

melisa

Użytkownicy
  • Postów

    206
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez melisa

  1. wpadki w wspólny chlew - we wspólny i to jedyny zarzut, bo bardzo mi sie podoba - nie przegadane, ciekawe, wciągające
  2. to jest dział prozy ! ale nie przenoś, "wiersz" jest dramatyczny! zero rytmu, rymy niedokładne, czasem częstochowskie, brak sensu
  3. skończyłam klase mat-fizyczną, zmywam naczynia przed jedzeniem a nie po i niewątpliwie jestem kobietą... tekst taki sobie nic odkrywczego
  4. ...no i co z tego? to nie jest chyba Twój kolejny blog?
  5. straciłbyś głowę
  6. Tak. Jestem winien. Kto pierwszy rzuci kamieniem? Z tego miejsca chciałbym podziękować melisie i Don Cornellosowi za konstruktywne komentarze. winien, że mnie sprowokował do komentowania i jeszcze zostałam nazwana analfabetką, no sory...
  7. hahahahahaha oh tak, mam problem z rozumieniem prostych tekstów, podobnie jak Ty z rozumieniem konstruktywnych komentarzy, ale czego można sie spodziewać, po kims, kto jest na forum od przedwczoraj. Wszystkiemu winien Sanestis, do niego miej pretensje
  8. jako chory sen może niezłe, ale opowiadanie ... ? nadal uprawiasz irytującą inwersję z przecinkami też krucho "Piłka plażowa wdzięcznie odbija się od jego głowy, rozlewając na twarzy szeroki uśmiech. Mówi, że coś mu podpowiedziało" - kto mówi? uśmiech? piłka? rzeźnik? "Ale, że w sumie niesprawiedliwie, że się oburzyli (może i słusznie) Afrykanie, że jak to, zwierzętom polskim się jedzenie dowozi z Europy, a oni na te ryżowe dostawy czekają i mąkę niby i że ogólnie przejebane." - ?? lubisz "że" ? Najpierw piszesz w czasie teraźniejszym, potem jest przeszły. Zupełnie nie łapię ewentualnego przesłania tudzież puenty. Wyjaśnij mi, proszę. Co ma niby chrześcijaństwo do zabijania zwierząt? A pierwsze zdania są dla mnie kompletnie niepojęte.
  9. "Siedziałem tam już od kilka miesięcy. Kiedy wypuścili mnie po raz pierwszy..." - hmm nie łapię "pełen zapachów kurzu wielkiego miasta i zapachów kwiatów, traw i całej zielonej społeczności. Od kuchni dmuchało miłym zapachem obiadu." za dużo tych zapachów "Nagle ktoś walnął mnie pałką w nerki. zerwałem się na nogi które zaraz się pode mną ugięły." - jedno zdanie, czy dwa? siatka - ą "Zanim się spostrzegłem inny strażnik którego już tu kiedyś widziałem" - , którego "Upadłem a ci co nadbiegli walili mnie leżącego pałami" - , "Wiedziałem, że mnie kopią ciężkimi butami po brzuchu i plecach." - kopią mnie. Wiedziales? Czuleś? Widziałeś? "Tym zdrowym okiem zobaczyłem starego profesora. Ordynatora szpitala." - ?? Coś do mnie mówił ale jego słowa brzmiały tylko szumem strumyka. - , ale. cóż to za poetyckie porównianie? okej, już nie mam siły na dokładne poprawianie. Strasznie toporne, niemal każde zdanie zaczyna się czasownikiem, psuje efekt. Sam tekst jest kompletnie o niczym, opis bójki i szpitala nudny jak wykład z prawa międzynarodowego publicznego (;)) Zero akapitów dodatkowo zniechęca do czytania. Mam wrażenie, że piszesz z wielkim trudem, zdania są chaotycznie oddzielone znakami interpunkcyjnymi. Przeczytaj tekst na głos i zauważysz błędy. minus
  10. to jest forum prozatorskie, a nie forum dla nieszcześliwych 15 latków skoro "wiersz" to czemu w prozie? tak tekst jest wybitnie piętnastoletni :/ " cała filozofia polega na tym, iż ludzie czasem, gdy są w bardzo ciężkiej kondycji psychofizycznej (depresja, "dół" itp), to zdarza im sie sięgnać po różnego rodzaju "środki pomocnicze" jak np. popadanie w narkotyki, stąd słowo "epitafia" poprzedzone "nagrobkiem" dla ułatwienia sprawy " - to na szczęście jeszcze nie cała Filozofia
  11. beznadziejne rymy częstochowskie poRZądku dziwna skladnia, temat banalny, przemyslenia żadne i jeszcze raz : okropne rymy a tak poza tym to nie rozumiem juz pierwszego zdania
  12. Wiem, że się czepiam, ale spełniam życzenie Autora Tym razem obudziłem się wcześniej niż zwykle, było krótko przed jedenastą i prawdę mówiąc czułem się lekko zdezorientowany wczesną porą, jeszcze na dodatek ten cholerny upał od rana do wieczora. - skróć to zdanie i wywal coś: "jeszcze" albo "na dodatek" gdy się tak uśmiecha słodko - gdy sie tak słodko usmiecha wpadłem tu na chwilę i nie mam zbyt wiele czasu - skoro wpadŁEM to nie miaŁEM Mogła ważyć z dwieście kilo i mieć na oko ze czterdzieści lat - wywaliłabym "na oko", "mogłaby" wystarczy, wiemy, ze to twoje domysły ale nie mogłem tego zrobić. Gdy tylko wstanę i ruszę w tamtym kierunku, ktoś zajmie moje miejsce.- i znów mieszanina czasów Ale co się nie robi dla literatury - czego się nie robi odpuściła sobie i poszła , diabeł wie gdzie, - dokąd tą książkę -tę książkę do tego swojego pomieszczenia - pasowałoby słowo "kanciapa" Tą niby przesyłkę - tę w pierwszej rozmowie z grubą babą warto napisac coś DUŻYMI literami widzę, że masz własną filozofie, jesli chodzi o interpunkcje zgadzam się z Brygidą, ze wiele zdań możnaby napisac zupełnie inaczej... polskie znaki gdzieniegdzie pouciekały opowiadanko interesujące, to jednak dobrze, ze pisarze robią tyle błędów, będę miała pracę ;)
  13. chyba niedawno nauczyłeś/łaś sie pisać w naszym wspaniałym języku... ale swoją drogą lepiej piszę po angielsku niż Ty po polsku a może tekst faktycznie zrodził się w chorej wyobraźni jakiegoś glonojada, nie wiem, czy to nie jest wbrew regulaminowi hmmm ale glonojady chyba nie mają rączek? TRAGEDIA
  14. Trzy lata zapominania, usuwania z pamięci wszystkiego(,) co było nasze i wspólne po to(,) by móc znów oddychać swobodnie(.) i wszystko powraca w najmniej oczekiwanej chwili. - jak na mój gust trochę zbyt długie zdanie albo za mało przecinków. No i powórzenie (wszystko) Zazdroszczę ludziom , którzy przechodzą z miłością do porządku dziennego - do porządku dziennego można przejść NAD czymś, w tym przypadku chyba chodziło o to, że nad końcem miłości przejść do porządku dziennego, co? Są tacy, którzy mówią, że to lenistwo, inni (mówią), że (to) brak motywacji, a jeszcze inni, twierdzą , że (to) brak talentu Jestem pewien, że nie długo się skończy. Pytanie tylko kiedy? - co sie niedługo skończy? życie czy sielanka? i to pytanie retoryczne zalatuje banałem i nic nie wnosi Usłyszałem najpierw szyderczy śmiech a potem: - może bez "a potem", brzmi nienaturalnie Do widzenia - na koniec rozmowy zwykle mówi się "do usłyszenia", ale to problem tego pana z wydawnictwa, że nie umie rozmowy zakończyć ;) interpuncja leży, w kwesti pisania razem i oddzielnie sama mam wątpliwości, ale to drobizg w gruncie rzeczy uważam, że jest fajne :D, bedzie kolejna część?
  15. - Odprowadź mnie do domu. Jestem zmęczona i boli mnie głowa. Mieli okropne piwo. Chyba się porzygam. – stwierdziła. Twoje brązowe oczy nie prosiły. One rozkazywały. Zawsze stawiałaś mnie przed faktem. [...] – W tej chwili przekonałem się, że mężczyznę też można strasznie zranić i chciałem, aby cały świat w to uwierzył. Potrafiłem ją pokochać. Drzwi otwarła jej współlokatorka - otworzyła Zwykłem bowiem siadać na spotkaniach ze znajomymi z boku. -brzmi jakby znajomi pochodzili "z boku" np. na spotkaniach ze znajomymi zwykłem siadać z boku. ++
  16. Czasem zabierała mnie do nich sporadycznie. - albo czasem albo sporadycznie z dredami, a nie w dredach przecinki, czasem powtórzenia, ale zakładam, że narrator ma ubogi słownik i drobna dygresja: -mam wyrzuty sumienia -masz przerzuty?? na jakieś ważniejsze organy, czy tylko na mózg??
  17. idiotka i wężowatość? no nie bardzo idiotka? przepraszam bardzo...słodziutka Jackie...:D słodka wężowatość??
  18. idiotka i wężowatość? no nie bardzo
  19. nie zgodzę się z przedmówczynią, ze to piękna sytuacja i potrzebuje pięknego opisu. Opis nadąża formą za treścią ;) Nie zwróciłem uwagi na nazwę miejscowości , bo po pierwsze nie było żadnej tabliczki z takową nazwą, a po drugie, na tym odcinku drogi takich przydrożnych sypialni można spotkać co kilometr - nie było żadnej tabliczki, bo robi się zamotane wybijać ją z błędu - wyprowadzać jej z błędu (chociaz tego "jej" nie jestem do końca pewna) I to groźne spojrzenie.- te spojrzenie wzięła prysznic (przecinek) a ja wyszedłem nie zniósłbym potem tysiąca głupawych pytań sunących się z jej ust - sunących się na usta... albo płynących z ust... samochód przemnkął szosą - przemknął, i zmieniłabym szyk: szosą przemknął samochód odłożyłem słuchawkę - ?? wyłączyłem... zdąŻyłem jasno- beżowy - jasnobezowy Wyszliśmy na dwór i podeszliśmy do auta. - :/ piętnaście lat odkąd jesteśmy po ślubie.- od naszego ślubu Nieźle, mimo drobnych błędów. Linijki sa jakies dziwnie rozstrzelone, a moze to tylko mój komputer ma problemy... Niezłe :)
  20. zależy czy masz do szkoły pod górke...
  21. i ja :) polski, angielski, historia, i wos - rozszerzone i ustne również potem : MISH, archeologia, etnologia, filozofia, kognitywistyka UMK, UG, UAM, UWr
  22. wzruszyłam się
  23. nie jestem nie musi
  24. ten regulaminowy tydzień strasznie szybko minął... kompletnie nie łapie, co autor miał na myśli. w dodatku ta uparta nieudolna i nie na miejscu inwersja
  25. how good to be baranek and wake up sobie ranek and running to polanke and singing just like that: be be be kopytka taking me ... to dział prozy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...